[A] - Spadające obroty po zejściu ze ssania, niebieski dym .
Moderator: Sebu$
[A] - Spadające obroty po zejściu ze ssania, niebieski dym .
Witam
Bardzo proszę o pomoc i poradę być może ktoś już miał taki problem.
Posiadam Opla Zafirę 2.0 DTI 2004r. Autko jeździ super przyśpieszenie też.
Po odpaleniu ( na dotyk) i zejściu ze ssania do swoich normalnych obrotów auto zaczyna dostawać dziwne delikatne drgawki i zaczyna dymić na niebiesko i smrodzi przy tym strasznie. Dzieje się tak kilka minut, aż się rozgrzeje potem problem samoistnie znika i auto chodzi idealnie. Po odpaleniu na ciepło jest zawsze ok. Postanowiłem rozwiązać ten problem i zgodnie z diagnozą fachowców wymieniłem pompę wtryskową ( dwie wtyki) BARDZO KOSZTOWNY INTERES i dalej bez zmian, więc wymieniłem wtryski i dalej to samo, więc poszedłem dalej i wymieniłem przepływomierz, EGR, katalizator, wszystkie wężyki paliwowe, gumki niestety nic to nie zmieniło.
Proszę o poradę i pomoc, bo jestem już załamany i nie mam już pomysłow
Bardzo proszę o pomoc i poradę być może ktoś już miał taki problem.
Posiadam Opla Zafirę 2.0 DTI 2004r. Autko jeździ super przyśpieszenie też.
Po odpaleniu ( na dotyk) i zejściu ze ssania do swoich normalnych obrotów auto zaczyna dostawać dziwne delikatne drgawki i zaczyna dymić na niebiesko i smrodzi przy tym strasznie. Dzieje się tak kilka minut, aż się rozgrzeje potem problem samoistnie znika i auto chodzi idealnie. Po odpaleniu na ciepło jest zawsze ok. Postanowiłem rozwiązać ten problem i zgodnie z diagnozą fachowców wymieniłem pompę wtryskową ( dwie wtyki) BARDZO KOSZTOWNY INTERES i dalej bez zmian, więc wymieniłem wtryski i dalej to samo, więc poszedłem dalej i wymieniłem przepływomierz, EGR, katalizator, wszystkie wężyki paliwowe, gumki niestety nic to nie zmieniło.
Proszę o poradę i pomoc, bo jestem już załamany i nie mam już pomysłow
Ostatnio zmieniony 05 mar 2011, 18:14 przez rafii14, łącznie zmieniany 1 raz.
Witam
Oleju nie bierze, gumki pod wtryskami są nowe, przebieg 240tyś. Na komputerze w momencie drgawek i dymienia nie pokazuje kompletnie nic. Jedyną charakterystyczną rzeczą na co zwrócono uwagę w serwisie to to, że w momencie drgawek, gdy podepniemy inny czujnik temperatury cieczy- zimny ( wkręcony przy termostacie) przestaje drgać ale po kilku minutach robi sie to samo. Czujnik juz zmienialem jest dobry. Wychodzi z tego, ze jak czujnik jest bardzo zimny lub mocno goracy wtedy jest ok, a jak letni to drgawki ma. Dziwne skoro podkladalem 3 czujniki w tym jeden nowy i bez zmian. WSZYSCY ROZKŁADAJĄ RĘCE nawet w Niemczech pytano o to w fabryce i nie mieli takiego dziwnego przypadku. Mowili, aby zmienic pompe lub wtryski, wiec tak zrobiono i dalej lipa.
Oleju nie bierze, gumki pod wtryskami są nowe, przebieg 240tyś. Na komputerze w momencie drgawek i dymienia nie pokazuje kompletnie nic. Jedyną charakterystyczną rzeczą na co zwrócono uwagę w serwisie to to, że w momencie drgawek, gdy podepniemy inny czujnik temperatury cieczy- zimny ( wkręcony przy termostacie) przestaje drgać ale po kilku minutach robi sie to samo. Czujnik juz zmienialem jest dobry. Wychodzi z tego, ze jak czujnik jest bardzo zimny lub mocno goracy wtedy jest ok, a jak letni to drgawki ma. Dziwne skoro podkladalem 3 czujniki w tym jeden nowy i bez zmian. WSZYSCY ROZKŁADAJĄ RĘCE nawet w Niemczech pytano o to w fabryce i nie mieli takiego dziwnego przypadku. Mowili, aby zmienic pompe lub wtryski, wiec tak zrobiono i dalej lipa.
- Dziadek13
- Zafiromaniak
- Posty: 2004
- Rejestracja: 26 wrz 2010, 21:28
- Imię: Jorg
- Lokalizacja: Mysłowice
- Auto: VW Turan była zafira DTL
- Model: Turan
- Oznaczenie silnika: AVQ
- Gender:
Według mnie należało by sprawdzić ciągłość przewodów od czujnika do ecu zaśniedziałe końcówki szczególnie wtyk do ecu bo co może mieć czujnik do drgawek to jest element termiczny zmieniający oporność podczas zmiany temperatury.
Charakterystyka czujnika temperatury cieczy (nr kat. 13 38 467):
0*C --> 5-6,5 kOhm
5*C --> 4-5 kOhm
10*C -> 3,25-4,5 kOhm
15*C -> 2,75-3,5 kOhm
20*C -> 2,25-3 kOhm
25*C -> 2-2,5 kOhm
30*C -> 1,5-2 kOhm
35*C -> 1,25-1,75 kOhm
40*C -> 0,9-1,25 kOhm
45*C -> 0,8-1,1 kOhm
50*C -> 700-950 Ohm
55*C -> 600-800 Ohm
60*C -> 525-675 Ohm
65*C -> 450-575 Ohm
70*C -> 400-500 Ohm
75*C -> 325-425 Ohm
80*C -> 275-375 Ohm
85*C -> 250-325 Ohm
90*C -> 200-300 Ohm
95*C -> 175-250 Ohm
100*C > 150-225 Ohm
Świece żarowe nie grzeją podczas jazdy mam dla sprawdzenia podpięte ledy do każdej świecy i widze kiedy grzeją a grzeją u mnie tylko rano jak zimno i na tym koniec softu nie zmieniałem od nowości.
Charakterystyka czujnika temperatury cieczy (nr kat. 13 38 467):
0*C --> 5-6,5 kOhm
5*C --> 4-5 kOhm
10*C -> 3,25-4,5 kOhm
15*C -> 2,75-3,5 kOhm
20*C -> 2,25-3 kOhm
25*C -> 2-2,5 kOhm
30*C -> 1,5-2 kOhm
35*C -> 1,25-1,75 kOhm
40*C -> 0,9-1,25 kOhm
45*C -> 0,8-1,1 kOhm
50*C -> 700-950 Ohm
55*C -> 600-800 Ohm
60*C -> 525-675 Ohm
65*C -> 450-575 Ohm
70*C -> 400-500 Ohm
75*C -> 325-425 Ohm
80*C -> 275-375 Ohm
85*C -> 250-325 Ohm
90*C -> 200-300 Ohm
95*C -> 175-250 Ohm
100*C > 150-225 Ohm
Świece żarowe nie grzeją podczas jazdy mam dla sprawdzenia podpięte ledy do każdej świecy i widze kiedy grzeją a grzeją u mnie tylko rano jak zimno i na tym koniec softu nie zmieniałem od nowości.
Świece sprawne sprawdzałem, olej syntetyk już mechanik też na to wpadł ale doszedl do wniosku, ze to rozwiazanie odpoda, bo auto po przejechaniu dość dlugiego dystansu po zgaszeniu pozostawione na 1 h lub 2h na dodatniej temperaturze i ponownym odpaleniu ma ponownie drgawki i dymienie, wiec olej jest jeszcze ciepły.
Co do czujnika uwazam, ze jest to ciekawy pomysl z tymi kablami jutro przegladne dokladnie wiazke tych kabli od czujnika. Wiem, ze czujnik jest bardzo wazny jesli chodzi o wolne obroty, dzieki niemu komputer w pompie zczytuje jakie maja byc obroty w zaleznosci od temperatury.
Jesli podebne inny czujnik zimny to auto wchodzi poprostu na tryb ssania i dlatego drgawki z dymieniem natychmiast ustepują. Reasumując jesli bylby ciagle na ssaniu to problemu by nie bylo.
Co do czujnika nie wiem, czy nie jest to falszywy trop dlatego wdzieczny bede za kazda podpowiedz i poradę.
[ Dodano: Sro Sty 12, 2011 21:22 ]
jeszcze jedna sprawa to dymienie to taki dziwny smród bardzo nieprzyjemny jakby cos sie niedopalalo do konca hmm sam nie wiem tak przypuszczam.
Co do czujnika uwazam, ze jest to ciekawy pomysl z tymi kablami jutro przegladne dokladnie wiazke tych kabli od czujnika. Wiem, ze czujnik jest bardzo wazny jesli chodzi o wolne obroty, dzieki niemu komputer w pompie zczytuje jakie maja byc obroty w zaleznosci od temperatury.
Jesli podebne inny czujnik zimny to auto wchodzi poprostu na tryb ssania i dlatego drgawki z dymieniem natychmiast ustepują. Reasumując jesli bylby ciagle na ssaniu to problemu by nie bylo.
Co do czujnika nie wiem, czy nie jest to falszywy trop dlatego wdzieczny bede za kazda podpowiedz i poradę.
[ Dodano: Sro Sty 12, 2011 21:22 ]
jeszcze jedna sprawa to dymienie to taki dziwny smród bardzo nieprzyjemny jakby cos sie niedopalalo do konca hmm sam nie wiem tak przypuszczam.
A czy pompa oleju ma jakieś określone ciśnienie jakie ma podawać ,może to być przyczyna na początku nie podaje odpowiedniego ciśnienia i popychacze nie działają poprawnie,a czy podczas tych drgawek silnik mocniej klekocze?,jeśli tak to może być i ta pompa ,zostają jeszcze kanały olejowe ,czy są drożne .
Jeśli odczuwasz że się nie dopala to raczej wina zaworów nie zamykają się i otwierają dokładnie i powstaje taki produkt nie w pełni spalony .
Jeśli odczuwasz że się nie dopala to raczej wina zaworów nie zamykają się i otwierają dokładnie i powstaje taki produkt nie w pełni spalony .