Zafira Klub Polska

Drodzy Koledzy chciałbym poprosić Was o opinię.

Kilka dni temu na desce rozdzielczej mojego auta (Opel Zafira B 1.7 CDTI Enjoy Plus 110KM 81KW) zapaliła się żółta kontrolka serwisowa (auto z kluczem) która nie gaśnie po odpaleniu auta.
Oczywiście "wypedałowałem" sobie błąd i okazało się że to ECN068302 czyli aktywny błąd ogólny urządzenia nagrzewania wstępnego.

Najciekawsze jest to że kontrolka pali się cały czas od momentu startu zimnego silnika nawet po jego rozgrzaniu do momentu wyłączenia silnika. Po ponownym odpaleniu już rozgrzanego silnika kontrolka gaśnie.

Oczywiście pierwszy mój pomysł to były świece żarowe lub przekaźnik świec.
Zdjąłem więc atrapę silnika i fajki ze świec i sprawdziłem każdą z osobna zarówno probówką jak i ohmomierzem. Świece są sprawne.
Probówka podpięta z jednej strony pod masę akumulatora, a z drugiej pod świece elegancko świeciła. Z kolei opór każdej ze świec utrzymuje się na znikomym poziomie 0,5 Ohm'a.

Wniosek z tego taki że świece są sprawne.
Następne co zrobiłem to wyciągnąłem przekaźnik (moduł) świec żarowych i probówką sprawdziłem gniazda we wtyczce.
Po podłączeniu przewodu probówki do bieguna dodatniego akumulatora zacząłem sprawdzać 4 gniazda we wtyczce (rozmieszczone symetrycznie w każdym rogu wtyczki) i okazało się, że na dwóch pierwszych w ogóle żarówka nie świeci, na trzecim świeci dobrze a na czwartym gnieździe świeci bardzo słabo.

Pierwszy wniosek polegałby na tym że dwie świece nie grzeją w ogóle, jedna grzeje poprawnie a jedna grzeje ledwo więc de facto z 4 świec tylko jedna jest sprawna.
Aaaaale, przecież świece sprawdziłem na początku i jestem pewien że są sprawne.

I teraz nie mam pomysłu do dalej z tym zrobić, czy to może być uszkodzona wiązka ?? czy wtyczka ?? a może fajki na świecach ??.

Co byście poradzili ??
Sprawdzić multimetrem przepływ prądu pomiędzy gniazdami w kostce a fajkami świec ??
A jeszcze jest kwestia samego przekaźnika co do którego też nie mam pewności czy działa.

Poradźcie proszę. Z góry dzięki.

EDIT (Problem rozwiązany)
Problem dotyczył zaśniedziałych styków w kostkach połączeniowych i fajkach które dawały zbyt duży opór oraz w uszkodzonym przekaźniku świec żarowych.
Przekaźnik skorodował, rozwarstwił się a do środka dostała się wilgoć. Próba rozebrania, wysuszenia, ponownego złożenia, a także sklejenia nic nie dała.
Nowy przekaźnik i wyczyszczenie kostek pomogło. Błąd nie występuje.
Nie polecam ignorować tego problemu. Chociaż teoretycznie auto nie potrzebuje świec żeby odpalić do temp -5'C to ich poprawne działanie przyczynia się do poprawnie przeprowadzanej procedury wypalania DPF.
Temat do zamknięcia.