Problem z pierwszym odpaleniem auta - przyczyny i naprawa
Moderator: Sebu$
-
- Bywalec
- Posty: 119
- Rejestracja: 22 wrz 2010, 12:52
- Imię: Radek
- Lokalizacja: Suwałki
- Auto: Opel Zafira B 1.8
- Model: ZB
- Oznaczenie silnika: Z18XER
- Gender:
Koledzy, mam DTL-a a tu czytam, że właśnie w DTL-u nie ma kontrolki samochodu z kluczykiem, czy dobrze zrozumiałem? Oglądnąłem filmik Dziadek13 i faktycznie przy włączeniu zapłonu ta kontrolka mu się nie zaświeciła. U mnie również nigdy się nie świeciła no i miałem rozbierać licznik aby sprawdzić diodę bądź żarówkę. Napiszcie jak to w końcu jest z tą kontrolką w DTL-ach.
To ja się dołączę z moim problemem - otóż moja żonka (na kogoś musi być ) zostawiła zośkę lekko dziobem do góry na parkingu = zapowietrzenie (bez żadnego ostrzeżenia). Objawy: przy pierwszym rozruchu silnik wchodzi na 400 obr. i skacze po 2s. gaśnie, później konieczne jest dłuższe kręcenie aż odpali. Jak zapali to chodzi normalnie. Teraz muszę ją "przepalać" co 3h, bo inaczej są problemy. Poczytałem sporo na forum, jutro wymieniam filtr i przewody fi 6. Pytanie do kolegów co jeszcze może być?
Przy okazji podziękowania dla kolegi MARKI za telefoniczną pomoc.
Przy okazji podziękowania dla kolegi MARKI za telefoniczną pomoc.
DTL były do roku 2000 a kontrolka z kluczykiem pojawiła się chyba dopiero w 2001 jak dobrze o tej porze pamiętam. Możliwe że ktoś z kolegów nie poprawi co do daty pojawienia się tej kontrolki ale na 100% przy DTL-ach jej nie ma .radziko pisze:Koledzy, mam DTL-a a tu czytam, że właśnie w DTL-u nie ma kontrolki samochodu z kluczykiem, czy dobrze zrozumiałem? Oglądnąłem filmik Dziadek13 i faktycznie przy włączeniu zapłonu ta kontrolka mu się nie zaświeciła. U mnie również nigdy się nie świeciła no i miałem rozbierać licznik aby sprawdzić diodę bądź żarówkę. Napiszcie jak to w końcu jest z tą kontrolką w DTL-ach.
Stąd też czekam na pdf-a od jednego z forumowiczów z instrukcją z początku produkcji Zochy - w tej instrukcji nie ma kontrolki z kluczykiem (mam taką instr. ale po włosku)
-
- Bywalec
- Posty: 119
- Rejestracja: 22 wrz 2010, 12:52
- Imię: Radek
- Lokalizacja: Suwałki
- Auto: Opel Zafira B 1.8
- Model: ZB
- Oznaczenie silnika: Z18XER
- Gender:
Dobrze wiedzieć. kiedyś mi się zaświeciła po wymianie świec żarowych ( nie obeszło się bez ich urwania i zdjęcia głowicy) ale szybko zgasła. Było tak chyba ze 3 razy ale mój mechanik powiedział że to pewnie jakiś odczyt ze spalin i że pewnie to ustanie. Po jakimś czasie sprawdziłem Op-comem i był błąd dot grzania świec. Wykasowali i na razie nie zaświeciła się ponownie. Może coś dziać się z przekaźnikiem świec żarowych bo dopóki nie złapie temperatury to przy zdjęciu nogi z gazu włącza się podgrzewanie świec i aż przygasa światło. Sprawdziłem to miernikiem i do dzisiaj nie wiem czemu tak jest.
-
- Bywalec
- Posty: 190
- Rejestracja: 25 cze 2010, 10:09
- Imię: Adrian
- Lokalizacja: Środek Opolszczyzny
- Auto: Zafira
- Model: A
- Oznaczenie silnika: Y22DTR
- Gender:
Tu cię pocieszę. To zupełnie normalne zjawisko. Dopóki silnik się nie zagrzeje trochę, to za każdym razem jak ściągasz nogę z gazu będzie włączać świece - po prostu żeby nie zgasnąć (a raczej w celu poprawy kultury pracy na zimnym silniku przy schodzeniu z obrotów)radziko pisze:Może coś dziać się z przekaźnikiem świec żarowych bo dopóki nie złapie temperatury to przy zdjęciu nogi z gazu włącza się podgrzewanie świec i aż przygasa światło. Sprawdziłem to miernikiem i do dzisiaj nie wiem czemu tak jest.
Wcześniej mogłeś nie zauważyć tego zjawiska, bo jak świece były padnięte to i pobór prądu, na grzanie, był mniejszy.
A skoro przygasają to witam w klubie i ciesz się sprawnie działającą Zafirką.
pozdrawiam
-
- Bywalec
- Posty: 190
- Rejestracja: 25 cze 2010, 10:09
- Imię: Adrian
- Lokalizacja: Środek Opolszczyzny
- Auto: Zafira
- Model: A
- Oznaczenie silnika: Y22DTR
- Gender:
Zima , zima i jeszcze raz zimaradziko pisze:Dzięki. Tak też myślałem tylko czemu to tak długo trwa.
Ja kupując swoją zafirę w lato nawet nie wiedziałem o takim cudzie. Ale przyszła zima i się dowiedziałem od fachowców.
Niestety trzeba przejechać jakieś 15-20 km żeby się zagrzało i przestało wspomagać świecami.
(Z tego co zauważyłem to dopiero przy 75-80 stopniach przestaje się posiłkować świecami żarowymi)
A i jeszcze jedno. Im słabszy akumulator tym to "miganie" wyraźniejsze. Szczególnie jak zimno na dworze i akumulator trochę rozładowany.
pozdrawiam
dzisiaj zauważyłem problem przy minus 8-10 st c ze rozgrzewam świece 3 razy i chce zapalić i obrotomierz pokazuje mi ze silnik kreci się do 500 obr przestaje i drugi raz kreci się do 800-900 i dopiero za 3 razem za trybi dodam mam nowy akumulator 85 ah co to może być filtr paliwa , pompa czy może zapchane wtryski mój samochód to 2,0 DTI 101 KM
Witam po długiej przerwie.
Muszę się podzielić swą radością, bo w końcu Zośka zapala normalnie. O swoich problemach pisałem kilka stron wcześniej, więc śledzący ten wątek skale problemów znają. Jeszcze niedawno zdarzało mi się palić od kabli auto nawet w temperaturach dodatnich. Akumulator wysysało coś w elektryce, światła mrugały na zimnym silniku, przy kręceniu nie raz zabijałem aku. W aucie wymieniłem praktycznie wszystko co mogłem: nowy aku, nowe świece BERU, pasek napinający i napinacz, sprawdzony alternator i rozrusznik. Zośke w końcu oddałem do prawdziwego mechanika/elektryka, który poświęcił jej tydzień aż znalazł problem, a raczej problemy. Pierwsza rzecz to źle podłączony alarm oraz pobór prądu przez radio. Po wyeliminowaniu tych problemów auto nadal nie chciało palić jak należy. Okazało się, że zapowietrzał się układ paliwowy przez uszkodzoną uszczelkę w obudowie filtra paliwa. Po założeniu nowej uszczelki problem zniknął. Dziś rano o 6.00 przy -6st zapaliła od ręki, bez żadnego męczenia. To dopiero 4 dni od powrotu od mechanika, ale po 2 latach bujania się z problemem warto musiałem się podzielić radością. Mam nadzieję, że to koniec problemów. Jakby ktoś potrzebował naprawdę dobrego elektryka/mechanika z Wrocławia to mogę polecić. Nie wiem czy mogę pisać na forum, więc jak coś to proszę na priva.
Muszę się podzielić swą radością, bo w końcu Zośka zapala normalnie. O swoich problemach pisałem kilka stron wcześniej, więc śledzący ten wątek skale problemów znają. Jeszcze niedawno zdarzało mi się palić od kabli auto nawet w temperaturach dodatnich. Akumulator wysysało coś w elektryce, światła mrugały na zimnym silniku, przy kręceniu nie raz zabijałem aku. W aucie wymieniłem praktycznie wszystko co mogłem: nowy aku, nowe świece BERU, pasek napinający i napinacz, sprawdzony alternator i rozrusznik. Zośke w końcu oddałem do prawdziwego mechanika/elektryka, który poświęcił jej tydzień aż znalazł problem, a raczej problemy. Pierwsza rzecz to źle podłączony alarm oraz pobór prądu przez radio. Po wyeliminowaniu tych problemów auto nadal nie chciało palić jak należy. Okazało się, że zapowietrzał się układ paliwowy przez uszkodzoną uszczelkę w obudowie filtra paliwa. Po założeniu nowej uszczelki problem zniknął. Dziś rano o 6.00 przy -6st zapaliła od ręki, bez żadnego męczenia. To dopiero 4 dni od powrotu od mechanika, ale po 2 latach bujania się z problemem warto musiałem się podzielić radością. Mam nadzieję, że to koniec problemów. Jakby ktoś potrzebował naprawdę dobrego elektryka/mechanika z Wrocławia to mogę polecić. Nie wiem czy mogę pisać na forum, więc jak coś to proszę na priva.
- MieHor
- Zafiromaniak
- Posty: 2915
- Rejestracja: 26 kwie 2009, 16:07
- Imię: Mieczysław
- Lokalizacja: Ostrów Wlkp.
- Auto: Zafira
- Model: B
- Oznaczenie silnika: Z19DT
- Gender:
skarbona, tutaj http://www.zafiraklub.pl/viewtopic.php?p=82733#82733 możesz polecić bądź odradzić konkretny warsztat