Masakra ! Wlali mi prawdopodobnie benzyne do diesla
Moderator: Sebu$
- Jaymzarf
- Mieszkaniec
- Posty: 418
- Rejestracja: 24 lis 2010, 09:10
- Lokalizacja: Piekary Śląskie
- Model:
- Kontakt:
jarecki69, o mixolu poinformowali mnie również w serwisie pomp (Adamczyk w Piekarach i warsztat w Woźnikach). Nie dużo nie zaszkodzi a usprawni pracę pompy, jedynie częściej filtr paliwa wymieniać (ja to robię i tak co 10kkm po tym, jak przy pierwszej wymianie się okazało, że wkład miał rozdarcie).
I dowiedziałem się - lecz co do tego jestem sceptycznie nastawiony - iż paliwo "wzbogacane" typu V-power, Ultimate i inne wynalazki, mają jeszcze mniejsze wartości smarne niż standardowy olej napędowy. Zaznaczam - nie potwierdzona plotka serwisowa.
I dowiedziałem się - lecz co do tego jestem sceptycznie nastawiony - iż paliwo "wzbogacane" typu V-power, Ultimate i inne wynalazki, mają jeszcze mniejsze wartości smarne niż standardowy olej napędowy. Zaznaczam - nie potwierdzona plotka serwisowa.
Nie ma rzeczy niemożliwych, czasami tylko brakuje czasu, chęci... i funduszy...
- cns80
- Zafiromaniak
- Posty: 1226
- Rejestracja: 02 lis 2011, 11:15
- Imię: Patryk
- Lokalizacja: Warszawa [WT]
- Auto: Renault
- Model: Espace4
- Oznaczenie silnika: J4BR
A czemu. W kwestii objawów może i gorzej, ale w kwestii ceny napraw to na pewno nieDużo gorze jak byś do benzynki nalał ON.
Ja bym na pewno go nie gonił, bo wtedy wtryski pracują szybciej. V-powera bym nie lał, bo nie ma on większych własciwości smarujących, a jedynie podniesioną liczbę cetanową. Zwykły mixol jednak bezpieczniejszy (może nie dla katalizatora, ale dla wtrysków ).Ja bym wlał V-powera + mixol i dobrze przegonił auto po autostradzie żeby przedmuchać.
Mogę Ci potwierdzić że na pewno nie mają większych (czy mają mniejsze nie wiem). Prowadziłem kilka lat temu korespondencję z Shell'em w tej sprawie.Jaymzarf pisze:I dowiedziałem się - lecz co do tego jestem sceptycznie nastawiony - iż paliwo "wzbogacane" typu V-power, Ultimate i inne wynalazki, mają jeszcze mniejsze wartości smarne niż standardowy olej napędowy.
No dzięki Panowie, dzisiaj zaleję Zośkę paliwem do pełna i wleje tego mixolu tak ok 100ml tak jak tu zalecacie. Co to incydentu na stacji paliw to muszę z przykrością stwierdzić ,że pracownik, który wlał mi benzynę udaję bardzo mądrego w kwestii silników diesla i próbuje mi wmówić ,że mam spać spokojnie ,że nic się stało. Koszt naprawy jaki wyniósł to 850zł na co on ,że to barrrdzo dużo i że mnie naciągnęli. Dziś byłem w Vega-Kalisz i mechanik mi powiedział ,że facet bzdury gada bo jeśli coś sie stało z pompą (a mogło!) to koszta są porażające . Ja mam pompę na dwie wtyczki z jakimś zaworkiem więc to ustrojstwo kosztuje w serwisie ok 10 000zł. A ten mądrala na stacji jest oburzony ,że kosztowało to 850zł. Jutro będę z nim gadał i wyjaśnię mu ,że jeśli iw najbliższym czasie padnie mi pompa lub wtryski i w serwisie stwierdzą jednoznacznie ,że było to spowodowane wlaniem i spalaniem benzyny, pozwę go do Sądu o zwrot kosztów naprawy. Jestem tym już i zmęczony i mocno wkurzony bo mam wrażenie ,że to wszystko moja wina ,że podjechałem i dałem sobie wlać benzynę . Dobrze ,że ubezpieczyciel podszedł do tej sprawy inaczej i wszystko ma sie na dobrej drodze . Jednak boję się o konsekwencje wlania benzyny bo mogą się okazać tragiczne finansowo dla mnei a co za tym idzie dla tego "fachowca od diesli" ze stacji paliw. To tyle na dziś , jutro wam napiszę ,jaki miała przebieg nasza rozmowa.
Dzisiaj zaobserwowałem dziwne zjawisko i mam nadzieję ,że nie jest to związane z tym niefortunnym tankowaniem benzyny . Otóż w Niedziele zrobiłem trasę do Poznania czyli ok 300km i po drodze kilka razy zapaliła mi sie słynna kontrolka z silniczkiem ale migneła tylko pare razy i zgasła.. Dzisiaj rano jak odpaliłem Zośkę to pojawił sie komunikat ,że mam zbyt mało płynu chłodniczego no i zajrzałem i faktycznie było mało. Pamietam ,że jak chciałem wyjąć zawór EGR to troszkę mi płynu zleciało ale uzupełniłem "do pełna" a teraz znów go brakowało , dolałem 0,5 l . Czy ktoś z Was może mi napisać czy ten ubytek płynu chłodniczego może być związany z jazdą na mieszance ropa-benzyna? Kumpel mi mówił ,że od takiej mieszanki może paść uszczelka pod głowicą ale nie widze białego dymu, bagnet od oleju czyściutki więc jakim cudem znikneło mi 0.5 l płynu? ma ktoś jakieś domysły to będe wdzięczny , pozdrawiam ze smutkiem na twarzy
miałem podobny problem w passacie, płynu ubywało a nikt nie mógł zdiagnozować usterki, dolewałem i jeżdziłem w końcu trafiłem na fachowca na zbiornik wyrównawczy nakręcił swoją zakrętkę z zaworem takim jak w kołach dobił ciśnienie wlazł pod samochód i szukał i okazało się żę mam nieszczelną chłodnicę, bardzo mała nieszczelność ale jak zwiększało się ciśnienie w trakcie jazdy (rosła temperatura) płynu ubywało miałem wymieniać chłodnicę ale owy fachowiec zastosował środek na bazie srebra (usa) za 8zł i uszczelnił chłodnicę przejeżdziłem 7lat i passata sprzedałem bez ubytku płynu
Fliztar
- Jaymzarf
- Mieszkaniec
- Posty: 418
- Rejestracja: 24 lis 2010, 09:10
- Lokalizacja: Piekary Śląskie
- Model:
- Kontakt:
Sprawdź wykładzinę pod dywanikami pasażera, powąchaj, może nagrzewnica nie puszcza na oringach...
Jak auto się zagrzeje, jakie masz wężę chłodzenia? Twarde czy miękkie?
Powinny być naprężone ale nie twarde - objaw uszczelki.
Możesz mieć nietypowo uszkodzoną uszczelkę, kompresja bije w układ chłodzenia jak silnik się nagrzeje i dopiero wtedy płyn ucieka do cylindra. Trudno to zauważyć szczególnie w tych temperaturach. Ja miałem podobny problem z płynem i by wykluczyć UPG, pojechałem do warsztatu, który ma przyrząd do wykrywania tlenku węgla w płynie i innych składników świadczących o biciu kompresji do układu chłodzenia. Na szczęście było ok, a płyn nadal się gubi... Średnio 2 setki na tysiąc km.
Problemy zaczęły się po wymianie chłodnicy oleju. Chyba wtedy odrobinę przegrzałem silnik bo nie byłem świadom wycieku płynu, dopiero nagłe dziwne zachowanie się wskazówki temp mi objawiło, że coś jest nie tak. Jednakże ani uszczelka ani inne uszkodzenie nie zdiagnozowane. Taki urok Zosiek, a mnie czeka w sobotę 500km do Radomia po psiaka...:D:D
Jak auto się zagrzeje, jakie masz wężę chłodzenia? Twarde czy miękkie?
Powinny być naprężone ale nie twarde - objaw uszczelki.
Możesz mieć nietypowo uszkodzoną uszczelkę, kompresja bije w układ chłodzenia jak silnik się nagrzeje i dopiero wtedy płyn ucieka do cylindra. Trudno to zauważyć szczególnie w tych temperaturach. Ja miałem podobny problem z płynem i by wykluczyć UPG, pojechałem do warsztatu, który ma przyrząd do wykrywania tlenku węgla w płynie i innych składników świadczących o biciu kompresji do układu chłodzenia. Na szczęście było ok, a płyn nadal się gubi... Średnio 2 setki na tysiąc km.
Problemy zaczęły się po wymianie chłodnicy oleju. Chyba wtedy odrobinę przegrzałem silnik bo nie byłem świadom wycieku płynu, dopiero nagłe dziwne zachowanie się wskazówki temp mi objawiło, że coś jest nie tak. Jednakże ani uszczelka ani inne uszkodzenie nie zdiagnozowane. Taki urok Zosiek, a mnie czeka w sobotę 500km do Radomia po psiaka...:D:D
Nie ma rzeczy niemożliwych, czasami tylko brakuje czasu, chęci... i funduszy...
Zauważylem tylko ,że mam silnik niedogrzany ale to pewnie poleciał mi termostat bo wskazówka na trasie nawet nie dotknęła kreski z temp 80st . Jutro jak wróce z pracy to zobacze te węże czy nie sa za twarde no i za dnia zoabzcę jak wygląda płyn , czy cos tam jeszcze innego nie pływa...
[ Dodano: Pon Lut 27, 2012 19:30 ]
No i mam już finał całej sprawy, co prawda nie jestem tym usatysfakcjonowany i dlatego zamierzam, walczyć nadal o moje pieniądzę . Otóż nasze kochane PZU wypłaciło mi odszkodowanie ale w kwocie pomniejszonej o tkz. franszyze redukcyjną czyli o kwotę "udziału własnego" , która to kwotę powinienem otrzymać od ubezpieczanego . Wygląda to tak ,że na dzień dzisiejszy jestem do tyłu o jakieś 400zł bo szefowa stacji paliw ani mysli mi zwrócić różnice wynikającą z tejże franszyzy. Najśmieszniejsze jest to ,że na wielkość tej kwoty ona sama miała wpływ podpisując polisę a teraz mi wmawia ,że ona ze swej strony zrobiła wszystko i tyle. Co będę robić? Ano będę pisał wszędzie aż do skutku, napiszę do SHELL i do PZU bo jakim prawem mam być ponownie poszkodowany co? Zobaczę co z tej mojej walki będzie i czy odniosę jakiś skutek ale nie poddam się
[ Dodano: Pon Lut 27, 2012 19:30 ]
No i mam już finał całej sprawy, co prawda nie jestem tym usatysfakcjonowany i dlatego zamierzam, walczyć nadal o moje pieniądzę . Otóż nasze kochane PZU wypłaciło mi odszkodowanie ale w kwocie pomniejszonej o tkz. franszyze redukcyjną czyli o kwotę "udziału własnego" , która to kwotę powinienem otrzymać od ubezpieczanego . Wygląda to tak ,że na dzień dzisiejszy jestem do tyłu o jakieś 400zł bo szefowa stacji paliw ani mysli mi zwrócić różnice wynikającą z tejże franszyzy. Najśmieszniejsze jest to ,że na wielkość tej kwoty ona sama miała wpływ podpisując polisę a teraz mi wmawia ,że ona ze swej strony zrobiła wszystko i tyle. Co będę robić? Ano będę pisał wszędzie aż do skutku, napiszę do SHELL i do PZU bo jakim prawem mam być ponownie poszkodowany co? Zobaczę co z tej mojej walki będzie i czy odniosę jakiś skutek ale nie poddam się