[B]Uszkodzony alternator
słuchajcie, niedawno w trasie padło mi w ''zośce'' ładowanie (żadna kontrolka nie sygnalizowała mi braku ładowania). Sądząc, że padł mi akumulator, kupiłem na stacji paliw nowy akumulator i pojechałem dalej, gdyż odwoziłem brata na samolot, na lotnisko Okęcie. Zrobiłem około 350 km. Po powrocie do domu pojechałem do mechanika, który był zdziwiony, że w ogóle objechałem ,gdyż z jego pomiarów wynikało, że w zośce nie mam ładowania. Następnie wymienił mi regulator napięcia i przylutował jedną diodę na mostku, po czym po kilku dniach ponownie pojechałem na Okęcie po brata (łącznie 500 km) i wszystko było ok. Po powrocie, następnego dnia jadąc do pracy włączyła mi się kontrolka ładownia, a później nstępne, aż do wyłączenia wspomagania kierownicy. Po doładowaniu akumulatora dojechałem do mojego mechanika, który wymienił mi mostek i śmigam do tej pory. Napięcie ładownia akumulatora pokazuje mi różne od 13,3V do 13,9V. Na włączonej klimie (auto 20 stopni) i światłach mijania 13,5 - 13,6V. Od wymiany mostka zrobiłem około 2500 km i na razie jeżdżę. Ale już kilka krotnie zdarzyło mi się, że w trakcie rozruchu silnika zatrzymywał się rozrusznik, po czym musiałem wyciągnąć kluczyk ze stacyjki i ponownie rozpoczynać rozruch, co zawsze dawało pożądany efekt w postaci odpalenia samochodu. Proszę powiedzcie mi co jest tego przyczyną, czy rozrusznik, czy jakiś ukryty zanik napięcia, czy też uszkodzony imobiilaizer?
Witam.
Miałem ostatnio taką przypadłość.
przejechałem 2 km i zostawiłem auto an parkingu na 10 minut. po przyjściu zapalam - i nic . Przekręcam kluczyk raz drugi - cisza... spuściłem ręczny aby go lekko zabujać i zapalił...
pytanie szczotki się zwiesiły w alternatorze?
Sprawdzałem ładownie akumulatora miernikiem - jest okej ok 14 - 14.5 V
Miałem ostatnio taką przypadłość.
przejechałem 2 km i zostawiłem auto an parkingu na 10 minut. po przyjściu zapalam - i nic . Przekręcam kluczyk raz drugi - cisza... spuściłem ręczny aby go lekko zabujać i zapalił...
pytanie szczotki się zwiesiły w alternatorze?
Sprawdzałem ładownie akumulatora miernikiem - jest okej ok 14 - 14.5 V
Idzwonka słuchaj, w twoim przypadku może dawać znać immobilaizer. Bo jeżeli nie ma żadnej reakcji po przekręceniu kluczyka to wydaje mi się że teki jest tego powód, ale oczywiście mogę się mylić bo fachowcem nie jestem. Muszę powiedzieć, że mi też takie sytuacje się zdarzały i zdarzają nadal, ale otrząsnę kilkakrotnie kluczykiem i od razu pomaga. Natomiast po ostatnim moim poście nie zdarzyła mi się sytuacja aby się rozrusznik zatrzymał w trakcie rozruchu.
Witam wszystkich serdecznie. Mam pytanko
Jakiej firmy alternator najlepiej kupić
W sumie to w listopadzie 2012 wymienialem altka.A jakies 3 tyg.temu po przejechaniu okolo 5 km pod domem zauwazylem ze sie troche dymi z pod maski,macha do gory a tam z okolicy altka sie troche zakurzylo!sasiad ala mechanik rzucil okiem powiezchownie i mowi ze czasem nadmiar oleju z silnika(a byl nadmiar bo wczesniej byl wyminieny i zalalo sie troche za duzo)wycieknie na goracy silnik i moze sie zadymic!spoko,4 dni temu znowu to samo lekki dymek z pod maski,a dzisiaj rano zaswiecila sie kontrolka aku i wypedalowalem 621-622 ladowanie sprawdzone miernikiem daje 0,5v! czyli altek kolejny raz rozumie???
A ze mieszkam w skandynawi to wymiana mostkow,diod itp(tutaj takie zeczy tylko w servisie OPLA). cenowo wynosi wiecej niz nowy altek zciagniety w 4 dni z Polski...
Aha wczesniej przy pierwszej wymianie wyczytalem ze zoski maja DENSO 105A ktos doradzil zeby wstawic takiej samej firmy tylko wiekszy,a wiec zakupilem DENSO 140A plus nowy aku,a ten stary wymontowany w sumie to byl nie 105A a 130A.
Tak wiec teraz mam dylemat jaki zciagnac z polski,mysle o boschu?
Ktos cos moze doradzic???
Posty pisane w małych odstępach proszę scalać - Bodek
Jakiej firmy alternator najlepiej kupić
W sumie to w listopadzie 2012 wymienialem altka.A jakies 3 tyg.temu po przejechaniu okolo 5 km pod domem zauwazylem ze sie troche dymi z pod maski,macha do gory a tam z okolicy altka sie troche zakurzylo!sasiad ala mechanik rzucil okiem powiezchownie i mowi ze czasem nadmiar oleju z silnika(a byl nadmiar bo wczesniej byl wyminieny i zalalo sie troche za duzo)wycieknie na goracy silnik i moze sie zadymic!spoko,4 dni temu znowu to samo lekki dymek z pod maski,a dzisiaj rano zaswiecila sie kontrolka aku i wypedalowalem 621-622 ladowanie sprawdzone miernikiem daje 0,5v! czyli altek kolejny raz rozumie???
A ze mieszkam w skandynawi to wymiana mostkow,diod itp(tutaj takie zeczy tylko w servisie OPLA). cenowo wynosi wiecej niz nowy altek zciagniety w 4 dni z Polski...
Aha wczesniej przy pierwszej wymianie wyczytalem ze zoski maja DENSO 105A ktos doradzil zeby wstawic takiej samej firmy tylko wiekszy,a wiec zakupilem DENSO 140A plus nowy aku,a ten stary wymontowany w sumie to byl nie 105A a 130A.
Tak wiec teraz mam dylemat jaki zciagnac z polski,mysle o boschu?
Ktos cos moze doradzic???
Posty pisane w małych odstępach proszę scalać - Bodek
Ostatnio zmieniony 16 paź 2013, 08:27 przez himenos, łącznie zmieniany 2 razy.
- swirusek20
- Przeglądacz
- Posty: 89
- Rejestracja: 26 lut 2013, 10:49
- Lokalizacja: Kraków
- Model:
Witam kolegów rok temu regenerowałem altka, lecz po nagrzaniu się samochodu rownierz przewodu, ładowanie spadało. Teraz oscyluje m 12,8 wszystko -13.6 bez obciążenia . W koncu znalazłem fajnego mechanika , który po sprawdzał i okazuje się ze altek ma 14,1-14,2 , a na aku jest 13-13,6.
Konsesus albo wymiana kabla ładowania(droga sprawa w aso), albo dołoożenie kabla od aldka do aku i po problemie o wiele taniej.
Pozdrawiam
Konsesus albo wymiana kabla ładowania(droga sprawa w aso), albo dołoożenie kabla od aldka do aku i po problemie o wiele taniej.
Pozdrawiam
- swirusek20
- Przeglądacz
- Posty: 89
- Rejestracja: 26 lut 2013, 10:49
- Lokalizacja: Kraków
- Model:
Mnie dzis dopadlo...a wlasciwie zone. Kontrolka ladowania i zapach spalenizny. Inni kierowcy wolali ze auto sie pali...dymu co nie miara. Obylo sie bez gasnicy.
diagniza zatarte lozysko altka, stopiony pasek, aku padl...skonczylo sie npa lawecie i odjazd.
Jest okazna teraz to ogarnac +kompletny rozrzad+wymiana kolektora na ten z Alfy
dobrze ze mam drugie wozidlo sluzbowe...porobie jako szofer zony
diagniza zatarte lozysko altka, stopiony pasek, aku padl...skonczylo sie npa lawecie i odjazd.
Jest okazna teraz to ogarnac +kompletny rozrzad+wymiana kolektora na ten z Alfy
dobrze ze mam drugie wozidlo sluzbowe...porobie jako szofer zony
- browar340
- Bywalec
- Posty: 144
- Rejestracja: 04 kwie 2010, 08:06
- Imię: Tomasz
- Lokalizacja: Żywiec
- Auto: Opel Zafira B
- Model: ZB
- Oznaczenie silnika: Z19DT
- Gender:
Dziś rano, dziwne szumy dochodziły z okolic alternatora, kolega mechanik, wymienił mi naciągacz paska , plus jedno jeszcze łożysko, ale jak się okazało po złożeniu wszystko że szum nadal jest,i wtedy wszystko się okazało że szumi sprzęgiełko alternatora,a że dziś sobota , sklepy pozamykane, nie mogę tego naprawić, a jutro czeka mnie podróż do 1400 km , i pytanie do was kolegów fachowców, objadę na tym , czy lepiej się nie brać z taka awarią w podróż?
- browar340
- Bywalec
- Posty: 144
- Rejestracja: 04 kwie 2010, 08:06
- Imię: Tomasz
- Lokalizacja: Żywiec
- Auto: Opel Zafira B
- Model: ZB
- Oznaczenie silnika: Z19DT
- Gender:
to z nikt z kolegów się nie wypowie, trudno, bo już dojechałem , teraz muszę wrócić, ale najgorsze jest to że pod maską jest coraz głośniej,tak się zastanawiam czy bez kanału wymontował bym ten alternator, wtedy pośle go do domu zrobią mi go i odeślą z powrotem, tylko nie wiem czy dam radę go ruszyć, czy dojechać z takim z powrotem?
- Bodek
- Zafiromaniak
- Posty: 16394
- Rejestracja: 17 paź 2010, 12:28
- Imię: Bodek
- Lokalizacja: Polska B
- Auto: Zafira_B_Cosmo
- Model: ZB
- Oznaczenie silnika: Z19DT
- Gender:
- Kontakt:
Ja bym nie ryzykował, jak padnie już się nie ruszysz
Jak padł mi w Astrze to ledwo dojechałem do Radomia, a byłem już w Skaryszewie.
Jak padł mi w Astrze to ledwo dojechałem do Radomia, a byłem już w Skaryszewie.
"NADZIEJE LUDZI MĄDRYCH SĄ PEWNIEJSZE NIŻ BOGACTWO NIEUKÓW" - DEMOKRYT
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Bogusław Kuduk, ps. Bodek + 30.11.2020. R.I.P.