Zafira Klub Polska

Ta dolna wartość to zapewne pod obciążeniem? No na pewno nie jest to prawidłowa wartość , nie może Ci zejść poniżej 14V bo wtedy aku jest niedoładowany. problem - trzeba sie przyjrzeć alternatorowi albo zobaczyć jak jest z przewodami "-" czy gdzieś jest problem z masą pomiędzy alternatorem a aku.

jarecki69 pisze:Ta dolna wartość to zapewne pod obciążeniem? ... nie może Ci zejść poniżej 14V bo wtedy aku jest niedoładowany. problem - trzeba sie przyjrzeć alternatorowi albo zobaczyć jak jest z przewodami "-" czy gdzieś jest problem z masą pomiędzy alternatorem a aku.

mam nowy aku 70Ah, alter po naprawie(400zł), "minus i plus"' NOWY i ładowanie potrafi spaść poniżej 13,2V (wspomaganie-obciążenie)...

Przy moim ładowaniu wcześniej wspomaganie było, myślę że jeśli chodzi o za małą wartość napięcia żeby Zośka odłączyła wspomagania jest bliżej 11 V to raczej brak ładowania , sprawdzałem miernikiem z funkcją MIN/MAX żeby wykluczyć pojedyncze skoki napięcia po wyżej 15 i nie udało mi się osiągnąć więcej niż 14,48V no i jak pisałem wcześniej wspomaganie jest do puki nie zacznę się poruszać autem na postoju krece kier.w obie strony do końca i trzymam nic się nie dzieje auto rozgrzane kilka metrów z garażu i lipa kontrolki wspomaganie

Zośka już naprawiona, została wymieniona pompa wspomagania mam zamiar rozebrać starą pompę może będzie widać uszkodzenie

Witajcie, czy pompę wyciągamy górą czy dołem? Co trzeba zdemontować?

Jeśli góra, to podszybie, i altka...

Otworzyłem dół pompy tam gdzie jest silnik i elektronika, okazało się że zalana wodą po osuszeniu nie wygląda to źle ale nie chce mi się rozbierać jeżdżącego auta żeby sprawdzić czy pomogło.

A wiadomo skąd ta woda w silniku pompy?
Pytam, ponieważ klika dni temu sam wymieniałem pompę ZF na używaną po tym stara przestała działać.
Po otworzeniu starej było 3-4 cm wody w środku. Być może u mnie powodem była ulewa jaka przeszła dzień wcześniej jak samochód stał pod domem, a może ta woda tam wcześniej się dostała, tylko nie wiem którędy.
Najlepsze jest to że po uruchomieniu silnika wspomaganie raz było, a raz go nie było, była więc lektura forum i sprawdzanie wszystkiego po kolei wg wskazówek z forum i po kliku godzinach takiego szukania przyczyny pompa przestała w ogóle reagować, więc samochód do mechanika i diagnoza pompa do wymiany. Żebym od razy skojarzył że w mojej też mogła być woda to być może uniknął bym jej zepsucia poprzez wyciągnięcie z samochodu, rozebranie jej i osuszenie.

Witam
Prośba do was prawdopodobnie będę musiał wymienić pompę wspomagania i tu pytanie.
Mam opcję kupić nową czyli od 1100zł chyba widziałem najtańszą druga opcja to kupno używanej co oczywiście jest tańsze o wiele gdyż ceny już zaczynają się od 150zl nawet ale kiepsko to widzę przy takiej kwocie ale może to tylko moje odczucie że co tanie to drogie.I trzecia regeneracja jeśli będzie taka możliwość. Prosiłbym o waszą opinie jakie mieliście doświadczenia z kupnem używanych i regeneracja swoich? Wiadomo że najlepiej nową ale boli ten tysiąc + za pompę a wyjazd wakacyjny za pasem.
A znacie ceny regeneracji bo nie mam pojęcia ile to kosztuje
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odpowiedzi

EDIT

zastanawiam się też nad nową ale czy jest sens wydać 1500zł za pompę ? mam spory dylemat

Ja brałbym pod uwagę kupno używanej ale sprawdzonej lub ew. regenerację. Zakup nowej to jednak powala cenowo a wiaodmo ,że takich niespodzianek może być w aucie więcej .....warto oszczędnie sie gospodarzyć

Dokładnie nowa to spory wydatek zdecydeuję się chyba na regenerowaną.

Witam. Pierwszego kwietnia kupiłem zafire b silnik 2.0 T. Wszystko fajnie pięknie. Wszystko bylo ok. A po miesiącu zaczoł sie problem z wspomaganiem. Podczas wyprzedzania i skręcie w lewo wchodzi w tryb awaryjny i chodzi jak na 3 gary. Mryga kontrolka silnika. Byłem u mechanika podłańcza kompa a tam nic sie nie zapisało. Brak błędów. Jak podczas jazdy wejdzie w tryb awaryjny to musze zgasic silnik i jak odpale to wszystko jest ok. Po ponownym wystąpieniu tego problemu wizyta ponownie u mechanika i dalej to samo brak błędów. Więc podłączyliśmy kompa i w droge na lotnisko. Po dwóch godzinach jazdy sie okazalo że spaden napięcia do 11v. I tylko tak sie dzieje gdy skŕęcam w lewo. Błędu znowu nie zapisalo. Miał ktoś podobna sytułacje? Bo mechanik mówił ze musze zostawic auto i cale wspomaganie musi zobaczyc no ale teraz czasu nie ma za bardzo. Z góry dziękuje za podpowiedz.

A jak z ładowaniem? Jakie są wartości?
Może być tel ze alternator do roboty, akumulator do wymiany lub trafiona pompa od wspomagania. Takie trzy przyczyny które przychodzą mi do głowy...

Aku jest nowy bo jak kupiłem to słabo trzymał. Ładowanie coś ok 14 jest. Taki właśnie problem ze przy skrecie w lewo coś spada napięcie ale nie zawsze. Np miałem wyjazd rodzinny miesiąc temu zrobiłem ok 1000 km i było wszystko ok. A na następny dzień jechałem do miasta i co chwile wpadał w trub awaryjny. Było ok zaczełem wyprzedzać autobus i ciach. Tryb awaryjny. To wtedy autobus ciągnoł sie za mna bo nie mialem gdzie stanąć zeby zgasić auto. Dlatego nie zawsze coś jest nie tak. Mechanik sprawdzał i niby alternator dobrze daje prąd.

Myślę że twój problem nie dotyczy samego wspomagania, bardziej jakiegoś problemu elektronicznego lub elektrycznego tj. uszkodzona wiązka powodująca chwilowe zwarcie lub jakiś problem ze sterownikiem silnika, a dla czego? Jeśli auto przechodzi w tryb awaryjny i brak mu mocy to po odczytaniu błędu powinien istnieć jakiś błąd, może być nie aktywny ale powinien być, jeśli nie zapisuje to jest to problem ze sterownikiem najpewniej. Na jakim urządzeniu mechanik odczytywał ci błędy i w jakich modułach?