Ja też przyznaję kolegą rację, miałem to samo w fiacie. U mnie jeszcze nie było ogrzewania, po prostu wypychało płyn z nagrzewnicy.Keko pisze:Niestety muszę koledze przyznać rację , u mnie było dokładnie to samo , najpierw wymieniłem korek z nadzieją ,że to jego wina , póżniej zbiorniczek wyrównawczy , niestety to nie przyniosło efektów , zrobiliśmy próbę i okazało się ,że niestety uszczelka pod głowicą.jarecki69 pisze:Opisywana przez Ciebie sytuacja to raczej mi wygląda na walniętą uszczelkę pod głowicą. Ciśnienie z cylindrów wpycha Ci się do układu chłodzenia i stąd masz te bąble i wywalanie płynu zbiorniczkiem wyrównawczym. Można również sprawdzić jakimś przyrządem czy nie masz w zbiorniczku spalin bo wtedy na bank masz do wymiany uszczelkę. A czy błędy czujnika turbo i barometrycznego maja jakiś związek przyczynowo skutkowy to nie sądzę. Podskocz do fachmana który zna się na motorach od Opli to Ci na pewno zdiagnozuje dokładniej. Ja jednak stawiałbym na uszczelkę pod głowicą. Wszystko na to wskazuje..
Ubytek płynu chłodniczego
Moderator: Sebu$
-
- Bywalec
- Posty: 102
- Rejestracja: 06 lut 2011, 22:27
- Imię: Robert
- Lokalizacja: Namysłów - Opolskie
- Auto: Zafira
- Model: B
- Oznaczenie silnika: Z19DT
- Gender:
odgrzewam kotleta bo "zjedzony" i tu można się już śmiać: niedokręcona dolna śruba obudowy termostatu.
K..wa 3 lata w sezonie letnim plamy pod furą gdy stała nie ruszana w danym dniu i nie była w cieniu - a temperatura upalna. (czyli letnia pogodna niedziela - i wku..wienie, obciach tez u znajomych gdzie na nowej kostce pierwsza plama tłusta to ta nasza....)
Ostatnio się na spokojnie w niedzielne przedpołudnie przyjrzałem tematowi i obmacałem okolice termostatu. Ten wyciek od razu wędrował pod obudowę rozrządu i potem już w dół po misce. (k..wa pompa wody wymieniona po pierwszej plamie trzy lata temu niepotrzebnie).
Niedokręcenie to takie na 180 stopni klucza, takie wyczuwalnie luźne.
Diagnoza to z rozszerzalnością stali i aluminium się wiąże. Jeśli silnik rozgrzewał się od środka to było OK, ale odwrotnie już rozszczelnienie leciutkie.
K..wa 3 lata w sezonie letnim plamy pod furą gdy stała nie ruszana w danym dniu i nie była w cieniu - a temperatura upalna. (czyli letnia pogodna niedziela - i wku..wienie, obciach tez u znajomych gdzie na nowej kostce pierwsza plama tłusta to ta nasza....)
Ostatnio się na spokojnie w niedzielne przedpołudnie przyjrzałem tematowi i obmacałem okolice termostatu. Ten wyciek od razu wędrował pod obudowę rozrządu i potem już w dół po misce. (k..wa pompa wody wymieniona po pierwszej plamie trzy lata temu niepotrzebnie).
Niedokręcenie to takie na 180 stopni klucza, takie wyczuwalnie luźne.
Diagnoza to z rozszerzalnością stali i aluminium się wiąże. Jeśli silnik rozgrzewał się od środka to było OK, ale odwrotnie już rozszczelnienie leciutkie.
Rurka na zdjęciu jest z odprowadzenia skroplin z klimatyzacji?ekmir pisze:Te elementy plastikowe, które już wykręciłeś ukazują parownik.
Rynienka jest pod parownikiem i później przechodzi w rurkę, która łączy się z rurką obudowy nagrzewnicy.
Tutaj masz to widoczne:
Obrazek
Ja do czyszczenia użyłem sprężarki. Dmuchałem powietrze w otwory rurek oraz przy parowniku i w rynienkę (szukaj jej w okolicach gdzie był filtr tylko nieco bardziej do wnętrza pojazdu, pod tym elementem metalowym - parownikiem).
Jak się dobrać do wymiany uszczelki i udrożnienia ?
Tak, ta rurka widoczna na zdjęciu odprowadza skropliny.derk pisze:Rurka na zdjęciu jest z odprowadzenia skroplin z klimatyzacji?
Jak się dobrać do wymiany uszczelki i udrożnienia ?
Z tego co pamiętam to trzeba zdemontować schowek i możliwe, że również tunel (plastik) idący od konsoli - nałożony na dźwignię biegów.
Jak będę w aucie to mogę jeszcze zerknąć na to.
ekmir pisze:Tak, ta rurka widoczna na zdjęciu odprowadza skropliny.derk pisze:Rurka na zdjęciu jest z odprowadzenia skroplin z klimatyzacji?
Jak się dobrać do wymiany uszczelki i udrożnienia ?
Z tego co pamiętam to trzeba zdemontować schowek i możliwe, że również tunel (plastik) idący od konsoli - nałożony na dźwignię biegów.
Jak będę w aucie to mogę jeszcze zerknąć na to.
Schowek zdemontowałem, doszedłem do wniosku że bez wymontowania środkowego kolpitu się odbędzie. Niestety nie posiadałem tyle czasu, więc wszystko poskładałem. Ta rurka była dziwnie obklejona, pewnie ktoś ją uszczelniał. Łączenie rurki jest uszczelnione oringiem ?
Będę musiał zdemontować dolną część tej rurki.
- GOTI
- Zafiromaniak
- Posty: 3401
- Rejestracja: 30 paź 2012, 18:50
- Imię: Sebastian
- Lokalizacja: Mysłowice / Stamford
- Auto: Insignia
- Model: ZA
- Oznaczenie silnika: A18XER
- Gender:
- Kontakt:
Na łączeniu góry z dołem jest oring ale on tam nic nie robi - jeździłem bez oraz z i nic nie zaobserwowałem, ale zapobiegawczo przy składaniu możesz założyćderk pisze:Schowek zdemontowałem, doszedłem do wniosku że bez wymontowania środkowego kolpitu się odbędzie. Niestety nie posiadałem tyle czasu, więc wszystko poskładałem. Ta rurka była dziwnie obklejona, pewnie ktoś ją uszczelniał. Łączenie rurki jest uszczelnione oringiem ?
Będę musiał zdemontować dolną część tej rurki.
Najgorsze jest to, że nie wiedziałem jak dobrać się do tej rurki aby sprawdzić drożność.GOTI pisze:Na łączeniu góry z dołem jest oring ale on tam nic nie robi - jeździłem bez oraz z i nic nie zaobserwowałem, ale zapobiegawczo przy składaniu możesz założyćderk pisze:Schowek zdemontowałem, doszedłem do wniosku że bez wymontowania środkowego kolpitu się odbędzie. Niestety nie posiadałem tyle czasu, więc wszystko poskładałem. Ta rurka była dziwnie obklejona, pewnie ktoś ją uszczelniał. Łączenie rurki jest uszczelnione oringiem ?
Będę musiał zdemontować dolną część tej rurki.
Podobno z góry jest jakiś kanalik, ale nie potrafiłem go namierzyć
Witam.
Odświeżę nieco temat.
Mianowicie muszę wymienić chłodnicę w Zafirze A Z18XE z 2001r z klimatyzacją i manualną skrzynią, bez gazu (tylko benzyna). Wybór padł na firmę NISSENS, tylko nie wiem który model.
Początkowo wyszło mi, że 63006A, natomiast w pewnym sklepie usłyszałem, iż jest do dwulitrowego diesela i powinien być model 63247A.
Na stronie Katalog części Opel Zafira A wychodzi, że 63006A jest do skrzyni F18, a w Zafirze znajduje się F17, więc wychodzi, że jednak model 63247A , lecz na innej stronie przeczytałem, że jest do skrzyni automatycznych. Natomiast na stronie NISSENS wychodzi 63006A
Dzisiaj siedzę już kilka godzin w internecie i próbuję rozwikłać tą ciekawostkę, bo już całkowicie "zgłupiałem" z tym tematem.
Prosiłbym o pomoc, który model wybrać i zakupić
P.S. Czy mógłbym również prosić o kod "Oplowski".
Odświeżę nieco temat.
Mianowicie muszę wymienić chłodnicę w Zafirze A Z18XE z 2001r z klimatyzacją i manualną skrzynią, bez gazu (tylko benzyna). Wybór padł na firmę NISSENS, tylko nie wiem który model.
Początkowo wyszło mi, że 63006A, natomiast w pewnym sklepie usłyszałem, iż jest do dwulitrowego diesela i powinien być model 63247A.
Na stronie Katalog części Opel Zafira A wychodzi, że 63006A jest do skrzyni F18, a w Zafirze znajduje się F17, więc wychodzi, że jednak model 63247A , lecz na innej stronie przeczytałem, że jest do skrzyni automatycznych. Natomiast na stronie NISSENS wychodzi 63006A
Dzisiaj siedzę już kilka godzin w internecie i próbuję rozwikłać tą ciekawostkę, bo już całkowicie "zgłupiałem" z tym tematem.
Prosiłbym o pomoc, który model wybrać i zakupić
P.S. Czy mógłbym również prosić o kod "Oplowski".
- Bodek
- Zafiromaniak
- Posty: 16394
- Rejestracja: 17 paź 2010, 12:28
- Imię: Bodek
- Lokalizacja: Polska B
- Auto: Zafira_B_Cosmo
- Model: ZB
- Oznaczenie silnika: Z19DT
- Gender:
- Kontakt:
"NADZIEJE LUDZI MĄDRYCH SĄ PEWNIEJSZE NIŻ BOGACTWO NIEUKÓW" - DEMOKRYT
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Bogusław Kuduk, ps. Bodek + 30.11.2020. R.I.P.
Panowie i Panie zanim przystąpicie do wymiany chłodnicy sprawdźcie palcem czy wspomniany wyciek to nie efekt puszczającej opaski zaciskowej na wężu odprowadzającym wodę z chłodnicy. Woda może być nie widoczna z góry węża, a cieknąć od dołu i właśnie pojawiać się na wzmocnieniu w połowie chłodnicy. Niestety naczytałem się na forum o tym rozszczelnieniu i poleciałem jak dzieciak po nową. Namęczyłem się, wymieniłem, a wyciek jak był tak pozostał. Wystarczyła porządna opaska typu GBS i problem jak ręką odjął. Także przestrzegam przed nauczka za ponad 500zł ...
Odgrzeję kotleta.
Mam pewien problem. Polega on na ubywaniu płynu chłodniczego w bardzo dziwny sposób.
Co jakiś czas dolewam niewielkie ilości płynu chłodniczego. Potem przez ok. miesiąc co kilka dni sprawdzam poziom i cały czas jest max. Nie ubywa nawet 1mm.
Po ok. miesiącu (przejechaniu ok. 1000km) przy kolejnym sprawdzeniu stanu okazuje się, że nagle (w ciągu 1-2 dni) ubyło ok. 5mm.
Oleju nie przybywa, pod korkiem oleju brak "majonezu", auto nie dymi na biało, ani nie widać bąbelków w zbiorniku wyrównawczym po odpaleniu silnika. Wycieków też nie zauważyłem. Wiem tylko, że poci się chłodnica na łączeniu plastiku z metalem, ale gdyby to było winne to raczej ubytek płynu byłby stopniowy, a nie nagły.
Ktoś ma jakiś pomysł?
Mam pewien problem. Polega on na ubywaniu płynu chłodniczego w bardzo dziwny sposób.
Co jakiś czas dolewam niewielkie ilości płynu chłodniczego. Potem przez ok. miesiąc co kilka dni sprawdzam poziom i cały czas jest max. Nie ubywa nawet 1mm.
Po ok. miesiącu (przejechaniu ok. 1000km) przy kolejnym sprawdzeniu stanu okazuje się, że nagle (w ciągu 1-2 dni) ubyło ok. 5mm.
Oleju nie przybywa, pod korkiem oleju brak "majonezu", auto nie dymi na biało, ani nie widać bąbelków w zbiorniku wyrównawczym po odpaleniu silnika. Wycieków też nie zauważyłem. Wiem tylko, że poci się chłodnica na łączeniu plastiku z metalem, ale gdyby to było winne to raczej ubytek płynu byłby stopniowy, a nie nagły.
Ktoś ma jakiś pomysł?
- Rafoooo
- Zafiromaniak
- Posty: 1949
- Rejestracja: 02 lis 2014, 09:58
- Lokalizacja: Limanowa
- Model:
- Kontakt:
....Ja dolewam litr co 100km i wycieku brak , sucho pod autem, w oleju płynu nie ma, ciśnienia w zbiorniczku nie robi, nawet kupiłem tester na allegro do sprawdzania uszczelki pod głowicą, i po diagnozie uszczelka ok. Nawet sprawdzałem kompresje, i jest ok. A płyn..... znika tylko gdzie to nie wiem? Więc twój ubytek to nie problemukasz pisze:Odgrzeję kotleta.
Mam pewien problem. Polega on na ubywaniu płynu chłodniczego w bardzo dziwny sposób.
Co jakiś czas dolewam niewielkie ilości płynu chłodniczego. Potem przez ok. miesiąc co kilka dni sprawdzam poziom i cały czas jest max. Nie ubywa nawet 1mm.
Po ok. miesiącu (przejechaniu ok. 1000km) przy kolejnym sprawdzeniu stanu okazuje się, że nagle (w ciągu 1-2 dni) ubyło ok. 5mm.
Oleju nie przybywa, pod korkiem oleju brak "majonezu", auto nie dymi na biało, ani nie widać bąbelków w zbiorniku wyrównawczym po odpaleniu silnika. Wycieków też nie zauważyłem. Wiem tylko, że poci się chłodnica na łączeniu plastiku z metalem, ale gdyby to było winne to raczej ubytek płynu byłby stopniowy, a nie nagły.
Ktoś ma jakiś pomysł?
Życie trzeba przeżyć tak, żeby wstyd było opowiadać, za to przyjemnie
wspominać.
wspominać.
witam.podepne sie pod temat.wczesniej miałem problem z cieknacymi oringami nagrzewnicy(i mokra gąbka po stronie pasażera)zaraziłem temu wymieniajac oringi.i po roku spokoju niedawno wyświetliło mi komunikat-mały poziom płynu chłodniczego.zrobiłem dolewke.a tu za chwilke znów komunikat.hmm.rozbieram konsolke i macam oringi przy nagrzewnicy.ale tam sucho.parkuje a tam po chwilce plama pod autkiem.winiwajcą okazuje sie oring ale ten postronie komory silnika-tam za filtrem paliwa wchodzą przewody do wnętrza auta i na łączeniu jeden z oringów już nie wytrzymał i popuszczał.jak na razie wymiana oringu pomogła.pozdr
- Jaymzarf
- Mieszkaniec
- Posty: 418
- Rejestracja: 24 lis 2010, 09:10
- Lokalizacja: Piekary Śląskie
- Model:
- Kontakt:
Może pomogę co niektórym kolegom w rozwiązaniu problemów z własnych doświadczeń...(oby jednak nie)
Ubywało płynu - od kilkudziesięciu ml do ponad litra na 1000km, w aucie sucho, węże całe, po czasie zauważyłem ślady odparowanego płynu na zbiorniczku wyrównawczym w okolicy korka i zgrzewu, które w końcowym okresie zamieniły się niewielkie plamy na podłoży w okolicy lewego przodu pod nadkolem , znikający płyn ze zbiorniczka, który powracał po odkręceniu korka i bardzo twarde węże - nawet wymiana korka na nowy oryginał nic nie pomogła - nawet po nocy na dworze odkręcenie korka powodowało syczenie z powodu nadciśnienia w układzie, potem zimą doszły problemy z ogrzewaniem - na wolnych obrotach leciało zimne powietrze z nagrzewnicy... i tak przejeździłem kilkanaście tysięcy km (od pierwszych ubytków licząc)... Końcowa usterka to rozerwana uszczelka pod głowicą pomiędzy kanałem chłodzenia a 3 cylindrem... Dokładnie wyrwa w uszczelce miała 3mm szerokości.. Od początku objawów aż do całkowitego unieruchomienia się Zośki, żaden test nie wykrył spalin ani CO2 w płynie, olej czysty jak i płyn...
Od czasu wymiany uszczelki zapomniałem, że jest coś takiego jak układ chłodzenia... chociaż nie do końca bo w trakcie jazdy z walniętą uszczelką ucierpiały węże które teraz zaczynają dawać znać o sobie...
Ubywało płynu - od kilkudziesięciu ml do ponad litra na 1000km, w aucie sucho, węże całe, po czasie zauważyłem ślady odparowanego płynu na zbiorniczku wyrównawczym w okolicy korka i zgrzewu, które w końcowym okresie zamieniły się niewielkie plamy na podłoży w okolicy lewego przodu pod nadkolem , znikający płyn ze zbiorniczka, który powracał po odkręceniu korka i bardzo twarde węże - nawet wymiana korka na nowy oryginał nic nie pomogła - nawet po nocy na dworze odkręcenie korka powodowało syczenie z powodu nadciśnienia w układzie, potem zimą doszły problemy z ogrzewaniem - na wolnych obrotach leciało zimne powietrze z nagrzewnicy... i tak przejeździłem kilkanaście tysięcy km (od pierwszych ubytków licząc)... Końcowa usterka to rozerwana uszczelka pod głowicą pomiędzy kanałem chłodzenia a 3 cylindrem... Dokładnie wyrwa w uszczelce miała 3mm szerokości.. Od początku objawów aż do całkowitego unieruchomienia się Zośki, żaden test nie wykrył spalin ani CO2 w płynie, olej czysty jak i płyn...
Od czasu wymiany uszczelki zapomniałem, że jest coś takiego jak układ chłodzenia... chociaż nie do końca bo w trakcie jazdy z walniętą uszczelką ucierpiały węże które teraz zaczynają dawać znać o sobie...
Nie ma rzeczy niemożliwych, czasami tylko brakuje czasu, chęci... i funduszy...