Zafira Klub Polska

Do AF z zawiasem od Cali V6 niestety nie dało się nic innego wymyślić żeby totalnie posadzić ją na ziemi. Nie było jeszcze Air Ride a gwint wtedy kosztował tyle co auto. Tak więc może robota nie profi ale fajnie się na tym jeździło.

W końcu się udało wymienić olej ale i tak nie obeszło się bez komplikacji. Okazało się że na płytę podnośnikową tez nie da się najechać bo przód siedzi za nisko Nie chcieli kombinować z najazdami po deskach i wymienili olej w tradycyjny sposób. Z kanału
Liqui 10W60 już w silniku i od razu widać zmianę. Wcześniej podczas pracy wskaźnik ciśnienia oleju pokazywał cos ok 3,4 bar teraz jest ponad 4 bary (mówię tutaj o wartościach jakie pokazuje zegar dołożony na słupku. Jak to się ma do prawdziwego ciśnienia w układzie nie wiem bo nie konfrontowałem tego z jakimś profi wskaźnikiem ale mam nadzieję że wartości nie odbiegają jakoś znacznie od siebie). Na wolnych po ostrym rozgrzaniu ciśnienie spadało w okolice 1.8 bara. Teraz jeszcze nie wiem ale zaraz jadę do pracy tak więc prze pałuje ją troszkę trasą i się okaże co i jak. Relacja w okolicy godziny 14:00

Sumik pisze:Do AF z zawiasem od Cali V6 niestety nie dało się nic innego wymyślić żeby totalnie posadzić ją na ziemi.

zapewniam Cię że się da i nie jest to cięcie

co do oleju ciśnienie jest o pół bara wyższe jeżeli oliwa jest z górnej półki.co prawda zegar masz najtańszą opcje ale jakiś podgląd jest

zapewniam Cię że się da i nie jest to cięcie

Krzysiu, nie ważne, było minęło

Co do oleju to po konkretnej jezdzie również widać róznicę. Na wolnych utrzymuje ok 3 bar tak więc jestem zadowolony.
Za 2 dni lecę do Władka tak więc czeka mnie jakieś 500km ciągłego ładowania trasą. Zobaczymy jak wtedy oliwa się zachowa i ile jej zniknie. Uszczelniacze zrobione tak więc liczę że będzie jej tyli ile jest dzisiaj

Zachęcasz mnie coraz bardziej do tej oliwy co prawda ja mam diesla, ale co tam

Urlop i po urlopie. Co prawda zostało jeszcze kilka wolnych dni ale człowiek powoli znowu musi się przestawić na tryb roboczy
Co do trasy i auta to cudnie. Zośka przeleciała całą trasę bez za kichnięcia 560 km w jedną stronę. Nad morze dolecieliśmy w niecałe 5h Wyjazd w nocy, mniejszy ruch no i ogólnie droga miodzio (obwodnica Łodzi robi taką robotę że szok). Na początku do Częstochowy ekonomicznie. Potem na A1 już mniej. Po 400 km nawet i 1zł60 to za wolno. No ale. Zośka dała radę. Nawet kilka razy zaskoczyła jak ktoś podjechał pod zderzak i nagle się zdziwił bo maszyna leciała już ponad 2 paki i znikała na horyzoncie . Spalanie oczywiście adekwatne do prędkości. Ale na zbiorniku (36l-38l) udawało się zrobić w okolicach 200-210km.
Po zajechaniu na miejsce kontrola stanu oleju i okazało się że zniknęło jakieś 300ml. Czyli jak na taką jazdę to nawet nie jest źle.
Autko na miejscu zwróciło uwagę kilku osób. Przejazd przez miasto pełne ludzi i miła niespodzianka. Podczas postojów podchodzili, pytali co tam mam pod maską i co wydaje takie dźwięki ( BOV ), że koło zacne i że takiej Zafiry nie widzieli Żona się śmiała, że połaskotali moje EGO Dodatkowo pod ośrodkiem specjalnie zaparkowałem zośkę w taki sposób żeby przykuwała uwagę:

Siedzieliśmy z żoną na tarasie i patrzeliśmy jak jakieś 80% ludzi przechodzących koło Zośki zwracało na nią uwagę ( a w rzeczywistości na minimalny prześwit). Śmialiśmy się że taka pierdoła, a tak przykuwa uwagę. Zdarzyło się nawet, że grupka chłopaków w wieku ok 25-30 lat robiła sobie przy niej zdjęcia
Dzisiaj powrót i już niestety nie było opcji żeby pomknąć tak jak wcześniej. Ale 6,5h to i tak nieźle jak na nasze warunki. Na miejscu znowu kontrola oliwy i znowu troszkę zniknęło. Dolałem 0,5l i jest max na bagnecie. Zrobione troszkę ponad 1200 km i zanik ok 0,5-0,6l oliwy. Niby nie źle bo w książce serwisowej jest napisane że może zniknąć do 0.6l na 1000km. Ale i tak jak znajdą się jakieś "lewe pieniążki" to trzeba będzie pomyśleć o pierścionkach i przeglądzie gładzi. Uszczelniacze już ogarnięte, a turbo nie leje ani na zewnątrz ani w dolot...
Niestety zostały pierścionki. Przy przebiegu ponad 200000 km można by pomyśleć żeby zajrzeć do nich bo zapewne olejowe się delikatnie przypiekają...
Czas pokaże

A widzisz ile to takie rodzinne auto może nabawić ciekawych spojrzeń, a niby śmieją się z vanów :>

Co do silnika, kurcze śledzę Twój temat i myślałem, że teraz to już nie będzie brać oleju a tu jednak, jak myślisz da się ten silnik doprowadzić do takiego stanu, żeby nie brał oleju ?

Sumik wypad udany Ja jestem wlasnie nad morzem zrobilem 550km i oleju zniklo ok 100ml wiec chyba ok i tez niezalowalem pedalu gazu

ps. Mateusz smieja sie z wanow ale do czasu jak zachwile znikaja na horyzoncie

organista15 pisze:ak myślisz da się ten silnik doprowadzić do takiego stanu, żeby nie brał oleju ?

Jasne że tak To tylko kwestia poświęcenia odpowiedniej ilości czasu i pieniędzy. Uszczelki nie przepuszczają bo silnik jest suchy. Turbo nie leje bo dolot jest suchy. Uszczelniacze wymienione. Jedyne co muszę zamówić to Catch tanka bo tędy tracę śladowe ilości oleju (odma wypuszczona pod auto )
W takim razie zostały tylko pierścionki. Ale jak na razie nie ma tragedii. Wcześniej na Mobilu 5W50 przed wymianą uszczelniaczy zaworowych (czyli jak miałem niecałe 200000km) od wymiany do wymiany (przejechałem ok 18000km) dolałem prawie 8l oleju!!! Tak jest osiem litrów. Czyli teraz jest prawie dobrze

wampir11111 pisze:ps. Mateusz smieja sie z wanow ale do czasu jak zachwile znikaja na horyzoncie

Jak wracałem na autostradzie trafiłem na nowego Jeep-a Grand Cheroke V8 5.7l Dojechał mi do zderzaka i myślał że zjadę. Przyspieszyłem. To ten znowu. Tak więc zjechałem na prawy żeby go przepuścić ale jakoś tak słabo się zabierał do wyprzedzania. Jak zrównał się ze mną to uśmiechnąłem się, wcisnąłem magiczny guzik Sport i tyle mnie widział odpaliłem ponad 2 zł i gość był w szoku jak Zafira przy takiej prędkości dalej może przyspieszać. A w tym przedziale obrotów na 6 biegu Zośka dość dobrze się odpycha Jak potem na wysokości Łodzi zaczęło padać to zwolniłem. Po jakimś czasie gość Jeep-em mnie mijał i pokazał i kiwał głową że nie dowierza

Sumik pisze: (przejechałem ok 18000km) dolałem prawie 8l oleju!!!

kiepski stan tego silnika

organista15 pisze:jak myślisz da się ten silnik doprowadzić do takiego stanu, żeby nie brał oleju ?

kompletny remont i nie bedzie brał oleju tylko to parę ł kosztuje.gdzieś ju wklejałem kosztorys remontu silnika Z20LEx

Ta felga gniecie system mialem cos podobnego w bertonie
I na zywca 1000 razy lepiej niz fotki
Ale ona pasuje do ciemnych kokorow wlasnie. Do bialej juz niezbyt

ryba1 pisze:kiepski stan tego silnika

Silnik jest w dobrym stanie. Od poczatku na pelnym syntetyku, i oryginalnie najechane w tym momencie 204k km. Tak jak pisalem ogromnym problemem byly uszczelniacze zaworowe ktore byly tak zajechane ze az byly spekane a 2 byly calkowicie zsuniete i pracowaly z zaworami . Sie ogarnie jak trzeba bedzie.

doktor pisze:Ta felga gniecie system

Dlatego ja mam Zobaczylem ja u znajomego i powiedzialem mu ze musze ja miec

Wakacyjny wypad udany Co do min mijanych kierowców bezcenne U mnie przed remontem znikało ok 200 ml na 1 tyś po wymianie pierścieni + uszczelniaczy nie znika nic ale kosztowało to nie mało Felga rzeczywiście wygląda rewelacyjnie

Sumik, kogo TY chcesz oszukać.dobry stan toby był jakby brał max 1L na 10 tyśkm

Wojti pisze: U mnie przed remontem znikało ok 200 ml na 1 tyś

tu stan jest akceptowalny

Wojti pisze: Felga rzeczywiście wygląda rewelacyjnie

przyznaje racje bo mi te się podoba