Zafira Klub Polska

czarekcw pisze:Widziałbym tu jeszcze lampy soczewkowe z czarnym wnętrzem

A ja jeszcze bym pociągnął grilla plastidipem w czarnym macie. (tak jak w moim łosiu ) i od razu Marysia nabierze drapieżnego charakteru :>

A do tego dwa białe pasy przez całą długość

Wolę grila chromowanego niż czarnego ) a soczewek nie chce bo gorzej świecą ,cześć światła w soczewce tracona jest na przeslonie ,tylko xenon by wchodzil w grę

Tarcze hamulcowe przód i klocki wymienione ( nowe FERODO), wymieniłem łożysko macpersona w prawym przednim kole ( to było przyczyną pukania a nie łożysko w kole) wymieniona linka hamulca ręcznego i kilka tam jeszcze drobiazgów w ostatnich 2 mies,lacznie zainwestowałem 2400zł w auto . Czekam na słońce i będę przyciemial tylne szyby .

Tarcze i klocki ale czemu tylko jedno łożysko za chwile wysypie się drugie i znowu problem co do kasy to norma jak zaczniesz grzebać to w tysiącach od razu idzie

Patrz jakie cudo stanęło u mnie pod blokiem

kupiłes Merive

No gdzie, Zafira załapała się w kadrze Chodzi o pakiet stylistyczny

Kolejna niechciana inwestycja, padła chłodnica, poszło 560zł , 280 zł chłodnica zamiennik, 160 zł robocizna, 120 zł serwis klimatyzacji po trzeba było odessać czynnik i na nowo pozniej nabić, swoją drogą przez dwa lata ubyło 220gr czynnika , normalnie wchodzi 660gr, było 440gr, gość z serwisu stwierdził że to normalny ubytek a mi wydaje się że to dużo,jak to u was wygląda?

violator, u mojego ojca w merivie w 10 minut uciekło 150 g. No koszty miałeś spore. Ja jak ojcu naprawiałem to w sumie z nabiciem i chłodnicą wyniosło go wszystko cos ok 380 zł. Oczywiście mowa o chłodnicy klimatyzacji

ja wymieniałem chłodnice wody ale żeby ja wymienić to musieli zdjąć wszystko z przodu . jak by nie trzeba było ruszać klimatyzacji to bym sam wymienił ta chłodnice a tak to lipa a druga sprawa to dla silnikow 1.3 i 1.7 CDTI sa tansze chlodnice ale dla tej wersji co ja mam 125KM jest chlodnica drozsza.

U mnie przy wymianie chłodnicy gość również upierał się, że trzeba rozpinać klimatyzację, ale po małej perswazji słownej udało mu się wszystko ogarnąć bez ruszania czynnika chłodzącego. Było trochę więcej gimnastyki, ale jednak można.

Meriva spisała sie dobrze w drodze na wczasy,udało mi sie nawet zejść ze spalaniem (spokojna jazda 80-100km/h) do 4,5 litra jadać z domu do Gdyni,później korki podniosly spalanie i na Helu bylo juz 5,2. W drodze powrotnej wyszło podobnie ale juz troche szybciej jechałem.

Spalanie rewelacja Miłe dla kieszeni

Wojti pisze:Spalanie rewelacja Miłe dla kieszeni

Pies miał chorobe lokomocyjna wiec nie moglem cisnąc ale z powrotem na obwodnicy trójmiejskiej troche pocisnalem ,caly czas lewy pas i 120-160km/h ,trzeba bylo przegonic auto jak była okazja ,tak to jechalem spokojnie 80-110km/h