Zafira Klub Polska

zafirapawel pisze: 13 wrz 2018, 23:35 gdzie wujo sam kupuje olej tutaj opisany

No powiem że mnie po początkowym dość sceptycznym podejściu, ten Valvoline MAXLife zaczyna się pod kątem swojego działania na silnik na całego podobać.

Od ostatniej dolewki, zrobionej po tym dość dynamicznym wypadzie do Warszawy (a przypominam że wyszło branie na poziomie 0,3 l na 1000 km przy ok 40% jazdy spokojnej a reszta to latanie 120-130 km/h) wziąłem sobie na cel nastukanie dystansu min. 500 kilometrów ale w stylu woodstockowo-emeryckim* i od tamtej pory Zośką nie przekraczałem z reguły 3500 obr i 110 km/h. Akurat nie wypadly mi żadne gonitwy po autostradach, tylko standardowe codzienne dojazdy do pracy DK 94 + dodatkowe wypady na zakupy tą samą drogą oraz przysłowione jazdy "dookola komina" typu "a to teściu zadzwonil i coś chcial, a to pies uciekł i trzeba go szukać"...

i 500 km pękło dziś, więc pora zajrzeć na bagnet... A tam?



Ile bylo oleju w silniku od dolewki, tyle samo jest do tej pory... Jednym słowem rewelacja! Spalanie oleju 0,0 l/500 km, nie wzięło nic... Olej więc w pełni sprawdza się w autkach z większym przebiegiem, zgodnie z tym co o nim przez producenta napisano. Prawdę mówiąc zaczyna się sprawdzać pod tym kątem nawet o 100% lepiej niż LM z MoS2, gdzie najlepszy wynik jaki miałem w "złotej erze" jego testowania to 0,12l/1000 km.

No ale żeby z tej całej radości nie zwariować mamy drugą stronę medalu - spalanie benzyny. Tu jest niestety, a może zgodnie z logiką, kapkę gorzej, zresztą podobnie jak w sytuacji spalań Pb95 w trasie. Średnia excelowska spalań Pb w trybie jazdy mieszanej na oleju LiquiMoly 10W40 MoS2 wynosiła 8,53 l/100 km. Po zmianie oleju na Valvoline MAXlife 10W40 spalanie beny w trybie jazdy mieszanej już poleciało na 8,85 l/100 km. Niby niewiele ale jednak... Dla pełności wykres słupków (trend zielony pomalutku ale jednak idzie w górę ):
Jednakże dla pełnej rzetelności podsumujmy to jeszcze inaczej Pojemnośc układu olejowego w Z18XE to 4,2 litra do MAX na bagnecie, czyli 3,2 litra do kreski MIN kiedy trzeba dolać aby znów utrzymać MAX. Średni przebieg na przykładzie pacjenta "że ja" , tj. 1500 km/mc , zakładam jazdę spokojną do 110 km/h, spalanie Pb95 w trybie jazdy mieszanej.

Sytuacja nr 1 - olej LiquiMoly 10W40 MoS2
Branie oleju: 0,45 l/1000 km
Koszt zakupu oleju do dolewek (cena 1 litra oleju 31 zł): 0,67/1500 km l tj. 20,7 zl
Koszt paliwa w jeździe mieszanej: 8,53/100 km tj. 43 zł/100 km czyli 645 zł za 1500 km.
Razem koszty: paliwo 645 zł + olej 20,7 = 665,70 zł

Sytuacja nr 2 - olej Valvoline MAX Life 10W40
Branie oleju: 0,0 l/1000 km
Koszt zakupu oleju do dolewek (cena litra oleju 19 zł): 0 zł
Koszt paliwa na jeździe mieszanej: 8,85/100 km tj. 45 zł/100 km czyli 675 zł za 1500 km.
Razem koszty: paliwo 675 zł + olej 0 zł = 675 zl

Kurka... Czyli w przypadku gdy jeździmy spokojnie jednak lepiej jeździć na lekkobieżnym LM z MoS2 i regularnie dolewać oleju, bo miesięcznie i tak zostanie nam w portfelu 10 PLN.

No to dla pełności przyjmujemy jazdę typu husarska szarża, czyli do 140 km/h...

Sytuacja nr 1 - olej LiquiMoly 10W40 MoS2
Branie oleju: 0,7 l/1000 km
Koszt zakupu oleju do dolewek (cena 1 litra oleju 31 zł): 1,05l/1500 km l tj. 32 zl
Koszt paliwa w jeździe mieszanej: 8,53/100 km tj. 43 zł/100 km czyli 645 zł za 1500 km.
Razem koszty: paliwo 645 zł + olej 32 zł = 677 zł

Sytuacja nr 2 - olej Valvoline MAX Life 10W40
Branie oleju: 0,3 l/1000 km
Koszt zakupu oleju do dolewek (cena litra oleju 19 zł): 0,45/1500 km tj.8,55 zł
Koszt paliwa na jeździe mieszanej: 8,85/100 km tj. 45 zł/100 km czyli 675 zł za 1500 km.
Razem koszty: paliwo 675 zł + olej 8,55 zł = 683,5 zl

Hm... No i tutaj dalej wychodzi że ekonomiczniej jest jeździć na LM z MoS2, bo w ręce zostaje 6,5 zł na miesiąc.

Cóż... Zatem arytmetycznie wychodzi to dośc klarownie. Niemniej już każdy z użytkowników Z18XE musi przemyśleć co dla niego osobiście lepsze - komfort tego, że przy Valvoline nie trzeba z tyłu głowy pamiętać o częstym dolewaniu oleju do silnika, czy też że jednak olej lejemy na calego ale mikroskopijnie mniej płaci się za zużywane paliwo. Ja osobiście chyba bardziej widzę się dziś z Valvolinem... Inne buty to to, że mając LPG przełożenie na oszczędności wychodzi zdecydowanie lepiej dla LM.

Jeśli się walnąłem w założeniach, merytoryce lub obliczeniach to czekam na baty...

* - w odróżnieniu od typu toruńsko-emeryckiego tj. max 2000 obr i 60 km/h

Przepiękna analiza wariantowa i opis ja chyba na razie zostanę na LM, aż tak dużo oleju mi nie pije, a przy wyższych prędkościach jest wyraźnie ciszej niż na Mobil 1.

szura217 pisze: 26 wrz 2018, 19:50 Przepiękna analiza wariantowa i opis ja chyba na razie zostanę na LM, aż tak dużo oleju mi nie pije

No cóż... Analiza ciekawa bo po prostu danych jest generalnie dość sporo. Heh... Wyobraz sobie tylko jak by ona wyglądała jakby jeszcze ogarnąc minimalizację zużycia mechanicznego elementów silnika ze względu na mniejsze tarcie na MoS2 i wydłużenie interwałów remontu. Gdzieś na forum komuś pisałem, że trzeba pamiętać że na oleju z MoS2 powinno się założyć że koszt wymaganego remontu w przeliczeniu na 1 km zrobiony na silniku pewnie byłby zdecydowanie mniejszy... No ale wtedy to już byłby chyba doktorat a poza tym czasowo było by to ciężkie do ogarnięcia

A co do picia oleju... Eh... Tylko się cieszyć... Gdzie te czasy jak w moim Z18XE na LM schodziło 0,12 l oleju na 1000 km... Parafrazująć wypowiedź Pawlaka z Samych Swoich "Za sanacji inaczej nie było..." Przy tych cenach paliwa nawet najmniejsze ograniczenie jego zużycia, chociażby przez zmniejszenie oporów na silniku za pomocą oleju, juz się przekłada na widoczne efekty.... Rzekłbym nawet, Mościpanie, że można by to podpiąc pod charakter oszczędności tożsamy ze stosowaniem LPG, tylko skala zużycia "nośnika oszczędności" zdecydowanie inna

I jak tam,co z zafira?

zafirapawel pisze: 14 paź 2018, 18:44 I jak tam,co z zafira?

W sumie normalnie... "Się jeździ, drogi Panie..." A że "się jeździ" to taka malutka aktualizacja z życia zafiromaniaka...

Punkt 1 - Na plus - Od 25.10 poziom oleju na bagnecie ani drgnął. I nie było by w tym może jakiegos halo, gdyby nie to, że od tamtej pory (po potwierdzeniu że Zośka przestała brać olej jeśli jej nie zarzynam dłuższymi obrotami powyżej 3500) zacząłem auto mocniej poganiać - przez ostatnie dwa dni chociażby stuknęło łącznie 220 km i deptałem do 140 km/h, czyli ponad 4500 obr. Zatem kolejny szacun dla gości z Valvoline'a, smarowidło MaxLife w pełnym zakresie potwierdza że superaśnie się sprawdza w starszych, nalatanych silnikach.

Punkt 2 - Na minus - Najnowszy wynik spalania w trasie 7,40/100 km. Średnia excelowska spalań w trasie z okresu używania oleju LM z MoS2 to 6,94/100 km A dla lubiacych infografiki wykresik w załączeniu... Cóż... Coś za coś... Jak wyliczyłem wyżej mamy wybór - albo dopłacamy do paliwa albo do oleju... W przyrodzie nic nie ginie...


Szukalem jednak czegoś żeby punkty 1 i 2 pogodzić ze sobą i znalazłem to:

https://www.kolegaberlin.pl/product-pol ... 40-5L.html

I oczy mi się zajarzyły bo wygląda to na superrozwiązanie niczym (Taaadaaa! BaDUMTss! ) perpetuum mobile - oszczędzamy paliwo bo zawarty w oleju molibden zlikwiduje tarcie a także nie dolewamy oleju bo gęstość 15w40 zrobi swoje... Nic tylko kupić, zalać i jechać!

Tylko że... To jest olej mineralny... No i zglupiałem bo poprzednio używany przeze mnie LM 10w40 MoS2 był półsyntetykiem, a ten obecnie zalany Valvoline MaxLife jest wg opisu na naklejce pełnym syntetykiem!!!! Wg wszelkich porad "mechanyków" i opisów w internecie syntetyk przy moim przebiegu powinien wyfruwać z silnika wszytkimi szczelinami i być palony na równi z benzyną nawet kiedy silnik stoi... A tymczasem wychodzi że ten fullsyntetyk sprawuje się rewelacyjnie bo jest mniej zużywany niż poprzedni półsyntetyczny LM. Druga sprawa to: czy z pełnego syntetyka można przechodzić wstecz na pelny minerał? No i kolejny temat to "zimne starty" bo wg tego:


15w40 w zimie może jednak mieć małe kłopoty z rozruchem przy większych mrozach. Tabelka jednak z pewnością jest ogólna i nie uwzględnia tego, że olej z LiquiMoly tworzyłby film z dwusiarczku molibdenu, na który niska temperatura nie działa, a nawet mu pomaga... No i bądź tu mądry... Zalać? Czy nie zalać?

Ale nie ukrywam że kusi... Za rok...

Punkt 3 - Na kopa w d... za lenistwo - od maja w zasadzie przestałem jeździć na LPG, bo prawdopodobnie mam walnięty reduktor. Niestety na razie nie mam ani czasu ani mocniejszej veny do pozbierania się żeby za niego się wziąć. Poniekąd wynika to z powodu rozwalenia mnie psychicznie na kawałki po ostatniej wizycie u gaziarza który miał tą sprawę ogarnąć i próbował naprawić temat poprzez.... (ponownie BaDUMTss!! ) zalanie wodą cewki wysokiego napięcia i udowadnianie że zła praca na LPG to jej wina... To się pod nagrode Darwina chyba nadaje...

W rezultacie sam kupiłem sobie oryginalny kabel LOVATO do podłączenia LPG pod kompa ale... Kabel od miesiąca leży w domu i ma się dobrze... Czas więc ruszyć 4 litery i trochę sie ogarnąć...

Cos napisane
Szczeze mi na spalaniu az tak nie zależy, ale faktycznie widac ze lm ma mniejsze opory w silniku co widac na Twoich wykresach, mnie bardziej interesuje spalanie oleju. Dziwi mnie to co napisałeś, lm 10W40 to polsyntetyk, a Valvoline 10w40 to syntrtyk?

zafirapawel pisze: 15 paź 2018, 07:53 Dziwi mnie to co napisałeś, lm 10W40 to polsyntetyk, a Valvoline 10w40 to syntrtyk?

Wiesz co, ja już sam głupieje... Na bańce jak byk pisze SYNTHETIC BLEND czyli w moim rozumieniu... eee... syntetyk mieszany, mieszanina syntetyków (frakcji sytetycznych?)? A na stronach sprzedawców, ot, np. allegro piszą że to półsyntetyk jak w pysk strzelił...

Na logikę 10w40 powinien takim być... Tyle się teraz dzieje w tych wszystkich technologiach że już człowiek sam nie wie co kupuje...

Andrzej lubię te Twoje krótkie opowieści
Ja też bym wolał żeby auto nie ciągło oleju i paliło troszkę więcej niż na odwrót
Z olejami technologia poszła do przodu i ciężko nadążyć co jest czym ...

Tazz duzo Ci bierze oleju?

No w sumie tylko 10w40 to według norm polsyntetyk, moze ten valvoline to jakas mieszanka olejow,a glowna lepkosc to ta norma 10W40.

Dodam jeszcze do powyzej tabeli, kilka lat jeździłem astra f z olejem mimeralnym i nigdy nie miałem klopotu aby silnik zakrecil, nawet przy - 20

Od wymiany do wymiany poprzedniej nie dolalem nic
Ale ja mam 1.9 diesla

To jak na diesla i tak bardzo dobrze, wrecz znakomicie

Tazz pisze: 15 paź 2018, 13:23Ja też bym wolał żeby auto nie ciągło oleju i paliło troszkę więcej niż na odwrót

W sumie to ciekawe... Jesteś drugą znaną mi, a licząc mnie trzecią, osobą która do tego tak podchodzi. Osobiście też obecnie wolę dokładać te kilka zł do paliwa niż dolewać oleju... Jednak trochę jak baca "wahom się", bo jakby nie było olej z MoS2 z założenia mniej "męczy" silnik, a więc oszczędza go w zakresie zużycia eksploatacyjnego. Pytanie tylko o ile, a dokladniej o ile złotych na 1 czy 100 km jazdy?

To chyba kwestia trudniejsza do ogarnięcia niż poszukiwanie bozonu Higgs'a w CERN Trzeba by mieć pewnie dwie takie same Zośki od nowości zalane, jedną LM z MoS2 a drugą czymś innym... No i zmierzyć po przelataniu 200 000 -300 000 km jak wygląda zużycie elementów silnika. Taki test bylby na 100% miarodajny.

Niemniej, w odniesieniu do moich poczynań, na teraz można się podeprzeć takimi danymi...

Test zuzycia tarciowego na LM 10w40 MoS2:
https://www.youtube.com/watch?v=lax_kuDBs78

Test zużycia tarciowego na Valvoline MAXLife 10x40:
https://www.youtube.com/watch?v=HoD6o4JdbSY

Test zimnej lepkości obu olejów:
https://www.youtube.com/watch?v=YJU63W0t_x0

I przyznam że o ile test zużycia tarciowego mnie specjalnie nie zaskoczył (moibden to molibden, Panie... Na to mocnych ni ma... ) to lepkość trochę mnie zdziwiła. Jak pisałem gdzieś wyżej, po sprawdzeniu, podczas ostatniej wymiany oleju 01.09, to wg mnie LM jest zdecydowanie mniej gęsty niż Valvoline. A tymczasem wychodzi z testu że jest odwrotnie...

Przeliczmy zużycie tarciowe - szacując różnicę w zużyciu powierzchni (wg filmów 0,04 na LM do 0,09 mm Valvo) wychodzi na to, że o ile na zwyklym oleju robi się z reguły remont układu tłok-cylinder po ok 300 000-350 000 km, to jeżdząc od początku na LM z MoS2 powinno się dokatulać do 670 000-780 000 km... Oczywiście to tylko bezduszna arytmetyka i taki rezultat dla Z18XE bylby chyba fenomenem. No i ciekawe co by było jakby do pancernego VW 1.9 TDi zalać LM z MoS2 Mam znajomego co przelatał na tym silniczku prawie 780 tys a ten daje radę... Na Sharanie już blachy nie ma ale silnik pcha ten złom aż miło...

Jadziem dalej - mój nadworny mechanior robil remont Z18XE (góra i dół, tj. uszczelniacze zaworowe + pierścienie tłoków ze szlifem cylindrów) w bliźniaczej Zośce z 2003 (różnica w wypuście 2 tygodnie w stosunku do mojej). Auto jeździło na klasycznym GM 10w40. Wziął za całą imprezę 2400 zł, ale nie wiem ile było nalatane, więc przyjmijmy że 350 000 km. Na każde przejechane 100 km daje to "koszt remontowy" 0,68 zł. Porównując to do szacowanego zużycia tarciowego na LM i żywotności 780 000 daje to 0,30 zł. Wow...!

Wychodzi więc teoretycznie kolejny raz że lepiej jest częściej dolewać oleju typu LM z MoS2, bo tak czy siak wychodzą plusy: 1- na zuzyciu paliwa, 2 - na kosztach remontu ekspoatacyjnego...

Tylko że...

Przyznac się szczerze... Kto kupuje auto żeby nim przelatać 780 000 km i nie umrzeć z nudów?

Tazz pisze: 15 paź 2018, 13:23Z olejami technologia poszła do przodu i ciężko nadążyć co jest czym ...

No.... Jak tak czytam o tych nowych olejach z wolframem, XADO Stage 1 czy innych dobrościach technologii to bym chyba olej co miesiąc wymieniał...

No widzisz jak się w kraju dobrze powodzi, ludzie chca aby wiecej palil paliwa
Mam propozycję, zostan youtuberem, zaloz bloga itp, popytaj producentów olejow i dodatkow czy w zamian za reklame aby dawali Ci możliwość sprawdzania ich środków i wtedy moze się udac co miesiąc

zafirapawel pisze: 19 paź 2018, 03:38 Mam propozycję, zostan youtuberem, zaloz bloga[...]popytaj producentów olejow i dodatkow czy w zamian za reklame aby dawali Ci możliwość sprawdzania ich środków

Ło mamuniu... Toś dowalił do pieca... Powiem Ci że z przyczyn osobistych serdecznie nie trawię jakichkolwiek blogerów, vlogerów, trendsetterów, jutuberów... Tzn w szczególności kiedy ze swojej nikomu niczego nie przynoszącej działalności i marnowania przestrzeni w necie robią przyczynki do francuskich fochów wynikających z pustakowego "znawstwa się" ... I generalnie lansowania się na "byciu znanym dlatego że jest się znanym"...

Uuuyyyh... Bleh!

Ale nie ukrywam że jakiś gadżet od LiquiMoly w ramach wdzięczności to bym przytulił. Albo np. wziął wspólny udział z reprezentantkami w sesji do Kalendarza LiquiMoly, rocznik bez znaczenia... Z przytulaniem także...

UUh! Mniam!!

zafirapawel pisze: 15 paź 2018, 07:53 lm 10W40 to polsyntetyk, a Valvoline 10w40 to syntrtyk?

Okazuje się że jest jeszcze ciekawiej... Pisałem wyżej że na bańce pisze SYNTHETIC BLEND, ale ten napis jest pokazany na fotkach tego oleju w necie. Tego się trzymałem bo ta moja bańka po powrocie od znajomego po wymianie oleju poszła do szafki do garażu. Bylem jednak przekonany że obie są identyczne, bo w końcu ile może być Valvoline 10w40 MAXLife?

Tymczasem dziś wyciągałem ze stojaka opony zimowe przed montażem no i capnąłem ten kanisterek z olejem. I nie pisze tam nawet jak myślałem SYNTHETIC BLEND tylko jak byk stoi 10w40 SYNTHETIC TECHNOLOGY

Myślałem więc pierwotnie że mam taki:
A w rzeczywistości mam taki:
Więc co z mitem że do przelatanych silników syntetyk sie nie nadaje, skoro na tym SYTNTHETIC TECHNOLOGY pisze też jak byk, że jest zalecany do starszych silników, korzystnie wpływa na pobieranie oleju i regeneruje uszczelnienia???? Jakiś cud technologiczny?

Albo, kuźwa, podróba?!?!