Zafira Klub Polska

Wczoraj miałem chwile i założyłem lampki kupione prawie rok temu (musiały odleżeć swoje )



Ale najpierw musiałem dosztukowac kawałek wiązki z wtyczką (stara żarówka zasniedziala i wtyczka się zepsuła)



Z pomocą przyszedł pobliski szrot i lampki z wiązkami z VC (pasują idealnie) ale i tak chciałem ledy wiec lampki mam na zapasie w razie niejasności na przeglądzie czy kontroli niebieskich

Ale na tym nie koniec wczorajszej zabawy, bo jak otwieralem klapę (akurat po ulewie i małym gradzie) to mi się woda wylała z plastików w klapie wiec szybko do piwnicy po sylikon i poprawa fabrycznej wady Zochy





No i teraz musze poczekać na jakiś deszcz albo myjnie i sprawdzić jak uszczelnienie zdaje egzamin

....

MacGyver

Dobra robota. Stała się jasność, no i ten kaczor na haku.......

Sebu$ pisze: 02 cze 2018, 10:32....

rafant4011 pisze: 02 cze 2018, 12:54 MacGyver

No może nie jestem macgyver ale też lubiłem oglądać

mariusz131 pisze: 02 cze 2018, 20:14 Dobra robota. Stała się jasność, no i ten kaczor na haku.......

No jeszcze nie wiem jak to w nocy wygląda
PS. To jest kaczuszka a nie kaczor

No i Zocha strzeliła focha a raczej jej zawieszenie... Ale od początku, wracałem sobie spokojnie ze sklepu i na nierównej drodze cos łupło.. przejechałem skrzyżowanie bo akurat było zielone i zatrzymałem się po drugiej stronie pod sklepem. Wysiadam, kręcę kierownica a kolo od strony kierowcy nienormalnie się rusza.. pierwsza myśl to sworzeń (juz jakiś czas coś stukalo ale delikatnie), ale to nie było to. Ale po chwili wpadł pomysł i sciaglem plastikowe podszybie i patrząc na śrubę od amorka nacisnalem auto żeby zabujac. No i bingo, łożysko/poducha amorka przeszła na emeryturę... powolutku dojechałem do domu (akurat ładnymi drogami się udalo) no i teraz trza zadzwonić do mechanika i umówić na transplantacje...

Ostatnio sporo tych łożysk poleciało...
Kto tego jeszcze nie skontrolował, niech sprawdzi czy nie będzie następny

Niestety kilometry na naszych drogach + czas daje swoje ....

Dzisiaj odstawiłem Zocha do lekarza na wymianę tych nieszczesnych łożysk i poduszek, oczywiście wpadnie po całym komplecie Lemfordera na obie strony może pod koniec tygodnia albo na początku przyszłego tygodnia do mnie wróci uzdrowiona

No i jest już u mnie spowrotem



A więc po kolei :
W trakcie demontażu:





Tu juz na wierzchu gadzina:



A teraz nowe fanty
Poduszeczki Lemfordera





Przy okazji łączniki stabilizatora meyle hd bo jeden miał luz



I przy okazji nowe amorki kayaba (jeden już się spocil i miał mały luz)





A tu już wszystko na miejscu







W przyszłym tygodniu nałoże w poduchy smaru do pełna i myślę że nie będzie już z tym problemu
Dodatkowo zatankowana i Umyta na bezdotyku
Do mechanika wybrałem się po nią na rowerze (ostatnio rok temu jechałem na rowerze ) a wracałem juz Zocha z bananem na twarzy nic nie puka, nic nie stuka

Dobra robota. Teraz Zośka pojeździ długo zanim zacznie coś pukać.

P.S. Przy okazji mam pytanie. Czy na łączeniu amortyzatora ze zwrotnicą( 2 śruby) jest możliwość regulacji kąta nachylenia koła? Czy te śruby wchodzą na ścisło? Czy po takim zabiegu nie trzeba robić geometrii?

mariusz131 pisze: 08 cze 2018, 22:08 Dobra robota. Teraz Zośka pojeździ długo zanim zacznie coś pukać.

P.S. Przy okazji mam pytanie. Czy na łączeniu amortyzatora ze zwrotnicą( 2 śruby) jest możliwość regulacji kąta nachylenia koła? Czy te śruby wchodzą na ścisło? Czy po takim zabiegu nie trzeba robić geometrii?

Co do pukania to zrobiona jest "góra" zawieszenia "dol" był dobry (sworznie tuleje drążki itp) wiec jeszcze coś może zacząć pukać... oby nie teraz bo trochę włożyłem w dwa miesiące a chciałem nowe opony na nowe kółka kupić i chyba się odwlecze...

A co do geometrii to właśnie nie wiem, nie przyjrzałem się amorkom czy jest możliwość regulacji kąta a mechanika tez zapomniałem zapytać bo miał dużo roboty a miał wyjazd wiec nie chciałem później dzwonić i truc. W poniedziałek zadzwonię i zapytam co i jak

Dzięki Marcin. Jak coś będziesz wiedział to daj znać. Też chcę wymienić poduchy tak zapobiegawczo, ale nie wiem co z tą geometrią.

Na poduchy, a dokładniej na śrubie amortyzatora jest jeszcze "nakładka" która "niby powinna" blokować dostęp wody...
Na foto widać że jej nie masz

rafant4011 pisze: 09 cze 2018, 14:12 Na poduchy, a dokładniej na śrubie amortyzatora jest jeszcze "nakładka" która "niby powinna" blokować dostęp wody...
Na foto widać że jej nie masz

Mam, ale jak narazie w bagażniku nałoże tam smaru i dopiero je założę