Brak sprysków przedniej szyby
Moderator: Sebu$
Brak sprysków przedniej szyby
Koledzy/Koleżanki pomóżcie zdiagnozować problem!
Wczoraj wieczorem w trasie coś się stało ze spryskami przedniej szyby, które po prostu nagle przestały działać. Co dziwne tylny pracuje prawidłowo. Początkowo myślałem, że zamarzły, ale przecież od przeszło miesiąca jeżdżę z zimowym płynem o niezamarzalności do -22°C, a takich temepratur wczoraj nie było. Druga myśl to pompka, ale też pewności nie mam, bo silniczek pompki buczy, a efektu brak... Co wy sądzicie na ten temat? Pomóżcie proszę, bo po każdych 50 km muszę się zatrzymywać i czyścić szybę żeby cokolwiek widzieć...
Wczoraj wieczorem w trasie coś się stało ze spryskami przedniej szyby, które po prostu nagle przestały działać. Co dziwne tylny pracuje prawidłowo. Początkowo myślałem, że zamarzły, ale przecież od przeszło miesiąca jeżdżę z zimowym płynem o niezamarzalności do -22°C, a takich temepratur wczoraj nie było. Druga myśl to pompka, ale też pewności nie mam, bo silniczek pompki buczy, a efektu brak... Co wy sądzicie na ten temat? Pomóżcie proszę, bo po każdych 50 km muszę się zatrzymywać i czyścić szybę żeby cokolwiek widzieć...
Ja bym nie wykluczał jednak zamarznięcia płynu, mogłeś zakupić jakiś płyn który jednak nie trzyma parametrów. Drugą sprawą jest to że niestety ale w końcówkach spryskiwaczy i przewodach tuż przed nimi odparowuje alkohol (dzięki któremu nie zamarza płyn) i pozostałości zamarzają zapychając końcówki sprysków. Powyższy wywód w żaden sposób nie wyklucza oczywiście innych przyczyn, ale wydaje mi się że warto by było zacząć od właśnie od tego.
- Dziadek13
- Zafiromaniak
- Posty: 2004
- Rejestracja: 26 wrz 2010, 21:28
- Imię: Jorg
- Lokalizacja: Mysłowice
- Auto: VW Turan była zafira DTL
- Model: Turan
- Oznaczenie silnika: AVQ
- Gender:
Zauważ ze przy silniczku masz taki zaworek właściwie trójnik z zaworkiem a silniczek chodzi w dwie strony jedna to przód a druga to tył nigdy nie puścisz wody na tył i przód razem,sprawdż czy za trójnikiem na spryski przednie leci woda ja osobiście stawiam na zatkanie sie tego zaworka w kierunku przednich sprysków coś było w płynie co zatkało,teraz chyba lampe trza wyjąć co by dojść do tego silniczka 10min roboty no ale pogoda odstrasza.
- jarojk
- Bywalec
- Posty: 169
- Rejestracja: 17 gru 2009, 23:16
- Imię: Jarek
- Lokalizacja: Olsztyn
- Auto: Opel Zafira B 1.9 CDTI Enjoy
- Model: zb
- Oznaczenie silnika: Z19DTH
- Gender:
Witam
Pozwolę sobie dołączyć się do tematu, ponieważ mój problem jest podobny, troszkę ...
więc było tak - tuż przed mrozami (ok tygodnia) miałem nieprzyjemność być zastawionym przez jednego (cenzura) na parkingu, próbując wyjechać najechałem na skarpę przodem i ... lekko mi się przesunęło nadkole, wraz z przodem i odczepił się hokej... wszystko złożyłem do kupy, na szczęście tylko zarysowane było, tak mi się przynajmniej zdawało... następnego dnia jechałem w trasę i ... zonk na trasie spróbowałem użyć spryskiwacza i...nie działał, w sensie silniczek chodził, myślę sobie - no tak płyn się skończył, więc dolałem ale.. tu następne zaskoczenie, dalej nie chodzi.. znaczy się jest tak, że jak dłużej przytrzymam włącznik spryskiwaczy to mi w końcu zaczyna lekkoooo woda płyn lecieć, tak jakby silniczek nie miał siły na więcej.. jakoś wtedy dojechałem na miejsce, wróciłem ( na szczęście padało to mi w połączeniu z wycieraczkami dawało radę myć szybę) , póżniej dni codzienne i nie miałem czasu tym się zająć myśląc że pewnie gdzieś mi się w trakcie tego przytarcia przygniótł przewód.. no i niestety nastały mrozy, a ja nie nie zdążyłem przed nimi wykonać naprawy, przez co zostałem z tylko słabszym płynem który mi zamarzł, póżniej miałem problem z dostępem do ogrzewanego garaży, aż w końcu wczoraj postawiłem na cały dzień w ciepłym miejscu (+15) i wieczorkiem rozebrałem caaaały przód szukając przyczyny braku spryskiwania szyby i ... no i nic.. żadnego widocznego uszkodzenia, ani przewody nie uszkodzone, ani zbiorniczek, ani silniczek... nic, wszystko wygląda jak należy, żadnych przecieków... a szyb dalej nie mogę myć ;-( jest dalej tak jak pisałem wcześniej że jak potrzymam dłużej to troszkę leci tak na jakieś 3-5 cm a jak będę naciskał pulsacyjnie włącznik to "splunie" na jakieś 15 cm ... i teraz już zgłupiałem co to może być ?? dodam że tył zachowuje się podobnie... końcówki przeczyściłem, i obie zresztą tak samo ... - czy silniczek ma hmm "dwa" biegi?? - jeden się spalił i dlatego nie ma siły ? jak to sprawdzić?? - czy może to być wina "lewego" powietrza pobieranego gdzieś z przewodów...ale wtedy by też w tym miejscu przeciekało a wszędzie sucho... proszę pomóżcie bo przy tej pogodzie nie da rady jeździć bez spryskiwaczy...
Pozwolę sobie dołączyć się do tematu, ponieważ mój problem jest podobny, troszkę ...
więc było tak - tuż przed mrozami (ok tygodnia) miałem nieprzyjemność być zastawionym przez jednego (cenzura) na parkingu, próbując wyjechać najechałem na skarpę przodem i ... lekko mi się przesunęło nadkole, wraz z przodem i odczepił się hokej... wszystko złożyłem do kupy, na szczęście tylko zarysowane było, tak mi się przynajmniej zdawało... następnego dnia jechałem w trasę i ... zonk na trasie spróbowałem użyć spryskiwacza i...nie działał, w sensie silniczek chodził, myślę sobie - no tak płyn się skończył, więc dolałem ale.. tu następne zaskoczenie, dalej nie chodzi.. znaczy się jest tak, że jak dłużej przytrzymam włącznik spryskiwaczy to mi w końcu zaczyna lekkoooo woda płyn lecieć, tak jakby silniczek nie miał siły na więcej.. jakoś wtedy dojechałem na miejsce, wróciłem ( na szczęście padało to mi w połączeniu z wycieraczkami dawało radę myć szybę) , póżniej dni codzienne i nie miałem czasu tym się zająć myśląc że pewnie gdzieś mi się w trakcie tego przytarcia przygniótł przewód.. no i niestety nastały mrozy, a ja nie nie zdążyłem przed nimi wykonać naprawy, przez co zostałem z tylko słabszym płynem który mi zamarzł, póżniej miałem problem z dostępem do ogrzewanego garaży, aż w końcu wczoraj postawiłem na cały dzień w ciepłym miejscu (+15) i wieczorkiem rozebrałem caaaały przód szukając przyczyny braku spryskiwania szyby i ... no i nic.. żadnego widocznego uszkodzenia, ani przewody nie uszkodzone, ani zbiorniczek, ani silniczek... nic, wszystko wygląda jak należy, żadnych przecieków... a szyb dalej nie mogę myć ;-( jest dalej tak jak pisałem wcześniej że jak potrzymam dłużej to troszkę leci tak na jakieś 3-5 cm a jak będę naciskał pulsacyjnie włącznik to "splunie" na jakieś 15 cm ... i teraz już zgłupiałem co to może być ?? dodam że tył zachowuje się podobnie... końcówki przeczyściłem, i obie zresztą tak samo ... - czy silniczek ma hmm "dwa" biegi?? - jeden się spalił i dlatego nie ma siły ? jak to sprawdzić?? - czy może to być wina "lewego" powietrza pobieranego gdzieś z przewodów...ale wtedy by też w tym miejscu przeciekało a wszędzie sucho... proszę pomóżcie bo przy tej pogodzie nie da rady jeździć bez spryskiwaczy...
Witam Również miałem przygodę ze spryskiwaczami dzień przed nastaniem mrozów dolałem płyny zimowego jednak spryski przestały działać. Najwidoczniej pozostałości płynu letniego gdzieś przymarzły auto udało mi się wstawić do ogrzewanego garażu jednak to nie pomogło. Zdemontowałem podszybie aby dostać sie do wężyków i sprawdzić czy nie zamarzło w nich i w dyszach. Zdjąłem pierwszy wężyk i okazało się że wężyki były puste więc wstrzyknąłem odmrażacza do zamków oraz dosyć dużą ilość WD i w końcu po kilku takich zabiegach spryskiwacze zaczęły działać Pozdrawiam
-
- Zafiromaniak
- Posty: 1143
- Rejestracja: 01 maja 2009, 12:23
- Imię: Mirek
- Lokalizacja: Lublin
- Auto: Opel Zafira A 1,8 Elegance
- Model: ZA
- Oznaczenie silnika: X18XE1
- Gender:
jarojk, miałem dosyć podobną sytuację okazało sie że pompka, a dokładnij jej filterek uległa zanieczysczeniu- ja poraziłem sobie bez rozbiórki i dostawania sie do zbiorniczka. Zdjąłem wężyk ze spryskiwacza i wdmuchnąłem do zbiorniczka sprężone powietrze z kompresora- pompka dostała takich obrotów ze aż płyn korkiem wywaliło ale od tamtej pory śmiga aż miło. Pozdrawiam