Zafira Klub Polska

Po podjęciu trudnej decyzji, że nowym autkiem będzie Zośka, oglądam ogłoszenia pod kątem tego, na co ewentualnie mnie stać. Ale może należałoby zacząć inaczej...
Czy w granicach 10k w ogóle da się kupić autko z lat 2003-2004 w dobrym stanie, 1.8 benzyna, lub benzyna z LPG? Dobry stan oznacza dla mnie, że po zrobieniu rozrządu i wymianie płynów (chyba że wszystko było dopiero robione) da się nim normalnie jeździć i nie włożyć w niego niespodziewanie pół wartości samochodu. Kwestie estetyczne są mało istotne, nie musi być nieskazitelny i lśnić jak z salonu. Przebieg nie musi być nierealnie mały, jeżeli tylko wszelkie naprawy były na bieżąco robione. Ale musi być hak, climatronic, elektryczne szyby przynajmniej przednie, składany fotel pasażera i chętnie tempomat.
Sprowadźcie mnie proszę na ziemię, jeżeli za mało kasy na to przeznaczam. Może lepiej trochę poczekać i uciułać więcej?

sporo cierpliwości i się da

nie kupuj na szybko co jest, tylko poczekaj .... a na pewno znajdziesz fajną Zosię

no chyba, że musisz już mieć auto i kupić to trudno

Ale czy znajdę za taką cenę?
Trochę ostudziliście moje zapały, oceniając dwa kolejne ogłoszenia, na które się napaliłam. No i przestaję wierzyć, że kupienie samochodu w ogóle jest możliwe
Musieć to na razie nic nie muszę - na działkę pewnie i tak w tym roku nie pojadę z przyczyn rodzinnych, a do pracy mogę jeździć pociągiem. Tylko że intensywnie szukam od jakiegoś miesiąca i NIC. Może gdybym miała większy budżet, albo mniejsze wymagania... Aha, bo pomijając wszystko inne mój nowy samochód absolutnie nie może być czerwony

artjoasia
Spójrz na ofertę naszego forumowego handlarza Andrzeja, ma akurat dwie ZA, przy czym tańsza rok 2003 w automacie bez klimatronica, za to posiada hak a druga z 2--4 w manualu i chyba z klimatronickiem ale chyba bez haka, ale hak to śmieszne pieniądze, 250-300 zł i masz nowy zamontowany z gwarancją . Co prawda obydwie są raczej bez tempomatu, jednakże ryzyko wtopy jest jak najbardziej minimalne, stąd kasy na niespodziewajki na początku nie będziesz topić Moja zafira jest właśnie od Andrzeja i nie mogę narzekać, 5 lat użytkuję, brak poważnych awarii, jeszcze mi na drodze nie stanęła

Patrzyłam i będę cierpliwie obserwować. Automat z góry odpada. Ta druga ładna, ale zdecydowanie nie mieści się w budżecie.

bravomen pisze: 18 maja 2018, 08:15 ale hak to śmieszne pieniądze, 250-300 zł i masz nowy zamontowany z gwarancją

250-300 to chyba sam hak...? A montaż pewnie drugie tyle?

Niestety raczej nic tańszego nie będę miał.
Nie kupuje tanich szemranych aut bo chce spać spokojnie po sprzedaży.
Generalnie mocno ograniczyłem z tego powodu import ZA. Wiek niesie różne dolegliwości.

Właśnie nad tym się zastanawiam. Czy nie lepiej poczekać, aż w bankowej śwince uzbiera się trochę więcej
Andrzej2503, a jak to jest z wracaniem do domu - co z tablicami?

artjoasia
w zeszłym roku sam do swojej hak zakładałem w Warszawie i za hak + montaż płaciłem 390 zł więc to nie jest jakas wybujała kwota;) Trzeba zorientowac się w okolicy. nie wiem co chcesz od automatu... ale te starsze przekładnie hydrauliczne są trwałe, odpada problem ze sprzęgłem a do miasta rewelacyjna sprawa. Miałem kiedyś taki automat w oplu kadecie i uważam, że radził sobie wyśmienicie. Z kolei przy tej droższej zafirce zauważ, jest drugi komplet opon więc być może posłużą na dłużej i nie będziesz musiała dokupować, komplet nowy około 1200 zł, Spróbuj ponegocjowac cenę na ładny uśmiech )

Mnie się wydaje, że się da. Ja kupowałem swoją rok temu co prawda jest to końcówka przedlifta czyli 2002r, ale zamknąłem się sporo poniżej 9k z zakupem i przerejestrowaniem i serwisem filtrowo olejowym - bardziej praktycznie niż była taka konieczność.. Rozrząd miała robiony 18tys. wcześniej, nowe obie chłodnice, po kompleksowym serwisie klimy na przełomie 2016/2017, z hakiem i 1.5 roczną sekwencją. Jedyny wkład jaki mnie czekał na starcie a w zasadzie przed zimą to zakup zimowych opon bo nie było do auta. Ogólnie zakup auta do spory problem. Ja szukałem ostatnio jakiegoś kompakta dla żony - nie było doprecyzowania jeśli chodzi o markę - miał mieć 5d i klimę. Szukałem 1,5 miesiąca. Po 8 obejrzanych autach ( nie jeżdząc dalej niż 80km) powiedziałem zdecydowanie dość i przysiągłem sobie, że nie wystawię nosa poza miejsce zamieszkania w celu oględzin. 3 dni pózniej żona miała nowe auto pod domem / Trzeba dużo cierpliwości i sporo szczęścia. I tego życzę.

Ok, na razie czekam cierpliwie i co ma być, to będzie. Zosia ma być MOJA, a nie byle jaka.

Bravomen, w razie potrzeby zgłoszę się do Ciebie po namiary.