Zafira Klub Polska

Chyba muszę zostawić temat i będę się martwił jak się całkiem zepsuje. Z nowym paskiem wydałem teraz 300 zł. Nie będę już dokładał póki nie padnie.
Dziękuję za wszystkie podpowiedzi i sugestie.

Witam.

Przeczytałem cały temat i zastanawia mnie jedna rzecz
-Czy dziwne zachowanie wskaźników na tablicy rozdzielczej wskzauje na fizyczne uszkodzenie alternatora?

U mnie podczas rozruchu silnka wszystkie wskazówki cofają sie do oporu w lewo (poniżej poziomu 0), a z tablicy rozdzielczej słychać dźwięk "terkotania". Kontrolki zachowują sie normalnie (kontrolka ładowania też)

Ładowanie bez obciążenia to 14,5v
Po włączeniu wszystkiego co się dało to 13,5v

Pozdrawiam:)

Kolego, sam objaw to tradycyjna przypadlość ZA. Ja w swojej poprzedniej też tak maiłem i kombinowałem na wszelkie sposoby i nic...nowy oku, robiony alternator, nowe przewody masowe i nic...podczas rozruchu wskazówki opadały i tyle. Natomiast napięcie ładowanie masz zdecydowanie za niskie. Nie ma prawa Ci spaść pod pełnym obciążeniem poniżej 14,04 V. Nie wiem jak to soebie sprawdzałeś bo widzę ,że masz diesla a zatem po odpaleniu w dieslu przez ok 15sek nadal grzeją świece a zatem na samym początku jest bardzo duzy pobór prądu. Odpal auto , niech pochodzi z 5 min i wtedy zmierz napięcie. Jesli faktycznie masz 13,5 V to proponuje na poczatek sprawdzić czy masz dobre przeowdy masowe, czy Ci sie klema "-" nie grzeje. Jesli kable są dobre, nie poutleniane to warto zajrzeć do alternatora. Musisz mieć wieksze napięcie ładowania bo inaczej zarżniesz aku .

W mojej ZA z tym samym silnikiem wskazówki się cofały przy odpalaniu tylko przy słabym akumulatorze. Jeśli aku był dobrze naładowany nic takiego się nie działo.Jeśli samochód robi krótkie trasy może jest nie doładowany. Warto go podładować prostownikiem lub wybrać się na dłuższą wycieczkę

jarecki69 pisze:Jesli faktycznie masz 13,5 V to proponuje na poczatek sprawdzić czy masz dobre przeowdy masowe, czy Ci sie klema "-" nie grzeje. Jesli kable są dobre, nie poutleniane to warto zajrzeć do alternatora. Musisz mieć wieksze napięcie ładowania bo inaczej zarżniesz aku .

Dzieki za sugestie co do liczników- teraz już wiem, że to bardziej pospolita kwestia.

Co sie tyczy natomiast powyższego, to w pierwszej kolejnosci sprawdziłem klemy. Były słabo dokręcone, przewody zasniedziałe i luźne, a plastykowa zaślepka na masowym była stopiona (wieć się grzało, tylko nie wiem czy teraz czy wcześniej). wszystko wycyszciłem z urzyciem szczoteczki miedzianej i contact spreyu, oraz podokrecałem na nowe śruby
-Po całej tej zabawie, dalej 13,... v

Jutro przemierze jeszce raz a w tygodniu podjadę do elektryka.

Mam przy tej okazji pytanie.
-Czy ktoś pakował do swojej Zośki mocniejszy altelnator?
-Znalazlem na interecie oferte regenerowanego boscha 140A z zapewnieniem sprzedawcy, że pasuje do zafiry w wersjach... i tu wymienine bodajże wszystkie odmiany siłnikowe. Oryginalnie mam 100A.
-Czy zastosowanie mocniejszego wiązało by się z jakimiś fizycznymi zmianami w instalacji?

Pytam, bo noszę sie z zamiarem montażu elektrycznego podgrzewania płynu chłodzącego, a podobno mocniejszy altek lepeiej to znosi.

M pisze: Mam przy tej okazji pytanie.
-Czy ktoś pakował do swojej Zośki mocniejszy altelnator?
-Znalazlem na interecie oferte regenerowanego boscha 140A z zapewnieniem sprzedawcy, że pasuje do zafiry w wersjach... i tu wymienine bodajże wszystkie odmiany siłnikowe. Oryginalnie mam 100A.
-Czy zastosowanie mocniejszego wiązało by się z jakimiś fizycznymi zmianami w instalacji?

Pytam, bo noszę sie z zamiarem montażu elektrycznego podgrzewania płynu chłodzącego, a podobno mocniejszy altek lepeiej to znosi.

Diesel to co innego niż benzyna. Popatrzysz na zdjęcia i zobaczysz że sam korpus altka jest inny, w innych miejscach ma mocowania. W dieslu masz koło na pasek 6PK a w benzynach na 5PK. Pasować będzie 120A z diesla na pewno i z silnika 2.2DTI. Być może z Z22SE ale to tylko teoria - bo wszystkie te silniki są na blokach GM

Przykra sprawa, alternator przestał ładować.
Zdając sobie sprawę ile problemów jest z odkręceniem alternatora - najpierw zamówiłem nowy alternator i dopiero wtedy zacząłem rozkręcać stary.
Niestety, okazało się, że stary alternator nie miał jednego kabla wzbudzeniowego - dokręcanego śrubą, ale szybkozłączkę z dwoma przewodami.
Czy ktoś zna ten problem?
Czy można podłączyć alternator z jednym kablem wzbudzeniowym - gdy ma się w układzie podwójny styk?
I jak to rozwiązać?

viewtopic.php?f=1&t=17664

Jeszcze dodatkowa uwaga.
Moja Zośka jest z roku 2005 i być może zastosowano w niej rozwiązania z Zafiry B - w której takie rozruszniki są standardem.
Bardzo proszę o wszelkie sugestie.

Artur_KRK pisze: 28 mar 2018, 20:14 Bardzo proszę o wszelkie sugestie.

Moja uwaga i sugestia nadal jest w temacie ..

viewtopic.php?f=1&t=17664

Drogi Panie
na tym forum zapisywałem się trzy razy i co jakiś czas coś się uwalało z Waszą bazą danych.
Nie bawi mnie ciągłe wpisywanie tych samych informacji.
Jeżeli to Pana razi, to żegnam.

Artur_KRK pisze: 30 mar 2018, 09:34 Drogi Panie
na tym forum zapisywałem się trzy razy i co jakiś czas coś się uwalało z Waszą bazą danych.
Nie bawi mnie ciągłe wpisywanie tych samych informacji.
Jeżeli to Pana razi, to żegnam.

Drogi kolego, nie ma co się obrażać. Trzy posty wyżej zrobiłeś prawdopodobnie literówkę i to może zmylić nas w kwestii odpowiedzi. Gdybyś uzupełnił swój profil wiedzieli byśmy o który model Zafiry chodzi.

Na początek sorry ze zakładam tak banalny temat ale mam ciśnienie, bo dziś musze jechać Gdańsk - Bydgoszcz odebrać Ojca po operacji na serduchu, a właśnie zgubiłem pasek i po rolce na altku zostały jakieś resztki...
Pytanie: Czy alternator w 2.0 DTL jest taki sam/może być taki sam jak w benzynie 1.6??? Na teraz najszybciej miałbym dostęp do altka na autozłomie ale od benzyny właśnie.

Później na spokojnie pobawię się wg wytycznych Dziadka w sprzęgiełko. Ale teraz potrzebuje w kilka godzin uruchomić Zośkę.

O ile by pasuje wtyczka to na pewno musisz przełożyć rolkę ponieważ w dieslowskim jest zespolona z sprzęgnikiem

Czyli doopa bo właśnie rolki nie ma Nie wiem jak to możliwe, że pasek nie piszczał, a z rolki na alternatorze została "obrączka" o grubości ścianki 0.2 mm bez żadnych rowków i "bocznych ścianek"... pasek zeszlifował rolkę w zasadzie na zero... Co ciekawe wczoraj jechałem do Bydgoszczy i całą drogę nic się nie stało, przy starcie w drogę powrotną przez chwile zaśmierdziało spalonym plastikiem/gumą i tyle. Wróciłem wyłączyłem auto i poszedłem do domku... Dziś rano wiozę rodzinkę od szkoły, a tu ładowanie się zapala, kończy się wspomaganie i rośnie temperatura... Myślę - pasek... zaglądam pod maskę owszem paska nie ma... ale i rolki na altku też w zasadzie nie...

Wyjąłem własnie alternator, kto wymyśli to coś plastikowego osłaniającego przewody m.in. od alternatora za silnikiem ?? prawie godzinę walczyłem z wyjęciem odkręconej dolnej śruby... W końcu skończyło się popękaną plastikowa obudową przewodów... Ma ktoś jakiś patent na wsadzenie tej śruby Z powrotem i na mniej nerwów w przyszłości?

Dodano po 1 minucie 21 sekundach:
Aaa co do wtyczki, do mojego są dwa przewody przykręcane jeden "ósemką" nakrętka a drugi "trzynastką" i zero wtyków Wyjdzie na to, że po Tatę pojadę z kumplem a alternator od razu dostanie sprzęgło...

Przy okazji jeszcze jedna sprawa... Miałem "długi" pasek teraz zastanawiam się nad "krótkim". Klima i tak nie działa - to temat na wiosnę. Pytanie, czy krótki pasek (bez klimy) uda się założyć bez demontażu sprężarki klimy? Miałem przez jakiś czas krótki ale wtedy miałem zdemontowana sprężarkę... Oglądając zdjęcia i rysunki serwisowe z instrukcji wygląda, że może się udać i że pasek nie będzie miał kontaktu z kołem sprężarki... Ale czy na pewno?