Silnik Z20LET Mam już trochę dość bo padł mi drugi.
Moderator: Sebu$
Ja bym proponowal wziac pod uwage soft w ecu, czy auto nie jest po jakims nieudolnym modzie. W TB propblem jest o tyle wiekszy ze bez dokladnego strojenia nie ma mowy o zrobieniu dobrego softu z gotowca co w tych czasach jest czesto spotykane, efekt wlasnie taki jak u ciebie, problemy z zaplonem, nadpalone tloki, pekajace gniazda itp. Warto bylo by schamowac auto zeby potwierdzic ta teorie.
U mnie problem rozwiązany.
Sprawdzaliśmy dzisiaj wszystkie wężyki, czyściliśmy przepustnicę i nic, bez zmian.
Na koniec mój koleżka namówił mnie na jeszcze jedną zmianę świec.
Nie mieliśmy świec seryjnych do OPC, więc założyliśmy inne świece, irydowe Denso.
Wypadanie zapłonu zniknęło całkowicie. Wskazówka obrotomierza ani drgnie.
Wygląda na to, że nowe świece NGK były walnięte.
Sprawdzaliśmy dzisiaj wszystkie wężyki, czyściliśmy przepustnicę i nic, bez zmian.
Na koniec mój koleżka namówił mnie na jeszcze jedną zmianę świec.
Nie mieliśmy świec seryjnych do OPC, więc założyliśmy inne świece, irydowe Denso.
Wypadanie zapłonu zniknęło całkowicie. Wskazówka obrotomierza ani drgnie.
Wygląda na to, że nowe świece NGK były walnięte.
Wrócę do tematu, bo zastanawia mnie jedna rzecz.
Jeździłem na nowych dwu-elektrodowych świecach NGK V-Line BKR5EK i wypadał mi zapłon na wolnych obrotach. Koleżka wsadził mi jedno-elektrodowe używki Denso Iridium Tough VK20Y (według katalogu Denso nadają się do Z20LET) i problem wypadających zapłonów został rozwiązany.
Jako, że nie chciałem jeździć na używkach i byłem przekonany, że sprzedano mi wadliwe świece NGK postanowiłem kupić nowe świece. Niestety, od ręki dostępne były tylko wspomniane wyżej NGK, więc je kupiłem ponownie. Po założeniu kolejnego, nowego kompletu świec NGK zapłon znowu zaczął wypadać na wolnych obrotach.
Oczywiście po założeniu z powrotem świec Denso silnik zaczął pracować prawidłowo.
WTF??
Czy te świece NGK są aż tak badziewne?
Jeszcze jedna sprawa.
Zamówiliśmy wczoraj świece platynowe Denso. Według katalogu InterCars miały pasować do Zafiry OPC, ale gdy dzisiaj przyjechały zauważyliśmy, że wyglądają tak:
Mają długi gwint i stożek zamiast podkładki.
Świece, na których jeździłem do tej pory wyglądają tak:
Świece Denso, które zamówiliśmy mają o ok. 5mm dłuższy gwint. Poza tym, mają stożek i brakuje podkładki.
Co ciekawe, pojechaliśmy jeszcze do sklepu AutoEuro i chcieliśmy kupić zwykłe świece Denso, oczywiście według katalogu dedykowane do Z20LET, ale okazało się, że również mają dłuższy gwint i stożek.
Czy to jakiś błąd w katalogu, czy może obie świece pasują do silnika Z20LET?
Jeździłem na nowych dwu-elektrodowych świecach NGK V-Line BKR5EK i wypadał mi zapłon na wolnych obrotach. Koleżka wsadził mi jedno-elektrodowe używki Denso Iridium Tough VK20Y (według katalogu Denso nadają się do Z20LET) i problem wypadających zapłonów został rozwiązany.
Jako, że nie chciałem jeździć na używkach i byłem przekonany, że sprzedano mi wadliwe świece NGK postanowiłem kupić nowe świece. Niestety, od ręki dostępne były tylko wspomniane wyżej NGK, więc je kupiłem ponownie. Po założeniu kolejnego, nowego kompletu świec NGK zapłon znowu zaczął wypadać na wolnych obrotach.
Oczywiście po założeniu z powrotem świec Denso silnik zaczął pracować prawidłowo.
WTF??
Czy te świece NGK są aż tak badziewne?
Jeszcze jedna sprawa.
Zamówiliśmy wczoraj świece platynowe Denso. Według katalogu InterCars miały pasować do Zafiry OPC, ale gdy dzisiaj przyjechały zauważyliśmy, że wyglądają tak:
Mają długi gwint i stożek zamiast podkładki.
Świece, na których jeździłem do tej pory wyglądają tak:
Świece Denso, które zamówiliśmy mają o ok. 5mm dłuższy gwint. Poza tym, mają stożek i brakuje podkładki.
Co ciekawe, pojechaliśmy jeszcze do sklepu AutoEuro i chcieliśmy kupić zwykłe świece Denso, oczywiście według katalogu dedykowane do Z20LET, ale okazało się, że również mają dłuższy gwint i stożek.
Czy to jakiś błąd w katalogu, czy może obie świece pasują do silnika Z20LET?
witam co do świec denso to ja je nawet założyłem ale dowiedziałem się że po przejściu z tej świecy na np bosch to zupełnie inna świeca ,zmieniłem na bosch irydum +9 dwuelektrodowa. denso są za długie i wchodzą do komory spalania czyli po pewnym czasie może być problem z jej wykręceniem bo gwint zajdzie nagarem, dobre są jeszcze świece brisk.ukasz pisze:Wrócę do tematu, bo zastanawia mnie jedna rzecz.
Jeździłem na nowych dwu-elektrodowych świecach NGK V-Line BKR5EK i wypadał mi zapłon na wolnych obrotach. Koleżka wsadził mi jedno-elektrodowe używki Denso Iridium Tough VK20Y (według katalogu Denso nadają się do Z20LET) i problem wypadających zapłonów został rozwiązany.
Jako, że nie chciałem jeździć na używkach i byłem przekonany, że sprzedano mi wadliwe świece NGK postanowiłem kupić nowe świece. Niestety, od ręki dostępne były tylko wspomniane wyżej NGK, więc je kupiłem ponownie. Po założeniu kolejnego, nowego kompletu świec NGK zapłon znowu zaczął wypadać na wolnych obrotach.
Oczywiście po założeniu z powrotem świec Denso silnik zaczął pracować prawidłowo.
WTF??
Czy te świece NGK są aż tak badziewne?
Jeszcze jedna sprawa.
Zamówiliśmy wczoraj świece platynowe Denso. Według katalogu InterCars miały pasować do Zafiry OPC, ale gdy dzisiaj przyjechały zauważyliśmy, że wyglądają tak:
Obrazek
Mają długi gwint i stożek zamiast podkładki.
Świece, na których jeździłem do tej pory wyglądają tak:
Obrazek
Świece Denso, które zamówiliśmy mają o ok. 5mm dłuższy gwint. Poza tym, mają stożek i brakuje podkładki.
Co ciekawe, pojechaliśmy jeszcze do sklepu AutoEuro i chcieliśmy kupić zwykłe świece Denso, oczywiście według katalogu dedykowane do Z20LET, ale okazało się, że również mają dłuższy gwint i stożek.
Czy to jakiś błąd w katalogu, czy może obie świece pasują do silnika Z20LET?
Ja się bardziej obawiam, że tłok może uderzać w elektrodę podczas pracy.krzysiekłódź pisze:denso są za długie i wchodzą do komory spalania czyli po pewnym czasie może być problem z jej wykręceniem bo gwint zajdzie nagarem
Zastanawiam się dlaczego silnik tak źle reaguje na te świece NGK. Mają za słabą iskrę czy jak?
- Piasek
- Zafiromaniak
- Posty: 1133
- Rejestracja: 12 cze 2014, 15:03
- Lokalizacja: Piotrków Kujawski
- Model:
Nie wchodzi dalej niż na to technologiczne możliwości silnika pozwalają. Jeżeli lepiej pracuje, BA - prawidłowo pracuje, na Denso to po co kombinować z innymi na których silnik nie pracuje prawidłowo ?? A jak się ktoś obawia późniejszych kłopotów z wykręceniem to po to właśnie smar miedziany wymyślono żeby ich nie było. Maznąć delikatnie gwint i już się amelinum utleniać nie będzie.krzysiekłódź pisze:denso są za długie i wchodzą do komory spalania czyli po pewnym czasie może być problem z jej wykręceniem bo gwint zajdzie nagarem, dobre są jeszcze świece brisk.
witam nie chce być złośliwy bo to nie oto chodzi ale trzeba czytać ze zrozumieniem- ta świeca nie jest do zafiry a opc jest to błąd w katalogu denso , to tak jakby do twojej zafiry B wkręcił od np kosiarki przecież się wkręcą, a co z ciepłotą świecy ,gwint wystaje do komory spalania więc ten smarek pomoże tyle co nic. Tłok się minie z elektrodą to lepiej dobrać świecę o zbliżonej ciepłocie ale tej samej wysokości z uszczelką pozdrawiamZafek80 pisze:Nie wchodzi dalej niż na to technologiczne możliwości silnika pozwalają. Jeżeli lepiej pracuje, BA - prawidłowo pracuje, na Denso to po co kombinować z innymi na których silnik nie pracuje prawidłowo ?? A jak się ktoś obawia późniejszych kłopotów z wykręceniem to po to właśnie smar miedziany wymyślono żeby ich nie było. Maznąć delikatnie gwint i już się amelinum utleniać nie będzie.krzysiekłódź pisze:denso są za długie i wchodzą do komory spalania czyli po pewnym czasie może być problem z jej wykręceniem bo gwint zajdzie nagarem, dobre są jeszcze świece brisk.
- cns80
- Zafiromaniak
- Posty: 1226
- Rejestracja: 02 lis 2011, 11:15
- Imię: Patryk
- Lokalizacja: Warszawa [WT]
- Auto: Renault
- Model: Espace4
- Oznaczenie silnika: J4BR
Zbyt bogata mieszanka. Następuje samozapłon. Być może źle dobrana świeca, która ma zbyt wysoką temperaturę. Nadal nie podałeś info czy miałeś zmieniany soft sterownika silnika czy wszystko jest oryginalne.Piotr Mac pisze: I jak się okazało świeca na 2-gim cylindrze była bardzo okopcona na czarno. Wcześniejszy odczyt błędów mówił o utracie zapłonu na 2-gim cylindrze, a pierwsze błędy, bo było ich ze 20 wierszy mówiły też o spalaniu stukowym.
U ukasz'a odwrotnie
Za zimna świeca prawdopodobnie. Jeśli dobrze na szybko sprawdziłem to Z20LET ma oryginalnie ciepłotę 7. Do silników po modach stosuje się świece o niższej wartości czyli w przypadku NGK cyfry w górę nie w dół. Ale chyba z tym 5 to ktoś przesadził i będzie zanikała iskra. Te wskazane Denso to odpowiednik 6 jeśli dobrze kojarzę i dlatego prawdopodobnie rozwiązały problem chociaż nadal mogą mieć za niską ciepłotę (sprawdź jaka jest wyjściowa w oryginale dla Z20LET).ukasz pisze:Jeździłem na nowych dwu-elektrodowych świecach NGK V-Line BKR5EK i wypadał mi zapłon na wolnych obrotach.
ukasz pisze:Zamówiliśmy wczoraj świece platynowe Denso. Według katalogu InterCars miały pasować do Zafiry OPC,
Nie ma czegoś takiego jak "pasować" skoro silnik jest po modach.
Na każde dodatkowe 50 KM zaleca się obniżenie ciepłoty o 1 stopień chociaż to troszkę na wyrost moim zdaniem.
Trzeba było ustawić przerwę w zakresie 0,4-0,6 i powinno być ok.ukasz pisze:Czy te świece NGK są aż tak badziewne?
Zajrzyj do środka świecy. Jeśli izolator w środku jest długi (sięga głęboko) to swieca jest "gorąca". Najlepiej długość izolatora porównuj z tymi Denso skoro one rozwiązały problem. Znajdź świece z krótszym izolatorem niż te Denso ale dłuższym niż te NGK (a jeśli takich nie ma to znajdź takie jak te Denso).ukasz pisze:Mają długi gwint i stożek zamiast podkładki.
Ale najważniejsze to ustal jaką masz wartość ciepłoty nominalnej i u jakiego producenta (Bosch odwrotnie niż NGK), a następnie zobacz jakie wykręciłeś i w jakim były stanie lub jaki miały objaw.
Witam.
Nareszcie problem z głowy i mam nadzieję, że walka z silnikiem jest zakończona.
Żałuję, że nie mogłem tego wcześniej opisać, ale przed świętami miałem tyle pracy, że po powrocie padałem na twarz, a w święta - rodzina i wyjazdy, i odwiedziny.
Dokładnie 16 grudnia umówiłem się z Darkiem na pomiary silnika. Przyniósł jakąś walizkę pomiarową z wieloma końcówkami, podłączył komputer i zaczęliśmy mierzyć. Podłączył i do zapłonu i do czujnika położenia wału, i jeszcze gdzieś tam. Wszystko fajnie, tylko to okno w oprogramowaniu tak małe, że na tym jego laptopie miało może 7-8 cm szerokości, a zmiana podstawy czasu była z dużymi skokami, tak więc na tych przebiegach bardzo ciężko się było zobaczyć dokładnie kształt impulsu idącego do cewki wysokiego napięcia. Owszem z czujnika wału idą impulsy zmienne i powtarza się niewielka przerwa sygnalizująca 1 obrót. Z kolei impulsy przed cewką można było zobaczyć jedynie w postaci kresek pionowych pojawiających się równomiernie na każdym wejściu cewki. Niestety nie dało się na tym jego przyrządzie zmienić czasu, by dokładnie zobaczyć kształt impulsu jaki idzie na cewkę.
Nie rozwiązało to problemu. Ale umówiliśmy się, że przywiozę swój oscyloskop. Dodam, że zajmuję się projektowaniem elektroniki i posiadam porządny przenośny oscyloskop dwukanałowy do 60MHz. Na drugi dzień rano pojawiłem się u Darka i ponownie przystąpiliśmy do pomiarów. Owszem przebiegi mogliśmy już zobaczyć bardzo dokładnie.
To jednak nie rozwiązało problemu, bo wszystkie przebiegi były poprawne i nic nie dawało żadnej sugestii na nieprawidłową pracę sterownika i samego silnika. Dodam, że komputer miał oryginalny soft i nigdy nie był modyfikowany, czy wgrywany ponownie.
To jednak spowodowało, że Darkowi zapaliła się żarówa!
Spytał mnie - czy te świece co mam i i miałem w poprzednim silniku miałem od początku?
Stwierdziłem, że nie. Owszem zmieniałem je dwukrotnie i te były prawie nowe, ale były zmieniane nie u Darka, tylko u moich znajomych, którzy robili mi pierwszy przegląd tego auta, wymieniali przy tym rozrząd, olej, filtry itd. Oni też wymienili mi świece jak się zaczęły pierwsze problemy z wypadaniem zapłonu. Wtedy właśnie wymienili mi dwuelektrodowe, które miałem założone przez nich wcześniej na czteroelektrodowe BOSCH-a.
Nie znam się na tym i wydawało mi się, że jest ok., ale okazało się, że nie. Oczywiście w międzyczasie zmienione miałem jeszcze raz na dwuelektrodowe NGK i takie były teraz, bo były prawie nowe. Jak się okazało to także nieprawidłowe świece /zdjęcie u Ukasza/.
Po tych informacjach Darek poleciał do komputera i zaczął coś sprawdzać. Powiedział mi, że ma jakąś oryginalną instrukcję serwisową i sprawdzi tam coś na temat świec.
Po chwili stwierdził, że do tego silnika jest przypisany tylko jeden rodzaj świec i są one jednoelektrodowe.
Nieco zdziwiony poleciał do swojej Zafiry, którą miał także na warsztacie, bo wymieniał maglownicę i powiedział, że sprawdzi jakie są u niego. Po odkręceniu listwy i wykręceniu świecy okazało się, że u niego też świece są jednoelektrodowe i nawet podał firmę, ale jej nie pamiętam. Zaproponował, że zamieni świece ze swojego silnika i zobaczymy.
Po wymianie świec okazało się, że problem zniknął, jak ręką odjął. Żadnych nienormalnych drgań silnika nie było. Idealna praca, równomierna jak niegdyś! Dodam więcej - silnik pracował o połowę ciszej. Choć u mnie nigdy głośno nie pracował, jednak różnica była niesamowita.
Natychmiast zamówił identyczne świece jak u niego i po godzinie miałem idealnie pracujący silnik. Co za ulga.
Jak widać nie tylko ja miałem taki problem, bo Ukasz także równolegle z nami rozwiązał swój problem. Jak widać nie jest to jednostkowa sprawa. Wynika z tego, że moi fachowcy od Opla z miejscowości Babice p. Warszawą i pewnie wielu innych fachowców i użytkowników nie do końca (mówiąc delikatnie się znają). Jednakże należy zdać sobie sprawę, że problem może dotyczyć wielu różnych silników, a przeświadczenie, że gdy są problemy z zapłonem, to można wymienić świece na te z większą ilością elektrod, bo chociażby dłużej wytrzymają lub iskra będzie miała pewniejszą drogę jest powszechne.
Nie znaczy to oczywiście, że jest prawidłowe, a przynajmniej nie dla wszystkich silników.
Zatem w Z20LET należy powrócić do jednoelektrodowych.
Jak sprawdzę jakiej mam firmy, to podam także jej nazwę. Na obecną chwilę wiem, że to nie jest NGK i tej firmy nie stosujcie do tego silnika.
Jak na razie silnik mam dotarty, bo przejechałem już 3 800 kilometrów i powoli powracam do normalnej jazdy. No i jeszcze jedno - po przejechaniu tych 3 800 kilometrów jeszcze nie miałem komunikatu "sprawdź poziom oleju", aż sprawdzam na bagnecie i mam wciąż full na polu kresek bagnetu - czyż to nie piękne?
Ciśnienie na cylindrach wzorcowe, równiutko i cicho pracuje, nie żąda oleju (no pewnie niebawem, bo przecież turbina jest smarowana olejem) - To jest piękne.
Choć do regeneracji lub zakupu mam jeszcze turbinę i drobne naprawy, to jednak ponownie zakocham się w Zośce.
Pozdrawiam Piotr.
Nareszcie problem z głowy i mam nadzieję, że walka z silnikiem jest zakończona.
Żałuję, że nie mogłem tego wcześniej opisać, ale przed świętami miałem tyle pracy, że po powrocie padałem na twarz, a w święta - rodzina i wyjazdy, i odwiedziny.
Dokładnie 16 grudnia umówiłem się z Darkiem na pomiary silnika. Przyniósł jakąś walizkę pomiarową z wieloma końcówkami, podłączył komputer i zaczęliśmy mierzyć. Podłączył i do zapłonu i do czujnika położenia wału, i jeszcze gdzieś tam. Wszystko fajnie, tylko to okno w oprogramowaniu tak małe, że na tym jego laptopie miało może 7-8 cm szerokości, a zmiana podstawy czasu była z dużymi skokami, tak więc na tych przebiegach bardzo ciężko się było zobaczyć dokładnie kształt impulsu idącego do cewki wysokiego napięcia. Owszem z czujnika wału idą impulsy zmienne i powtarza się niewielka przerwa sygnalizująca 1 obrót. Z kolei impulsy przed cewką można było zobaczyć jedynie w postaci kresek pionowych pojawiających się równomiernie na każdym wejściu cewki. Niestety nie dało się na tym jego przyrządzie zmienić czasu, by dokładnie zobaczyć kształt impulsu jaki idzie na cewkę.
Nie rozwiązało to problemu. Ale umówiliśmy się, że przywiozę swój oscyloskop. Dodam, że zajmuję się projektowaniem elektroniki i posiadam porządny przenośny oscyloskop dwukanałowy do 60MHz. Na drugi dzień rano pojawiłem się u Darka i ponownie przystąpiliśmy do pomiarów. Owszem przebiegi mogliśmy już zobaczyć bardzo dokładnie.
To jednak nie rozwiązało problemu, bo wszystkie przebiegi były poprawne i nic nie dawało żadnej sugestii na nieprawidłową pracę sterownika i samego silnika. Dodam, że komputer miał oryginalny soft i nigdy nie był modyfikowany, czy wgrywany ponownie.
To jednak spowodowało, że Darkowi zapaliła się żarówa!
Spytał mnie - czy te świece co mam i i miałem w poprzednim silniku miałem od początku?
Stwierdziłem, że nie. Owszem zmieniałem je dwukrotnie i te były prawie nowe, ale były zmieniane nie u Darka, tylko u moich znajomych, którzy robili mi pierwszy przegląd tego auta, wymieniali przy tym rozrząd, olej, filtry itd. Oni też wymienili mi świece jak się zaczęły pierwsze problemy z wypadaniem zapłonu. Wtedy właśnie wymienili mi dwuelektrodowe, które miałem założone przez nich wcześniej na czteroelektrodowe BOSCH-a.
Nie znam się na tym i wydawało mi się, że jest ok., ale okazało się, że nie. Oczywiście w międzyczasie zmienione miałem jeszcze raz na dwuelektrodowe NGK i takie były teraz, bo były prawie nowe. Jak się okazało to także nieprawidłowe świece /zdjęcie u Ukasza/.
Po tych informacjach Darek poleciał do komputera i zaczął coś sprawdzać. Powiedział mi, że ma jakąś oryginalną instrukcję serwisową i sprawdzi tam coś na temat świec.
Po chwili stwierdził, że do tego silnika jest przypisany tylko jeden rodzaj świec i są one jednoelektrodowe.
Nieco zdziwiony poleciał do swojej Zafiry, którą miał także na warsztacie, bo wymieniał maglownicę i powiedział, że sprawdzi jakie są u niego. Po odkręceniu listwy i wykręceniu świecy okazało się, że u niego też świece są jednoelektrodowe i nawet podał firmę, ale jej nie pamiętam. Zaproponował, że zamieni świece ze swojego silnika i zobaczymy.
Po wymianie świec okazało się, że problem zniknął, jak ręką odjął. Żadnych nienormalnych drgań silnika nie było. Idealna praca, równomierna jak niegdyś! Dodam więcej - silnik pracował o połowę ciszej. Choć u mnie nigdy głośno nie pracował, jednak różnica była niesamowita.
Natychmiast zamówił identyczne świece jak u niego i po godzinie miałem idealnie pracujący silnik. Co za ulga.
Jak widać nie tylko ja miałem taki problem, bo Ukasz także równolegle z nami rozwiązał swój problem. Jak widać nie jest to jednostkowa sprawa. Wynika z tego, że moi fachowcy od Opla z miejscowości Babice p. Warszawą i pewnie wielu innych fachowców i użytkowników nie do końca (mówiąc delikatnie się znają). Jednakże należy zdać sobie sprawę, że problem może dotyczyć wielu różnych silników, a przeświadczenie, że gdy są problemy z zapłonem, to można wymienić świece na te z większą ilością elektrod, bo chociażby dłużej wytrzymają lub iskra będzie miała pewniejszą drogę jest powszechne.
Nie znaczy to oczywiście, że jest prawidłowe, a przynajmniej nie dla wszystkich silników.
Zatem w Z20LET należy powrócić do jednoelektrodowych.
Jak sprawdzę jakiej mam firmy, to podam także jej nazwę. Na obecną chwilę wiem, że to nie jest NGK i tej firmy nie stosujcie do tego silnika.
Jak na razie silnik mam dotarty, bo przejechałem już 3 800 kilometrów i powoli powracam do normalnej jazdy. No i jeszcze jedno - po przejechaniu tych 3 800 kilometrów jeszcze nie miałem komunikatu "sprawdź poziom oleju", aż sprawdzam na bagnecie i mam wciąż full na polu kresek bagnetu - czyż to nie piękne?
Ciśnienie na cylindrach wzorcowe, równiutko i cicho pracuje, nie żąda oleju (no pewnie niebawem, bo przecież turbina jest smarowana olejem) - To jest piękne.
Choć do regeneracji lub zakupu mam jeszcze turbinę i drobne naprawy, to jednak ponownie zakocham się w Zośce.
Pozdrawiam Piotr.
Dodam jeszcze, że pierwszy silnik jaki był w mojej Zośce wyremontuję dając mu najlepsze podzespoły. Łącznie z kutymi tłokami. Potem wymienię i sprzedam obecny. Sądzę, że zrobię to do końca lutego. Ktoś powie - co za wariat - ma dobry silnik i będzie znowu wymieniać?
No ale sprzedając ten obecny też uszczęśliwię jakiegoś użytkownika Zośki OPC. A ile wiedzy przy tym nabyłem. Prawie tyle samo co nerw, więc może się zrównoważyło.
Pozdrawiam i życzę wszystkim sukcesów w 2015 roku i jak najmniej problemów z Zośkami.
No ale sprzedając ten obecny też uszczęśliwię jakiegoś użytkownika Zośki OPC. A ile wiedzy przy tym nabyłem. Prawie tyle samo co nerw, więc może się zrównoważyło.
Pozdrawiam i życzę wszystkim sukcesów w 2015 roku i jak najmniej problemów z Zośkami.