[A] - kacza1982 - 1,8 Selection, 125 KM, 2001
No dobra, no to przygód ciąg dalszy... bolesnych przygód...
Wczoraj odebrałem paczkę z zestawem po taniości... wiem, taniość jest do bani, ale kostka stacyjki Febi (przydała się, o czym za chwilę) oraz stacyjka Topran (niestety nic nowego dobrej firmy ni ma). Dodatkowo wieczorem do paczkomatu dotarł przełącznik kierunkowskazów przy okazji (bo mój nie odbija lewego kierunkowskazu, więc przy okazji). Rano po nocnej zmianie odebrałem drugą paczkę i dawaj pod blokiem z zapałem przy piwku dobrałem się do wymiany i tu już nie było tak fajnie. Na początek kostka, za chiny ludowe nie chciała wyjść, musiałem ją trochę zmasakrować, przy okazji rozebrałem ją samą i wypadło coś z niej i już nie było zapłonu... mordowałem ją 15 minut aż w końcu udało się ją wyciągnąć... niestety już nie jest do użytku, po 17 latach tkwienia w wtykach nie dało rady jej lekko wyciągnąć, ale się udało, zamontowałem nową kostkę i test śrubokrętem, jest OK... jest jeden sukces. No to od razu lewy przełącznik se wymienię, a co. Kupiłem przełącznik Febi, bo niby lepszy i droższy... jakoś 80zł no to drożej niż używka... niestety wymiana przy -13 stopniach nie jest zalecana... złamał się jeden zaczep wtyczki, ale wszystko się trzyma, działa, ale czy odbija kierunek to jeszcze nie wiem... No dobra, to już mam za sobą, więc wymiana stacyjki. Banalna sprawa, wcisnąłem co trzeba, oryginał ładnie wyskoczył, no to skoro to takie proste to wkładam nową i kończę imprezę, bo już uda mi tak zmarzły, że zaczyna boleć, ręce popękane z mrozu, ale nie poddaję się. Wkładam nową stacyjkę, bardzo ładnie, ciężko odbija, ale ok, musi się wyrobić i... nosz k...a mać. Po przekręceniu kluczyka na 1 pozycję stacyjka wypada Zapadka trzyma tylko po wyciągnięciu kluczyka, a po przekręceniu znowu wyskakuje... auto po przerzuceniu "pestki" immo do pseudo kluczyka oczywiście odpala, ale po poruszeniu kluczyka cały wkład wypada (rozłącza radio i szyby) i aby zgasić auto trzeba trochę poruszać stacyjką, aby wpadła w kostkę... strach pomyśleć czy mi kierownicy nie zablokuje...
Normalnie adventure jak ta lala... rada dla potomnych - nie kupujcie najtańszych zamienników, ale w moim przypadku łączny koszt to 64zł za komplet, więc nie ma co żałować. Teraz wysłałem zapytanie do ASO o oryginalny wkład (może akurat będzie cena OK) i do firmy rozbierającej angole w mojej okolicy, aby jak najszybciej założyć cokolwiek pewnego... Niestety gdybym wiedział wcześniej to od razu bym zamówił jakąś używkę, ale człowiek uczy się na błędach i teraz mam nadzieję, że stacyjka w ASO będzie kosztować do ok. 200zł, ale zobaczymy co odpowiedzą
hehehehe, no to macie co czytać, a co, jak kryminał, a to może dlatego, że zanim padło wszystko zacząłem w aucie "czytać" audiobooka, jak na razie "przeczytałem" pierwszą część Millennium, Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet... polecam, zaczynam drugą część
Dodano po 44 minutach 48 sekundach:
Kolejny mały aktual... zadzwonił miły Pan z ASO. Jest możliwość zakupu wkładki po numerze VIN, potrzebny tylko numer z karty (posiadam oczywiście), ale koszta... koszt samej wkładki to 448PLN... przy montażu w ASO jest 30% zniżki na część i 15% zniżki na usługę, co daje łącznie 445zł + 2 lata gwarancji, czas realizacji ok. 5 dni roboczych... daje mi to do myślenia, koszt dość duży w stosunku do wartości auta i możliwości zakupu używki za powiedzmy 60zł + usługa przerzucenia bebechów, aby kluczyka drugiego nie wozić... idę spać, po południu postaram się podjechać do Rybnika do "rozbieraczy" angoli, bo posiadają kilka sztuk na stanie i zapytać o cenę, wieczorem zadzwonię do nich i zapytam o cenę, zobaczymy co z tego wyjdzie.
ps. moja narzeczona jak powiedziałem 445zł powiedziała, że jest ok, ale to jednak prawie pół koła... mam gwoździa wbitego głęboko
Wczoraj odebrałem paczkę z zestawem po taniości... wiem, taniość jest do bani, ale kostka stacyjki Febi (przydała się, o czym za chwilę) oraz stacyjka Topran (niestety nic nowego dobrej firmy ni ma). Dodatkowo wieczorem do paczkomatu dotarł przełącznik kierunkowskazów przy okazji (bo mój nie odbija lewego kierunkowskazu, więc przy okazji). Rano po nocnej zmianie odebrałem drugą paczkę i dawaj pod blokiem z zapałem przy piwku dobrałem się do wymiany i tu już nie było tak fajnie. Na początek kostka, za chiny ludowe nie chciała wyjść, musiałem ją trochę zmasakrować, przy okazji rozebrałem ją samą i wypadło coś z niej i już nie było zapłonu... mordowałem ją 15 minut aż w końcu udało się ją wyciągnąć... niestety już nie jest do użytku, po 17 latach tkwienia w wtykach nie dało rady jej lekko wyciągnąć, ale się udało, zamontowałem nową kostkę i test śrubokrętem, jest OK... jest jeden sukces. No to od razu lewy przełącznik se wymienię, a co. Kupiłem przełącznik Febi, bo niby lepszy i droższy... jakoś 80zł no to drożej niż używka... niestety wymiana przy -13 stopniach nie jest zalecana... złamał się jeden zaczep wtyczki, ale wszystko się trzyma, działa, ale czy odbija kierunek to jeszcze nie wiem... No dobra, to już mam za sobą, więc wymiana stacyjki. Banalna sprawa, wcisnąłem co trzeba, oryginał ładnie wyskoczył, no to skoro to takie proste to wkładam nową i kończę imprezę, bo już uda mi tak zmarzły, że zaczyna boleć, ręce popękane z mrozu, ale nie poddaję się. Wkładam nową stacyjkę, bardzo ładnie, ciężko odbija, ale ok, musi się wyrobić i... nosz k...a mać. Po przekręceniu kluczyka na 1 pozycję stacyjka wypada Zapadka trzyma tylko po wyciągnięciu kluczyka, a po przekręceniu znowu wyskakuje... auto po przerzuceniu "pestki" immo do pseudo kluczyka oczywiście odpala, ale po poruszeniu kluczyka cały wkład wypada (rozłącza radio i szyby) i aby zgasić auto trzeba trochę poruszać stacyjką, aby wpadła w kostkę... strach pomyśleć czy mi kierownicy nie zablokuje...
Normalnie adventure jak ta lala... rada dla potomnych - nie kupujcie najtańszych zamienników, ale w moim przypadku łączny koszt to 64zł za komplet, więc nie ma co żałować. Teraz wysłałem zapytanie do ASO o oryginalny wkład (może akurat będzie cena OK) i do firmy rozbierającej angole w mojej okolicy, aby jak najszybciej założyć cokolwiek pewnego... Niestety gdybym wiedział wcześniej to od razu bym zamówił jakąś używkę, ale człowiek uczy się na błędach i teraz mam nadzieję, że stacyjka w ASO będzie kosztować do ok. 200zł, ale zobaczymy co odpowiedzą
hehehehe, no to macie co czytać, a co, jak kryminał, a to może dlatego, że zanim padło wszystko zacząłem w aucie "czytać" audiobooka, jak na razie "przeczytałem" pierwszą część Millennium, Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet... polecam, zaczynam drugą część
Dodano po 44 minutach 48 sekundach:
Kolejny mały aktual... zadzwonił miły Pan z ASO. Jest możliwość zakupu wkładki po numerze VIN, potrzebny tylko numer z karty (posiadam oczywiście), ale koszta... koszt samej wkładki to 448PLN... przy montażu w ASO jest 30% zniżki na część i 15% zniżki na usługę, co daje łącznie 445zł + 2 lata gwarancji, czas realizacji ok. 5 dni roboczych... daje mi to do myślenia, koszt dość duży w stosunku do wartości auta i możliwości zakupu używki za powiedzmy 60zł + usługa przerzucenia bebechów, aby kluczyka drugiego nie wozić... idę spać, po południu postaram się podjechać do Rybnika do "rozbieraczy" angoli, bo posiadają kilka sztuk na stanie i zapytać o cenę, wieczorem zadzwonię do nich i zapytam o cenę, zobaczymy co z tego wyjdzie.
ps. moja narzeczona jak powiedziałem 445zł powiedziała, że jest ok, ale to jednak prawie pół koła... mam gwoździa wbitego głęboko
Przerabiałem podobny przypadek u wuja w astrze G. Tak mocno przekręcił kluczykiem że urwał trzpień, który wchodzi do tej kostki stacyjki.
Kostkę stacyjki kupiłem febi a wkład zawiozłem do firmy, która dorabia kluczyki. Za wymianę wkładki na nową i przełożenie zapadek zapłaciłem 90 zł a za kostkę stacyjki febi 23 zł. I wszystko działa jak potrzeba.
Kostkę stacyjki kupiłem febi a wkład zawiozłem do firmy, która dorabia kluczyki. Za wymianę wkładki na nową i przełożenie zapadek zapłaciłem 90 zł a za kostkę stacyjki febi 23 zł. I wszystko działa jak potrzeba.
Pora odrobinę uaktualnić wątek... zatem, zakupiłem wkładkę z angola z kluczykiem i oczywiście debil ze mnie, bo mogłem kupić od razu wkładkę zamka drzwi i klapy... no cóż mądry polak po szkodzie, jak na drugi dzień pojechałem do "kluczykarza" aby dorobił mi nowy grot do "nowej" stacyjki, bo dowiedziałem się, że posiada nowe wkładki i dobre pod stary kluczyk... nie dość, że wyszło by taniej to jeden kluczyk pozostanie... no ten temat pewnie ogarnę zaniebawem. Niestety Zosia się rozkaprysiła w zeszłym tygodniu... dokładnie komputer pokładowy, spalanie pokazuje jak mu się rzewnie podoba, raz pokazuje, a raz jest 0,0l/km.... podejrzewam, że "naprawiony" kiedyś ECU przypomina się, bo autko nadal śmiga przyzwoicie i nic się nie zmienia, choć komputer wywala masę błędów... muszę podjechać do magika na oględziny.
Teraz niestety mam zagwozdkę... mam kilku kupców na auto... ludzi z roboty, którzy wiedzą ile w auto zainwestowałem (no cóż, zawsze chcę mieć pewne auto tzn. wsiadam i jadę 1000km bez przygód), wiem, że tych $$$ nie odzyskam nigdy, ale tak zaczęło mi chodzić po głowie coś młodszego... Coś o wiele młodszego... ZB z końca produkcji lub coś innego producenta... wiem, zbluzgacie mnie, ale powiem czego poszukuję w pierwszej kolejności:
1. Ford S-Max, ale tylko z silnikiem Volvo czyli 2,5 turbo benzynka, 220 kunia, pod gaz podejdzie i moc jest, najpierw szukałem ZB turbo, ale jednak silnik wołowiny jest wytrzymalszy... no cóż i auto większe...
2. Renault Espace 2,0T - to jest też bydle, ale dużo ludzi chwali ten silnik, ale ta elektronika, choć czy w ZB jej nie ma?
3. Niestety przyszła pora na diesle... nie lubię diesli, ale po rozmowach ze znajomymi nie jest tak źle i bagażnik nie zawalony kołem zapasowym itp...., więc zacząłem się rozglądać za Espace 2.0dci... silniki Nissana, dobre...
Dobra, mógłbym jeszcze pi.tolić od rzeczy długo... przymierzam się do zmiany auta, w grę wchodzi też ZB 1,9, ale 150KM, ale to nie jest pewne, bo zawsze kiedy szukam danego modelu to kupuję inny, więc zobaczmy co wyjdzie... jednak zanim do tego dojdzie to Zosia otrzyma:
1. Hamulce na tył, znaczy komplet tarcz, klocków i zacisk lewy, bo już prawie nie działa
2. Oleje, filtry itp.
3. Higiena osobista dla swojej wygody
Wiem, że "cebulaki" nie inwestuję w auto, które zamierzają sprzedać, ale ja nie wiem czy chcę sprzedać i robię pod siebie, a jeśli decyzję zmienię to nie chcę sprzedać auta nie do końca sprawnego
Na koniec uwaga drobna - moja Zosia przelatała zaledwie 302000km w 17 lat i nadal jeździ, czy to taki zły wynik?
Teraz niestety mam zagwozdkę... mam kilku kupców na auto... ludzi z roboty, którzy wiedzą ile w auto zainwestowałem (no cóż, zawsze chcę mieć pewne auto tzn. wsiadam i jadę 1000km bez przygód), wiem, że tych $$$ nie odzyskam nigdy, ale tak zaczęło mi chodzić po głowie coś młodszego... Coś o wiele młodszego... ZB z końca produkcji lub coś innego producenta... wiem, zbluzgacie mnie, ale powiem czego poszukuję w pierwszej kolejności:
1. Ford S-Max, ale tylko z silnikiem Volvo czyli 2,5 turbo benzynka, 220 kunia, pod gaz podejdzie i moc jest, najpierw szukałem ZB turbo, ale jednak silnik wołowiny jest wytrzymalszy... no cóż i auto większe...
2. Renault Espace 2,0T - to jest też bydle, ale dużo ludzi chwali ten silnik, ale ta elektronika, choć czy w ZB jej nie ma?
3. Niestety przyszła pora na diesle... nie lubię diesli, ale po rozmowach ze znajomymi nie jest tak źle i bagażnik nie zawalony kołem zapasowym itp...., więc zacząłem się rozglądać za Espace 2.0dci... silniki Nissana, dobre...
Dobra, mógłbym jeszcze pi.tolić od rzeczy długo... przymierzam się do zmiany auta, w grę wchodzi też ZB 1,9, ale 150KM, ale to nie jest pewne, bo zawsze kiedy szukam danego modelu to kupuję inny, więc zobaczmy co wyjdzie... jednak zanim do tego dojdzie to Zosia otrzyma:
1. Hamulce na tył, znaczy komplet tarcz, klocków i zacisk lewy, bo już prawie nie działa
2. Oleje, filtry itp.
3. Higiena osobista dla swojej wygody
Wiem, że "cebulaki" nie inwestuję w auto, które zamierzają sprzedać, ale ja nie wiem czy chcę sprzedać i robię pod siebie, a jeśli decyzję zmienię to nie chcę sprzedać auta nie do końca sprawnego
Na koniec uwaga drobna - moja Zosia przelatała zaledwie 302000km w 17 lat i nadal jeździ, czy to taki zły wynik?
- Wojti
- Zafiromaniak
- Posty: 6240
- Rejestracja: 15 kwie 2013, 19:02
- Imię: Wojtek
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Auto: ZB 400ps/502nm
- Model: OPC
- Oznaczenie silnika: z20leh
- Gender:
- Kontakt:
Nie ma co narzekać na taki wynik .Co do propozycji to może jakaś Zośka B się znajdzie he he
Życie jest Piękne a z Zafirką jeszcze piękniejsze he he
- the_starsailor
- Bywalec
- Posty: 195
- Rejestracja: 27 lip 2012, 20:34
- Imię: Maciej
- Lokalizacja: Lulinek / Poznań
- Auto: Renault
- Model: GS3
- Oznaczenie silnika: R9M
W moim przypadku, w momencie kiedy ilość rzeczy do naprawy zaczęła się zwiększać też podjąłem decyzje o sprzedaży. Sam fakt napraw może nie jest straszny, ale czas jaki trzeba poświęcić - czy to samemu czy oddając do warsztatu.
Powodzenia w poszukiwaniach
PS. moja EX Zafira śmiga teraz po Ukraińskich bezdrożach
Powodzenia w poszukiwaniach
PS. moja EX Zafira śmiga teraz po Ukraińskich bezdrożach
Ostatnio zmieniony 19 kwie 2018, 08:18 przez the_starsailor, łącznie zmieniany 1 raz.
Kurde... mam dylemat, byłem dziś przymierzyć się do Scenica III... zanim kupiłem Zosię to też szukałem Scenica I lub II... Autko całkiem fajne, dobrze wyposażone, bajerów kupa itp., ale pozycja to nie to samo... tam fotele są za nisko osadzone. Moja narzeczona lepiej siedzi w aucie jak na stołku i Zosia spełnia te wymagania idealnie i mnie taka pozycja bardzo odpowiada... akurat model, który oglądaliśmy był z polskiego salonu i nie miał regulacji wysokości fotela pasażera (a taka 17-letnia Zośka je ma ) i być może dlatego komfort gorszy... Troszkę zasmucił mnie stan wnętrza po 160kkm... moja Zosia ma 300kkm i wygląda moim zdaniem lepiej, a przynajmniej w moich oczach
No cóż, na razie odkładam zakup na jakiś czas, najpierw zrobi się to, co trzeba:
1. hamulce tył, bo jeden zacisk nie domaga (drugi już był robiony) i ręczny nie trzyma wcale
2. sterownik silnika, bo ten check i błędy mnie wnerwiają, co nie zmienia faktu, że autko śmiga cały czas, odpala od strzała i mało pali
Ogólnie to żal sprzedać patrząc na stan i $$$ i serce włożone, ale jak by ktoś teraz dał 8000zł na felgach 16" to bym sprzedał, alu 17" + 2000zł... po naprawach będę wołał 10000 PLN, których nikt nie wyda na tak stare auto, więc chyba zostanę przy Zosi
Pytanko do posiadaczy ZB - czy pozycja na fotelach z przodu jest jak "na stołku" czy bardziej leżąco? Miałem jechać do Seby z klubu zobaczyć jego autko na sprzedaż, ale jakoś nie miałem czasu się przymierzyć do jego ślicznotki....
No cóż, na razie odkładam zakup na jakiś czas, najpierw zrobi się to, co trzeba:
1. hamulce tył, bo jeden zacisk nie domaga (drugi już był robiony) i ręczny nie trzyma wcale
2. sterownik silnika, bo ten check i błędy mnie wnerwiają, co nie zmienia faktu, że autko śmiga cały czas, odpala od strzała i mało pali
Ogólnie to żal sprzedać patrząc na stan i $$$ i serce włożone, ale jak by ktoś teraz dał 8000zł na felgach 16" to bym sprzedał, alu 17" + 2000zł... po naprawach będę wołał 10000 PLN, których nikt nie wyda na tak stare auto, więc chyba zostanę przy Zosi
Pytanko do posiadaczy ZB - czy pozycja na fotelach z przodu jest jak "na stołku" czy bardziej leżąco? Miałem jechać do Seby z klubu zobaczyć jego autko na sprzedaż, ale jakoś nie miałem czasu się przymierzyć do jego ślicznotki....
No więc decyzja zapadła, było ciężko... nawet bardzo ciężko... podjechałem do mechanika z mocnym postanowieniem.
Po majówce mam zamiar się umówić na kilka dobrych czynności:
1. Hamulce - tył zacisk i przy okazji klocki na obu osiach i tu mam zamiar założyć coś "mocniejszego", a jeżeli dojdą tarcze (zrobiłem już na nich 80kkm, prawie od zakupu auta) to może ATE Powerdisc?
2. Oleje - silnik i skrzynia
3. ECU - to akurat po umówieniu dokładnym z mechanikiem, aby jego znajomy, który się tym zajmuje miał czas
4. Sezon letni na poszukiwanie opon zimowych na 16", sprzedałem alumki 15" z zimówkami, więc na sezon zimny będzie 16" GM
5. Porządne sprzątanie auta, ale chyba zlecę to jakiejś firmie, bo ostatnio to ciągle robota i robota i zero chęci... ale jak się znajdą to
a. schowek na podsufitce z VB (bo już chyba 2 lata leży)
b. Nakładki na progi ori Irmscher z 1999 roku hehe, też już swoje odleżały
W związku z powyższymi punktami - autko nie idzie do żyda, mam już co najmniej 3 chętnych w robocie i to za 10000PLNów, ale jakoś mi żal, więc postanowiłem, że jak będzie dobrze i będę co miesiąc odkładał jakiś 1000zł to za dwa latka, może trzy, zamienię Zośkę na ZC?
Czas pokaże, a tymczasem cieszę się jak dziecko
Po majówce mam zamiar się umówić na kilka dobrych czynności:
1. Hamulce - tył zacisk i przy okazji klocki na obu osiach i tu mam zamiar założyć coś "mocniejszego", a jeżeli dojdą tarcze (zrobiłem już na nich 80kkm, prawie od zakupu auta) to może ATE Powerdisc?
2. Oleje - silnik i skrzynia
3. ECU - to akurat po umówieniu dokładnym z mechanikiem, aby jego znajomy, który się tym zajmuje miał czas
4. Sezon letni na poszukiwanie opon zimowych na 16", sprzedałem alumki 15" z zimówkami, więc na sezon zimny będzie 16" GM
5. Porządne sprzątanie auta, ale chyba zlecę to jakiejś firmie, bo ostatnio to ciągle robota i robota i zero chęci... ale jak się znajdą to
a. schowek na podsufitce z VB (bo już chyba 2 lata leży)
b. Nakładki na progi ori Irmscher z 1999 roku hehe, też już swoje odleżały
W związku z powyższymi punktami - autko nie idzie do żyda, mam już co najmniej 3 chętnych w robocie i to za 10000PLNów, ale jakoś mi żal, więc postanowiłem, że jak będzie dobrze i będę co miesiąc odkładał jakiś 1000zł to za dwa latka, może trzy, zamienię Zośkę na ZC?
Czas pokaże, a tymczasem cieszę się jak dziecko
- wampir11111
- Zafiromaniak
- Posty: 3561
- Rejestracja: 09 sty 2016, 12:19
- Imię: Michał
- Lokalizacja: Domasławice [DOL]
- Auto: Zafira B 340KM/480Nm
- Model: B
- Oznaczenie silnika: Z20LER
- Gender:
Rafał dobrych aut się nie sprzedaję
Co do ATE Powerdisc to tylko na przód i klocki ATE Ceramik
Co do ATE Powerdisc to tylko na przód i klocki ATE Ceramik
- wojtowca
- Zafiromaniak
- Posty: 1212
- Rejestracja: 03 wrz 2014, 20:37
- Imię: Wojtek
- Lokalizacja: Bestwina koło B-B
- Auto: Opel Zafira A
- Model: ZA
- Oznaczenie silnika: Y22DTR
- Gender:
Rafał, Ty się w końcu na jakiego Spota umów a nie do mechanika
Ostatnio zmieniony 29 kwie 2018, 02:09 przez wojtowca, łącznie zmieniany 1 raz.
- fiolet
- Bywalec
- Posty: 122
- Rejestracja: 31 lip 2012, 20:07
- Imię: Mirek
- Lokalizacja: śląsk
- Auto: Zafira A 1,8
- Model: ZA
- Oznaczenie silnika: X18XE1
He, he, he Rafałku - to jak masz tylu kupców na swoją to znajdź i na moją - aaaa i nie podkup nam naszej czasami ;-)
Też myślałam aby zobaczyć ta od Basi-Seba ale jednak stawiamy na 1,8 benzyna do zagazowania. Jakbyś coś spotkał fajnego, jeżdżąc po salonach w naszych okolicach to dawaj znać. Może być i C.
Też myślałam aby zobaczyć ta od Basi-Seba ale jednak stawiamy na 1,8 benzyna do zagazowania. Jakbyś coś spotkał fajnego, jeżdżąc po salonach w naszych okolicach to dawaj znać. Może być i C.
Ostatnio zmieniony 29 kwie 2018, 20:15 przez fiolet, łącznie zmieniany 1 raz.
Na razie kupno innego autka odpada... ale decyzja jednak jest jedna - tylko turbo benzyna plus lepszy pałer gamoniu Po ostatnim wyścigu z jakąś Mazdą odczuwam niedosyt... z górki do 180km/h? ale szły równo Zosia z Madzią hehehe
No cóż, mechanik odwiedzony i 1,7kzł poszło. Hamulce na perfekt czyli komplet tarcze i klocki na 4 łapach, tarcze Brembo i klocki TRW, jest o wiele lepiej niż było, do tego nowe linki ręcznego i regeneracja jednego zacisku z tyłu, do tego olej w silniku, skrzyni, filtry i na przeglądzie usłyszałem, że lewa końcówka drążka jest do niczego... nosz k... mać co roku muszę wymieniać? kupiłem już Lemfordera teraz, tylko czekam na mechanika jak wróci ze wczasów i wymiana kompletu...
Z ciekawostek - napaliłem się miesiąc temu na tylne światła ledowe, zakupiłem, zapłaciłem i dowiedziałem się, że nie ma na stanie i będą za 1,5 miesiąca... no cóż, poczekam i się zrobi o ile oczywiście nie wypadną inne wydatki (dostałem zwrot gotówki)
Zośka chyba jeszcze rok będzie ze mną, może nawet dwa, jakoś szkoda mi jej się pozbyć, bo śmiga aż miło (pomimo checka itp.) i ta fura kasy wpakowana w auto... przyjdzie jeszcze ten czas na zmiany i wtedy będzie ZB turbo (nie OPC, za bardzo rzuca się w oczy, wiem, że jest mocniejsza, ale jednak widać tę moc) albo S-max 2,5 turbo, ale to się jeszcze zobaczy
Kolejna długa historia opisana, mam nadzieję, że do zlotu uda mi się autko posprzątać, bo od 2 tygodni pracuję po 12 godzin (sezon urlopowy się zaczął) i z narzeczoną spędzam po 2 godziny dziennie... szkoda gadać, ale całe szczęście, że mi za to dobrze zapłacą
No cóż, mechanik odwiedzony i 1,7kzł poszło. Hamulce na perfekt czyli komplet tarcze i klocki na 4 łapach, tarcze Brembo i klocki TRW, jest o wiele lepiej niż było, do tego nowe linki ręcznego i regeneracja jednego zacisku z tyłu, do tego olej w silniku, skrzyni, filtry i na przeglądzie usłyszałem, że lewa końcówka drążka jest do niczego... nosz k... mać co roku muszę wymieniać? kupiłem już Lemfordera teraz, tylko czekam na mechanika jak wróci ze wczasów i wymiana kompletu...
Z ciekawostek - napaliłem się miesiąc temu na tylne światła ledowe, zakupiłem, zapłaciłem i dowiedziałem się, że nie ma na stanie i będą za 1,5 miesiąca... no cóż, poczekam i się zrobi o ile oczywiście nie wypadną inne wydatki (dostałem zwrot gotówki)
Zośka chyba jeszcze rok będzie ze mną, może nawet dwa, jakoś szkoda mi jej się pozbyć, bo śmiga aż miło (pomimo checka itp.) i ta fura kasy wpakowana w auto... przyjdzie jeszcze ten czas na zmiany i wtedy będzie ZB turbo (nie OPC, za bardzo rzuca się w oczy, wiem, że jest mocniejsza, ale jednak widać tę moc) albo S-max 2,5 turbo, ale to się jeszcze zobaczy
Kolejna długa historia opisana, mam nadzieję, że do zlotu uda mi się autko posprzątać, bo od 2 tygodni pracuję po 12 godzin (sezon urlopowy się zaczął) i z narzeczoną spędzam po 2 godziny dziennie... szkoda gadać, ale całe szczęście, że mi za to dobrze zapłacą