[B]Uszkodzony alternator

Czyli problemy z prądem w Opel Zafira (osprzęt elektryczny, włączniki, przekaźniki, szyby elektryczne, oświetlenie itp.)

Moderatorzy: Mariusz, Tazz

Wiadomość
Autor
m@@rcin

#451 Post autor: m@@rcin »

u mnie jak komp pokazywal 12,30V to ledwo co do domu dojechalem teraz po naprawie przejechalem juz prawie 4 tys. i ladnowanie cialge oscyluje w okolicy 13,30- 13.70 V

Remi

#452 Post autor: Remi »

Ten spadek napiecia o ktorym pisze ( okolo 12,30volt) ma miejsce tylko podczas maxymalnego obciazenia, jak sa powlanczane wszystkie mozliwe odbiorniki, po ich wylaczeniu ladowanie wraca do normy.
Wedlug mnie oznacza to ze regulatory , ktore sa stosowane do zafi sa zdecydowanie za slabe. Powoduje to ze sie przegrzewaja i automatycznie ich zywotnosc maleje.

tico0

#453 Post autor: tico0 »

Remi pisze:Wedlug mnie oznacza to ze regulatory , ktore sa stosowane do zafi sa zdecydowanie za slabe
To jak dasz inny regulator to uzyskasz większy prąd ale spalisz uzwojenia alternatora a nawet i mostek prostowiczy .... to wszysko jest wyliczone....
Remi pisze:Powoduje to ze sie przegrzewaja i automatycznie ich zywotnosc maleje.
Albo po prostu konstruktorzy dali za małej mocy alternator..... ;)

tradelux

#454 Post autor: tradelux »

Ten problem nie tyczy sie samych Zafir, ale wszystkich alternatorow Denso (wystepuja m.in. w Saabach, Fiatach, Toyocie)

Remi

#455 Post autor: Remi »

tico0 napisal
To jak dasz inny regulator to uzyskasz większy prąd ale spalisz uzwojenia alternatora a nawet i mostek prostowiczy .... to wszysko jest wyliczone....
Zgaszam sie z toba. Dlatego powinni wstawic wytrzymalsze regulatory wlacznie z mostkiem prostowniczym (taki ktory daje sobie rade z wyzszym obciazeniem)i do regulatora powinien byc wbudowany ogranicznik pradowy, w ten sposob elektronika by nie siadala w altku. Jesli faktycznie wstawili altka o niewystarczjacych parametrach wtedy klania sie sprawa sadowa o odszkodowanie dla wielu tysiecy wiernych zafirowcow.
Szczerze mowiac to jeden ze sprzedawcow po cichu sie wypowiedzial, ze dziwi sie ze jeszcze nikt tego nie zrobil.

tico0

#456 Post autor: tico0 »

Remi pisze:do regulatora powinien byc wbudowany ogranicznik pradowy
Ten regulator to jest "ogranicznik" prądowo-napięcowy więc takie coś ma w sobie ;) .... kwestia jest tylko jakości produkcji tych regulatorów.

Generalnie diody są wytrzymałe na przeciążenia nawet do 100 % wartości swojego prądu oczywiście gdy mają dobre chłodzenie.

U mnie uszkodzeniu uległa jedna dioda w mosku i to tylko mechanicznie, bo podczas procesu produkcyjnego została zalutowana pod naprężeniem i pod wpływem temp. i drgań po prostu katoda wyrwała się z obudowy :/ .... po jej dociśnięciu do obudowy mostek działa poprawnie :evil: .

Remi

#457 Post autor: Remi »

Fakt o chlodzeniu to nie ma tu mowy, w pewnym momencie myslalem o tym aby dorobic tam dodatkowy wentylatorek , ktory by ciagnal powietrze z zewnatrz bezposrednio na regulator ale to projekt na przyszlosc :>

Jak buduje regulator napiecia (stabilizator) do jakiegos urzadzenia elektronicznego to roznice pomiedzy minimalnym i maxymalnym obciazeniem wachaja sie w miliwoltach. W zalerznosci do czego mam go zastosowac to jest dopuszczalne.
W tym wypadku mowa jest o kilku voltach, co wedlug mnie jest nie dopuszczalne i swiadczy o kompletnym braku kompetencji podczas projektowania. Jak by nie patrzec to ten altek zasila komputer pokladowy, ktory wymaga stabilnego zasilania. Wiadomo ECU ma wbudowany stabilizator sam w sobie ale i on moze ulec uszkodzeniu predzej czy pozniej w wyniku takich fluktuacji napiecia.
Ktos powinien sie dobrac do tylka opla i to porzadnie :evil:

tico0

#458 Post autor: tico0 »

Remi pisze:Jak buduje regulator napiecia (stabilizator) do jakiegos urzadzenia elektronicznego to roznice pomiedzy minimalnym i maxymalnym obciazeniem wachaja sie w miliwoltach.
To wszystko zależy do czego ten stabilizator ma służyć, a przy alternatorze jest sytuacja taka że tam płyną duże prądy i zmieniają się obroty więc nie jest łatwo to zrobić więc wachania napięcia ładowania akumlatora powiedzmy w granicach 12,3 do 14,4 są ok i to starcza do tego celu.
Remi pisze:W tym wypadku mowa jest o kilku voltach, co wedlug mnie jest nie dopuszczalne i swiadczy o kompletnym braku kompetencji podczas projektowania.
Tu się kolega chyba lekko zapędził ;) i nie do końca wie jak działają alternatory.... zasda ta sama co przy prostowniku... na początku duży prąd niskie napięcie a przy końcu mały prąd maxymalne napięcie 14,4 V i to cała tajemnica którą altek doskonale spełnia.... i te wachania które tak kolegę denerwują są ok, a że w tym wypadku się uszkadza to już inna historia ;) .....
Remi pisze:Jak by nie patrzec to ten altek zasila komputer pokladowy, ktory wymaga stabilnego zasilania. Wiadomo ECU ma wbudowany stabilizator sam w sobie ale i on moze ulec uszkodzeniu predzej czy pozniej w wyniku takich fluktuacji napiecia.
Muszę to zdementować bo całe zasilanie auta idze z akumlatora :!: a alternator służy do jego ładowania w zależności od obciążenia.

Remi

#459 Post autor: Remi »

tico0 napisal
Muszę to zdementować bo całe zasilanie auta idze z akumlatora a alternator służy do jego ładowania w zależności od obciążenia.
Nie zgadzam sie z taba w tej sprawie, akumulator zasila instalacje auta tylko gdy silnik jest wylaczony lub gdy alternator nie osiagnal wystarczajacych obrotow aby zasilac instalacje ( w przypadku naszych zosiek jest to okolo 335 RPM). Po osiagnieciu tych obrotow altek przejmuje role akumulatora. W momencie jak alternator zaczyna zasilac instalacje auta, akumulator dziala jako filter tlumiac wszelkie zaklocenia wychodzace z alternatora, ktore to zaklocenia nie filtrowane moga dzialac destrukcyjne na komutery pokladowe.

tico0 napisal
wszystko zależy do czego ten stabilizator ma służyć, a przy alternatorze jest sytuacja taka że tam płyną duże prądy i zmieniają się obroty więc nie jest łatwo to zrobić więc wachania napięcia ładowania akumlatora powiedzmy w granicach 12,3 do 14,4 są ok i to starcza do tego celu.
Nie bylo latwo zrobic takiego regulatora moze kilka(nascie) lat temu obecna technologia bardzo nam ulatwia projektowanie takich regulatorow i nie jest to trudne, moze raczej powiedzmy ze chodzi tu o kase a nie technologie. Lepiej jest wziasc od chinczykow przestarzale regulatory za pare groszy niz placic 4 razy wiecej za pozadnie zrobiony sprzet. Tak wielkie wahania w instalacji nowoczesnych aut , ktore od podstaw sa nafaszerowane komputerami ma duze znaczenie.
Ciekawe jak byc mial kompoter w domu super szybki do wypasionych gier video albo do montazu video, jaki zasilacz bys do niego wlozyl?
Taki za 50zl od hinczyka , czy porzadny markowy z reputacja za okolo 500 do 1000zl ?

tico0

#460 Post autor: tico0 »

Remi pisze:Nie zgadzam sie z taba w tej sprawie, akumulator zasila instalacje auta tylko gdy silnik jest wylaczony lub gdy alternator nie osiagnal wystarczajacych obrotow aby zasilac instalacje
To odpal auto i wyciągnij (rozłącz) akumlator i zobaczysz co będzie :mrgreen: czy twoje twierdzenie się sprawdzi.......
Remi pisze:Nie bylo latwo zrobic takiego regulatora moze kilka(nascie) lat temu obecna technologia bardzo nam ulatwia projektowanie takich regulatorow i nie jest to trudne
Kolega czyta i nie rozumie co napisałem jak działa regulator w alternatorze - trudno każdy ma prawo mieć swoje zdanie.

To dopiszę jeszcze na temat który poruszyłeś a mianowicie zasilacz w kompie ( stacjonarnym) otóż obrabiam duże pliki wideo :mrgreen: (nie gram w gry) i właśnie szczęśliwie mam takiego chińczyka od dwóch lat za 50zł :mrgreen: i spisuje się wyśmienicie lepiej niż nie jeden firmowy :evil: ..... .
Po prostu nie dajmy się zwariować nie wszystko co tanie jest złe :lol: ..... i na tym zakończę.

Remi

#461 Post autor: Remi »

tico0 napisal
odpal auto i wyciągnij (rozłącz) akumlator i zobaczysz co będzie czy twoje twierdzenie się sprawdzi.......
W momencie jak odlaczysz aku w samochodzie regulator nie ma podanego napiecia porownawczego i odlaczy, jest to forma zabezpieczenia przed uszkodzeniem. Dlatego jak wylaczysz aku w pracujacym aucie to przestanie dzialac :>

Mysle ze na tym powinnismy zaprzestac nasza dyskusje bo zaczyna ony byc zdeko zlosliwa, a nie poto zagladam na te forum zeby sie klucic albo prowadzic zlosliwe polemiki.
Mozliwe ze jestem niedouczonym elektroniiem ;) ale troche wiedzy mimo wszystko mam i mysle ze mogl bym z toba jeszcze dlugo polemizowac ,wlacznie z przedstwieniem dokladnego schematu elektronicznego zafiry.
Jestem na to zbyt leniwy, wiec chyle czola .

tico0 napisal
każdy ma prawo mieć swoje zdanie.
Zgadzam sie w calosci.

Pozdrowionka

Anony Mous

#462 Post autor: Anony Mous »

tico0 pisze: To odpal auto i wyciągnij (rozłącz) akumlator i zobaczysz co będzie :mrgreen: czy twoje twierdzenie się sprawdzi.......
nie wiem jak jest w Zośce...ale do dziś mam traumatyczne wspomnienia kiedy to jako 18latkowie pojechaliśmy z kolegą podrywać panny dużym fiatem :) Kolega wszedł mocno w zakręt...obróciło nas...szliśmy bokiem na krawężnik i w momencie jak sie oba koła oparały o krawężnik, siłą rozpędu fiaciora postawiło na bok...otwarła się maska i akumulator wypadł z komory silnika i poprzez szybę wpadł do środka....Bogu dzięki leciał środkiem miedzy nami. I fiacior sobie stał na boku i silnik chodził. :)

Remi

#463 Post autor: Remi »

Ja tez mialem fiata , to byl moj pierwszy nabytek :)
One byly tak proste w budowie jak przyslowiowa budowa cepa ;) wiec nie bylo tam zadnych komoterow czy zaawansowanej elektroniki , dlatego fiat mogl chodzic na samym alternatorze :)
Obecnie jak bys pozwolil nowoczesnemu aucie jechac na samym altku (bo mozna obejsc te zabezpieczenia) to bardzo prawdopodobnie zabil bys ECU i wszystkie komputery peryferyjne. Alternator sam w sobie oprocz napiecia produkuje rowniez sporo smieci elktronicznych, dlatego stosuje sie wiele roznego rodzaju filtrow. Akumulator spelnia role takiego filtra, ze wzgledu na swoja specyficzna budowe jest w stanie wytlumic wiekszosc zaklucen , przepiec itp.

DaRek7

#464 Post autor: DaRek7 »

Jako ciekawostkę, dodam... W firmie mamy trzy Hyundai-e (2xdiesel,1xbenzyna) wszystkie mają alternatory i rozruszniki DENSO, dwa z tych aut dobiegają już do 200tys.km ale jeszcze nigdy nic nie było robione ani z altkiem ani z rozrusznikiem.
Ciekawe że w naszych Zofiach jest inaczej :roll:

Remi

#465 Post autor: Remi »

Powiedzial mi nie oficjalnie pracownik (servisant) Vauxhall ze problem jest w oprogramowaniu a nie dokonca w altku. Ponoc komputer (program) zarzadzajacy obciazeniem alternatora jest nie prawidlowo napisany i w jakis tam skrajnych momentach przeciaza regulator powodujac jego czeste awarie.
Tyle wiem czy to jest prawda to reki se nie dam uciac. Cos w tym musi byc skoro zoski maja ten problem zarowno w polsce jak i w anglii (czyli problem globalny)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Elektryka i elektronika”