Problemy związane z użytkowaniem akumulatorów
Moderator: Sebu$
Są przyrządy do mierzenia sprawności akumulatora. Podjedź do jakiegoś elektryka, to ci zmierzy.
Jeśli nie masz speca z takim przyrządem, to domowym sposobem - naładuj akumulatora, zostaw na dłużej z włączonym radiem, nawiewem i światłami, potem próbuj odpalić.
Ja przy wymianie zastosowałem akumulator 74 Ah.
Jeśli nie masz speca z takim przyrządem, to domowym sposobem - naładuj akumulatora, zostaw na dłużej z włączonym radiem, nawiewem i światłami, potem próbuj odpalić.
Ja przy wymianie zastosowałem akumulator 74 Ah.
- Jaymzarf
- Mieszkaniec
- Posty: 418
- Rejestracja: 24 lis 2010, 09:10
- Lokalizacja: Piekary Śląskie
- Model:
- Kontakt:
emjot, ja zostawiłem Zosię ze światłami na niecałe 1.5 godziny i już nie odpalił aku (Centra Futura 72Ah półroczna przejechane około 15kkm). Stan akumulatora po naładowaniu bez zastrzeżeń (miernik sprawności aku).
Wiele wpływu na stan naładowania ma sposób jazdy (u mnie większość miasto, częste odpalanie) i to jak dbasz o aku.
Piszesz, że jedziesz do Szwecji. Tam zimą jest zimniej więc najlepiej jak podjedziesz do pierwszego lepszego dobrego sklepu z akumulatorami i poprosisz o sprawdzenie miernikiem. Powiedzą Ci jak z ładowaniem, w jakim stanie jest aku. Może trzymać dobrze, długo, ale jego wyeksploatowanie się może zaniżyć znacznie prąd rozruchu co uniemożliwi odpalenie przy dużym mrozie nawet benzyny. Lepiej jeszcze w Polsce wydać 300 zł na nowy aku niż w Szwecji o wiele więcej...
Sposoby sprawdzenia typu "włącz światła dmuchawę i coś tam jeszcze" nie dają żadnego odniesienia do stanu akumulatora To że trzyma pojemność przy prądzie obciążenia powiedzmy 10A nie znaczy, że będzie miał siłę wydusić z siebie kilkaset amper do ruszenia zimnego silnika
I jeszcze jedno. Nie pakuj akumulatora większego niż zaleca producent - nie pojemność decyduje o tym, czy zapalisz czy nie. Większy akumulator potrzebuje więcej prądu do doładowania się (po każdym rozruchu) i dłużej się doładowuje - co za tym idzie, szybciej powstanie niedoładowanie, spadek sprawności, brak mocy na rozruch pomimo napiecia w normie bez obciążenia.
http://www.zafiraklub.pl/viewtopic.php?t=77 - tutaj masz zestawienie aku do danych modeli Zosiek.
Zasada jest jedna - pojemność znamionowa wg zaleceń producenta - prąd największy z możliwych w danej pojemności (czyli odradzam akumulatory typu marketowe badziewie made in PRC).
Wiele wpływu na stan naładowania ma sposób jazdy (u mnie większość miasto, częste odpalanie) i to jak dbasz o aku.
Piszesz, że jedziesz do Szwecji. Tam zimą jest zimniej więc najlepiej jak podjedziesz do pierwszego lepszego dobrego sklepu z akumulatorami i poprosisz o sprawdzenie miernikiem. Powiedzą Ci jak z ładowaniem, w jakim stanie jest aku. Może trzymać dobrze, długo, ale jego wyeksploatowanie się może zaniżyć znacznie prąd rozruchu co uniemożliwi odpalenie przy dużym mrozie nawet benzyny. Lepiej jeszcze w Polsce wydać 300 zł na nowy aku niż w Szwecji o wiele więcej...
Sposoby sprawdzenia typu "włącz światła dmuchawę i coś tam jeszcze" nie dają żadnego odniesienia do stanu akumulatora To że trzyma pojemność przy prądzie obciążenia powiedzmy 10A nie znaczy, że będzie miał siłę wydusić z siebie kilkaset amper do ruszenia zimnego silnika
I jeszcze jedno. Nie pakuj akumulatora większego niż zaleca producent - nie pojemność decyduje o tym, czy zapalisz czy nie. Większy akumulator potrzebuje więcej prądu do doładowania się (po każdym rozruchu) i dłużej się doładowuje - co za tym idzie, szybciej powstanie niedoładowanie, spadek sprawności, brak mocy na rozruch pomimo napiecia w normie bez obciążenia.
http://www.zafiraklub.pl/viewtopic.php?t=77 - tutaj masz zestawienie aku do danych modeli Zosiek.
Zasada jest jedna - pojemność znamionowa wg zaleceń producenta - prąd największy z możliwych w danej pojemności (czyli odradzam akumulatory typu marketowe badziewie made in PRC).
Nie ma rzeczy niemożliwych, czasami tylko brakuje czasu, chęci... i funduszy...
witam serdecznie mam problem otóż po wizycie u elektryka kupiłem nowy aku CENTRA pojeżdziłem na nim około tygodnia i kicha!!! rozładowany :placze:
kolejna wizyta u elektryka,sprawdził ładowanie i jest na poziomie 13,5 max i tylko włączone światła,gdy włączę wentylator to spada do 13
sprawdził alternator i jest sprawny ,prąd z aku nie ucieka gdy jest wyłączony,tylko mówił,że plus na alternatorze jest gorący .
proszę o jakieś porady ,może ktoś miał podobny przypadek?
A przy okazji wesołych świątW
kolejna wizyta u elektryka,sprawdził ładowanie i jest na poziomie 13,5 max i tylko włączone światła,gdy włączę wentylator to spada do 13
sprawdził alternator i jest sprawny ,prąd z aku nie ucieka gdy jest wyłączony,tylko mówił,że plus na alternatorze jest gorący .
proszę o jakieś porady ,może ktoś miał podobny przypadek?
A przy okazji wesołych świątW
poczytaj sobie ten temat:
http://www.zafiraklub.pl/viewtopic.php?t=1204
ja to już "przerabiałem"
Tak na marginesie - Wesołych i ..............lekkich (bez obżarstwa) Świąt
http://www.zafiraklub.pl/viewtopic.php?t=1204
ja to już "przerabiałem"
Tak na marginesie - Wesołych i ..............lekkich (bez obżarstwa) Świąt
grzeje mi się plus na alternatorze ,a czy na aku to niewiem ,nie sprawdzałem[sprawdze]
może faktycznie pomoże wymiana kabli ,czy mają one jakieś parametry? czy tylko trzeba podać markę,model?
a trasy to raczej krótkie odcinki do pracy około 2,5km. w jedną stronę ,elektryk mówi,że nie zdąży się doładować .JEST TO ABY PRAWDA?
[ Dodano: Wto Gru 27, 2011 19:13 ]
może faktycznie pomoże wymiana kabli ,czy mają one jakieś parametry? czy tylko trzeba podać markę,model?
a trasy to raczej krótkie odcinki do pracy około 2,5km. w jedną stronę ,elektryk mówi,że nie zdąży się doładować .JEST TO ABY PRAWDA?
[ Dodano: Wto Gru 27, 2011 19:13 ]
H,Łajszczak pisze:Jeżeli klema plusowa na akumulatorze jest gorąca to akumulator może być niedoładowywany,najlepiej zamontuj nową klemę,jakie odcinki jeździsz po odpaleniu silnika..
chirus75, najpewniej jest to problem z klemą, Trasy faktycznie krótkie...ale masz diesla i tu z szybciej doładuje się akku. Nawet gdyby nie był doładowany tak jak mówi Twój mechanik...to po tygodniu akku by nie padł całkowicie. W pierwszej kolejności dotknij klemę plusową, jak gorąca to ją wymień na nową.
i dokąd idzie ten kabel tzn.do czego jest ten kabel podłączony?{nie znam się aż tak} może jakaś fotka?! o ile to możliwe ,i czy można wymienić samemu ,ewentualnie ,cały kabel??
[ Dodano: Wto Gru 27, 2011 21:15 ]
jeszcze jedno:elektryk stwierdził ,że może być też alternator za słaby ,że nie doładowuje aku ,mówił że do takiego auta powinienem mieć co najmniej 90A.
czy to może być tez przyczyną ,że nówka aku padł po tygodniu?
Pytam, bo za bardzo nie dowierzam tym garażowym mechanikom,wolę poczytać ,popytać na forum -wiecej porad itp.
[ Dodano: Wto Gru 27, 2011 21:15 ]
jeszcze jedno:elektryk stwierdził ,że może być też alternator za słaby ,że nie doładowuje aku ,mówił że do takiego auta powinienem mieć co najmniej 90A.
czy to może być tez przyczyną ,że nówka aku padł po tygodniu?
Pytam, bo za bardzo nie dowierzam tym garażowym mechanikom,wolę poczytać ,popytać na forum -wiecej porad itp.
- Jaymzarf
- Mieszkaniec
- Posty: 418
- Rejestracja: 24 lis 2010, 09:10
- Lokalizacja: Piekary Śląskie
- Model:
- Kontakt:
chirus75, kabel plusowy idzie do (chyba) rozrusznika i z rozrusznika do alternatora. Jeśli masz go na tyle długi by odciąć za fabryczną klemą, to wymieniaj tylko kleme - koszt tych lepszych to około 10zł.
Co do elektryka - powinien wiedzieć, że jeśli grzeje się klema - jest spadek napięcia - czyli niedoładowanie może wystąpić. Kolejna sprawa - powinien mieć miernik, przynajmniej voltomierz by sprawdzić napięcie. Takie gdybanie co do usterki u mnie przekreśla gościa jako znawcę w temacie (ewentualnie zaczyna mi się świecić kontrolka "uwaga magik - kasuj za nowy a wyczyść stary"). Jeśli napięcie będzie za niskie to wystarczy wymienić tylko regulator napięcia (koszt regulatora Bosch z wymianą około 150zł ).
Kolejna sprawa - 2,5km to trochę za mało by doładować aku nawet nowe. Przy niskiej temp. silnika, prąd idzie na grzanie (dogrzewanie) świec, u mnie czasami nawet przez 3-4 km tak jest, a wtedy to o prądzie na doładowanie aku możemy zapomnieć. Silnik diesla ciężej jest odpalić rozrusznikiem czyli więcej prądu potrzeba do jego rozruchu.
Napisz jeszcze jaki aku założyłeś - pojemność, prąd rozruchu. Znam kierowców, którzy w ramach oszczędności kupują akumulator w markecie za grosze, który przy dobrej pojemności ma zbyt mały prąd rozruchu i szybko staje się przez to niedoładowany. Na krótkie trasy lepszy aku o mniejszej pojemności i dużym prądzie rozruchu w pobliżu 700A - szybciej się doładuje do pełnej pojemności, więcej mocy pozwoli mniej czasu kręcić rozrusznikiem by silnik odpalił.
Co do elektryka - powinien wiedzieć, że jeśli grzeje się klema - jest spadek napięcia - czyli niedoładowanie może wystąpić. Kolejna sprawa - powinien mieć miernik, przynajmniej voltomierz by sprawdzić napięcie. Takie gdybanie co do usterki u mnie przekreśla gościa jako znawcę w temacie (ewentualnie zaczyna mi się świecić kontrolka "uwaga magik - kasuj za nowy a wyczyść stary"). Jeśli napięcie będzie za niskie to wystarczy wymienić tylko regulator napięcia (koszt regulatora Bosch z wymianą około 150zł ).
Kolejna sprawa - 2,5km to trochę za mało by doładować aku nawet nowe. Przy niskiej temp. silnika, prąd idzie na grzanie (dogrzewanie) świec, u mnie czasami nawet przez 3-4 km tak jest, a wtedy to o prądzie na doładowanie aku możemy zapomnieć. Silnik diesla ciężej jest odpalić rozrusznikiem czyli więcej prądu potrzeba do jego rozruchu.
Napisz jeszcze jaki aku założyłeś - pojemność, prąd rozruchu. Znam kierowców, którzy w ramach oszczędności kupują akumulator w markecie za grosze, który przy dobrej pojemności ma zbyt mały prąd rozruchu i szybko staje się przez to niedoładowany. Na krótkie trasy lepszy aku o mniejszej pojemności i dużym prądzie rozruchu w pobliżu 700A - szybciej się doładuje do pełnej pojemności, więcej mocy pozwoli mniej czasu kręcić rozrusznikiem by silnik odpalił.
Nie ma rzeczy niemożliwych, czasami tylko brakuje czasu, chęci... i funduszy...
dzięki za podpowiedż, nowe aku to centra 12V640A mówili w sklepie,że jest wystarczający ,w sobotę mam zamiar go podładować nie wyciągając go z auta ,alternator miałem robiony dwa razy w ciagu czterech miesięcy podobno jakieś diody się przepaliły, nie wiem , może to jest właśnie ten regulator napięcia,chyba ,że to jest zupełnie coś innego.Jak na razie [odpukać dobrze pali] mimo to podłączę prostownik [ULG 3.8 A1 taka tam popierdułka].
dzięki za wszelkie porady.
pzdr.
[jak dodać zdjęcie swojego auta??]
[ Dodano: Czw Gru 29, 2011 16:46 ]
dzięki za wszelkie porady.
pzdr.
[jak dodać zdjęcie swojego auta??]
[ Dodano: Czw Gru 29, 2011 16:46 ]
- MieHor
- Zafiromaniak
- Posty: 2915
- Rejestracja: 26 kwie 2009, 16:07
- Imię: Mieczysław
- Lokalizacja: Ostrów Wlkp.
- Auto: Zafira
- Model: B
- Oznaczenie silnika: Z19DT
- Gender:
Tu masz poradę jak dodawać zdjęcia http://www.zafiraklub.pl/viewtopic.php?t=58
- Jaymzarf
- Mieszkaniec
- Posty: 418
- Rejestracja: 24 lis 2010, 09:10
- Lokalizacja: Piekary Śląskie
- Model:
- Kontakt:
chirus75, jeśli kupiłeś aku w sklepie specjalistycznym, podjedź tam i niech Ci zmierzą ładowanie. Ewentualnie podjedź do takowego - powinien mieć odpowiednie mierniki. Jak dobrze pójdzie to nic nie zapłacisz za pomiar. To już rozwieje Twoje wątpliwości co do działania alternatora.
Druga sprawa. Ja osobiście ni polecam ładowania aku w aucie. Elektronika jest zbyt czuła i w przypadku jakiegoś przepięcia nawet nie piszę co może się zdarzyć. Odłącz przynajmniej plusową klemę.
Jeśli dwukrotnie padły diody w alternatorze w tak krótkim czasie, to moja teza jest taka: albo nie do końca zdiagnozowana usterka (np uszkodzenie regulatora) albo mechanik bez pojęcia o dziedzinie i wymieniający tylko uszkodzone elementy bez poszukania przyczyny ich uszkodzenia.
Sam padłem ofiarą takiego mechanika. Jak kupiłem Zośkę, akumulator miał 26 m-cy, w zimie musiałem go często ładować więc podjechałem do warsztatu, gdzie po pomiarze gość stwierdził, że aku jest padnięty i od razu mi zaproponował nowy w kosmicznej cenie (Centra Futura 722) za całe 500zł. Ja kupiłem go w innym miejscu (na Allegro) za 410zł z pakietem Asistance Centra i 3 lata gwarancji bez zwrotu starego.
Założyłem i.... szok, po 3 dniach rano auto już nie odpaliło. Wezwałem Asistance Centry, przyjechali, odpalili na przewody i gościu stwierdził, ze mam zerowe ładowanie (a ja głupi chociaż mam miernik i jestem elektronikiem to sobie wcześniej nie sprawdziłem). Pojechałem do innego mechanika, ten pomierzył i wymienił mi regulator napięcia. Teraz ładowanie wzorcowe - przy pełnym obciążeniu 14,2V a przy nominalnym 14,4V już na wolnych obrotach. Oczywiście stary aku okazał się dobry...
Tak więc dobry mechanik chcący naprawić a nie tylko zarobić to podstawa.
Druga sprawa. Ja osobiście ni polecam ładowania aku w aucie. Elektronika jest zbyt czuła i w przypadku jakiegoś przepięcia nawet nie piszę co może się zdarzyć. Odłącz przynajmniej plusową klemę.
Jeśli dwukrotnie padły diody w alternatorze w tak krótkim czasie, to moja teza jest taka: albo nie do końca zdiagnozowana usterka (np uszkodzenie regulatora) albo mechanik bez pojęcia o dziedzinie i wymieniający tylko uszkodzone elementy bez poszukania przyczyny ich uszkodzenia.
Sam padłem ofiarą takiego mechanika. Jak kupiłem Zośkę, akumulator miał 26 m-cy, w zimie musiałem go często ładować więc podjechałem do warsztatu, gdzie po pomiarze gość stwierdził, że aku jest padnięty i od razu mi zaproponował nowy w kosmicznej cenie (Centra Futura 722) za całe 500zł. Ja kupiłem go w innym miejscu (na Allegro) za 410zł z pakietem Asistance Centra i 3 lata gwarancji bez zwrotu starego.
Założyłem i.... szok, po 3 dniach rano auto już nie odpaliło. Wezwałem Asistance Centry, przyjechali, odpalili na przewody i gościu stwierdził, ze mam zerowe ładowanie (a ja głupi chociaż mam miernik i jestem elektronikiem to sobie wcześniej nie sprawdziłem). Pojechałem do innego mechanika, ten pomierzył i wymienił mi regulator napięcia. Teraz ładowanie wzorcowe - przy pełnym obciążeniu 14,2V a przy nominalnym 14,4V już na wolnych obrotach. Oczywiście stary aku okazał się dobry...
Tak więc dobry mechanik chcący naprawić a nie tylko zarobić to podstawa.
Nie ma rzeczy niemożliwych, czasami tylko brakuje czasu, chęci... i funduszy...