Problem z ruszaniem ... tylko z jednego miejsca parkingowego
Moderator: Sebu$
Problem z ruszaniem ... tylko z jednego miejsca parkingowego
Witam
Mam dość nietypowy problem z Zofiją. Auto generalnie nie sprawia problemu, zawsze odpala i rusza bezproblemowo, zarówno po nocy jak i po krótszych postojach, na mieście czy w trasie, kontrolki nic nie alarmują, podpięcie pod komputer nie wykazuje żadnych błędów.
Niestety, dość regularnie pojawia się problem gdy małżonka (w zasadzie główny i jedyny kierowca Zafiry ) rusza po 6-8h pracy, z firmy oddalonej o ok 20km od domu. Wtedy auto normalnie odpala ale nie ma siły ruszyć zarówno z 1 biegu czy wstecznego. Pomaga zwiększenie obrotów i wtedy z wielkim trudem zaczyna się toczyć, ponoć potrafi czasami również szarpnąć a po przejechaniu kilkunastu metrów Zofija wraca do normalnej sprawności (osobiście nie byłem świadkiem w/w sytuacji, opisuję jedynierelacje małżonki).
Problem w tym że w/w zjawisko występuje tylko w opisanym powyżej miejscu, w trakcie powrotu auta z pracy do domu i to występuje dość często. Poza wspomnianym miejscem problem z ruszaniem auta nie występuje, a przynajmniej nie został zauważony. Brak mi pomysłów gdzie szukać przyczyny problemu (żyła wodna, trójkąt bermudzki?). Poradziłem żonie aby spróbowała auto parkować w innym miejscu pod firmą, podejrzewając że może jakaś pochyłość miejsca postoju wpływa na w/w usterkę ale brak poprawy. Sytuacja występuje na Pb, zanim instalacja zdąży przełączyć się na LPG.
Może koledzy spotkali się z czymś takim, lub mają pomysł gdzie tkwi problem lub jak go zdiagnozować?
Pzdr.
Koenig
Mam dość nietypowy problem z Zofiją. Auto generalnie nie sprawia problemu, zawsze odpala i rusza bezproblemowo, zarówno po nocy jak i po krótszych postojach, na mieście czy w trasie, kontrolki nic nie alarmują, podpięcie pod komputer nie wykazuje żadnych błędów.
Niestety, dość regularnie pojawia się problem gdy małżonka (w zasadzie główny i jedyny kierowca Zafiry ) rusza po 6-8h pracy, z firmy oddalonej o ok 20km od domu. Wtedy auto normalnie odpala ale nie ma siły ruszyć zarówno z 1 biegu czy wstecznego. Pomaga zwiększenie obrotów i wtedy z wielkim trudem zaczyna się toczyć, ponoć potrafi czasami również szarpnąć a po przejechaniu kilkunastu metrów Zofija wraca do normalnej sprawności (osobiście nie byłem świadkiem w/w sytuacji, opisuję jedynierelacje małżonki).
Problem w tym że w/w zjawisko występuje tylko w opisanym powyżej miejscu, w trakcie powrotu auta z pracy do domu i to występuje dość często. Poza wspomnianym miejscem problem z ruszaniem auta nie występuje, a przynajmniej nie został zauważony. Brak mi pomysłów gdzie szukać przyczyny problemu (żyła wodna, trójkąt bermudzki?). Poradziłem żonie aby spróbowała auto parkować w innym miejscu pod firmą, podejrzewając że może jakaś pochyłość miejsca postoju wpływa na w/w usterkę ale brak poprawy. Sytuacja występuje na Pb, zanim instalacja zdąży przełączyć się na LPG.
Może koledzy spotkali się z czymś takim, lub mają pomysł gdzie tkwi problem lub jak go zdiagnozować?
Pzdr.
Koenig
Ja mialem podobny problem, ale zima. Zamarzala linka recznego i kiedy tylne kolo posunelo sie przez moment to zapalala sie kontrola trakcji i dusila silnik. Po ponownym odpaleniu wszystko wracalo do normy gdy reczny juz odpuscil. Moze reczny nie odbija np. do tylu a w tym miejscu mazonka najpierw cofa. Jesli masz TC sprawdz to.
Witamgawo74 pisze:Ja mialem podobny problem, ale zima. Zamarzala linka recznego i kiedy tylne kolo posunelo sie przez moment to zapalala sie kontrola trakcji i dusila silnik. Po ponownym odpaleniu wszystko wracalo do normy gdy reczny juz odpuscil. Moze reczny nie odbija np. do tylu a w tym miejscu mazonka najpierw cofa. Jesli masz TC sprawdz to.
W moim przypadku żadne kontrolki się nie zapalają. Gaszenie i ponowne odpalanie silnika nic nie pomaga. Nie wierzę w jakieś nawiedzone miejsca ponieważ jak pisałem wcześniej problem pojawia się w zasadzie tylko w jednym miejscu. Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz. Czy jeżeli auto stało cały dzień na słońcu i do tego np. na jakiejś dziwnej nierówności to czy mogło to wpłynąć na jego problemy z ruszaniem?
Witam
Jest pewien progres w sprawie ale do rzeczy. Na początku tygodnia Zafirka tradycyjnie zrobiła focha przy powrocie do domu - odpalila ale nie chciala jechać. Znajomy żony , "Wujek Dobra Rada" odpiął wtyczkę od przepływomierza i w tym stanie Zafirka ruszyła i powróciła do domu gdzie ponownie został podpięty przepływomierz Co ciekawe na całej trasie (20km) nie zapalił się check. W wolnej chwili profilaktycznie wypedałowałem błędy i okazało się że są trzy:
0170 - Nieprawidłowy skład mieszanki - mieszanka za uboga lub za bogata
0100 - Nieprawidłowy sygnał z przepływomierza powietrza
0110 - Czujnik temperatury powietrza zasysanego.
Tematem się nie przejąłem gdyż 0100 i 0110 wiązałem z odpięciem przepływomierza a 0170 pomimo iż sugeruje sondę lambda to znalazłem na forum opinie że może również być powiązana z przepływomierzem Niestety dziś miałem niemiłe rozczarowanie. W trakcie wyjazdu za miasto przytrzymałem auto kilka razy na 3000 obrotów aby trochę je rozruszać (żona preferuje jazdę w okolicach 2000-2500 co wydaje mi się trochę za niskie) i niespodziewanie zapalił się check. Po kolejnym wypedałowaniu błędów ten sam wynik 0170, 0100, 0110. I tu moje pytanie:
Jeżeli faktycznie kończyła się sonda to czy jest możliwe ze komputer wykrył ten problem już jakiś czas temu w postaci zapamiętania błędu 0170, ale dopiero gdy całkowicie padła to zasygnalizował jej awarię zapalając check?
Jest pewien progres w sprawie ale do rzeczy. Na początku tygodnia Zafirka tradycyjnie zrobiła focha przy powrocie do domu - odpalila ale nie chciala jechać. Znajomy żony , "Wujek Dobra Rada" odpiął wtyczkę od przepływomierza i w tym stanie Zafirka ruszyła i powróciła do domu gdzie ponownie został podpięty przepływomierz Co ciekawe na całej trasie (20km) nie zapalił się check. W wolnej chwili profilaktycznie wypedałowałem błędy i okazało się że są trzy:
0170 - Nieprawidłowy skład mieszanki - mieszanka za uboga lub za bogata
0100 - Nieprawidłowy sygnał z przepływomierza powietrza
0110 - Czujnik temperatury powietrza zasysanego.
Tematem się nie przejąłem gdyż 0100 i 0110 wiązałem z odpięciem przepływomierza a 0170 pomimo iż sugeruje sondę lambda to znalazłem na forum opinie że może również być powiązana z przepływomierzem Niestety dziś miałem niemiłe rozczarowanie. W trakcie wyjazdu za miasto przytrzymałem auto kilka razy na 3000 obrotów aby trochę je rozruszać (żona preferuje jazdę w okolicach 2000-2500 co wydaje mi się trochę za niskie) i niespodziewanie zapalił się check. Po kolejnym wypedałowaniu błędów ten sam wynik 0170, 0100, 0110. I tu moje pytanie:
Jeżeli faktycznie kończyła się sonda to czy jest możliwe ze komputer wykrył ten problem już jakiś czas temu w postaci zapamiętania błędu 0170, ale dopiero gdy całkowicie padła to zasygnalizował jej awarię zapalając check?
A jak pojechałeś przegonić auto to wcześniej skasowałeś błędy?
Niektóre nie znikną nawet jak wymienisz uszkodzoną część, puki ich nie wykasujesz.
Jak po wymianie i wykasowaniu ponownie się pojawią to znaczy, że nie jesteś na dobrym tropie i trzeba szukać dalej.
Tak jest np. z walniętym czujnikiem ABS.
Niektóre nie znikną nawet jak wymienisz uszkodzoną część, puki ich nie wykasujesz.
Jak po wymianie i wykasowaniu ponownie się pojawią to znaczy, że nie jesteś na dobrym tropie i trzeba szukać dalej.
Tak jest np. z walniętym czujnikiem ABS.
Błędy nie były kasowane, nie miałem czym. Poza tym ich pojawienie się wiązałem z wcześniejszą jazda z odpiętą przepływką.swfr pisze:A jak pojechałeś przegonić auto to wcześniej skasowałeś błędy?
Niektóre nie znikną nawet jak wymienisz uszkodzoną część, puki ich nie wykasujesz.
Jak po wymianie i wykasowaniu ponownie się pojawią to znaczy, że nie jesteś na dobrym tropie i trzeba szukać dalej.
Tak jest np. z walniętym czujnikiem ABS.
błąd 0170 może być spowodowany przez:
- zepsutą sondę
- dobrą sondę, ale sondę inną niż Siemiens i sterownik Siemens nie dogaduje się z sondą; błąd występuje tylko w określonych sytuacjach i sam znika np. po przejechaniu x km bez ponownego błędu i/lub po mocnym gazowaniu (5000obr. przez min. 5 sek) i ponownym odpaleniu;
ogólnie opisana przez ciebie sytuacja (pierwszy post) przypomina mi moją; po sprawdzeniu wszystkich elementów winnym okazał się sterownik silnika - swoją drogą jeden z nielicznych słabszych elementów - u mnie został naprawiony; pomogło, aczkolwiek czasem ZA zalicza "wolny start" tzn. po długim postoju potrzebuje ok. 1-2 min. na wolnych obrotach + podkręcenie do 3000 obr., potem jest gotowa do jazdy;
PS: mam zamiennik sondy i 0170 pojawia się od czasu do czasu; nie wiem jakby całość wyglądała gdybym wstawił oryginalna sondę (ta jest nowa więc jeżdżę)
PS2: przeczyszczenie przepustnicy też nie zaszkodzi; powodzenia!
- zepsutą sondę
- dobrą sondę, ale sondę inną niż Siemiens i sterownik Siemens nie dogaduje się z sondą; błąd występuje tylko w określonych sytuacjach i sam znika np. po przejechaniu x km bez ponownego błędu i/lub po mocnym gazowaniu (5000obr. przez min. 5 sek) i ponownym odpaleniu;
ogólnie opisana przez ciebie sytuacja (pierwszy post) przypomina mi moją; po sprawdzeniu wszystkich elementów winnym okazał się sterownik silnika - swoją drogą jeden z nielicznych słabszych elementów - u mnie został naprawiony; pomogło, aczkolwiek czasem ZA zalicza "wolny start" tzn. po długim postoju potrzebuje ok. 1-2 min. na wolnych obrotach + podkręcenie do 3000 obr., potem jest gotowa do jazdy;
PS: mam zamiennik sondy i 0170 pojawia się od czasu do czasu; nie wiem jakby całość wyglądała gdybym wstawił oryginalna sondę (ta jest nowa więc jeżdżę)
PS2: przeczyszczenie przepustnicy też nie zaszkodzi; powodzenia!
Dość oryginalny patent, rozumiem że nie jest to żart lub jakaś "legenda miejska" ?.bolid pisze:(...) i/lub po mocnym gazowaniu (5000obr. przez min. 5 sek) i ponownym odpaleniu;
Na razie błąd został wykasowany przez mechanika i Zafirka nie wykazuje żadnych dysfunkcji. Mechanik twierdzi że w/w wolny start i błąd sądy lambda może być związany z dotychczasowym stylem jazdy na zbyt niskich obrotach (2000-2500), wg niego przy tym silniku (Z18XE) powinno utrzymywać obroty co najmniej na poziomie 3000. Czas zweryfikuje tę teorię.bolid pisze: ogólnie opisana przez ciebie sytuacja (pierwszy post) przypomina mi moją; po sprawdzeniu wszystkich elementów winnym okazał się sterownik silnika - swoją drogą jeden z nielicznych słabszych elementów - u mnie został naprawiony; pomogło, aczkolwiek czasem ZA zalicza "wolny start" tzn. po długim postoju potrzebuje ok. 1-2 min. na wolnych obrotach + podkręcenie do 3000 obr., potem jest gotowa do jazdy;
Jakiej marki Masz zamiennik?bolid pisze: PS: mam zamiennik sondy i 0170 pojawia się od czasu do czasu; nie wiem jakby całość wyglądała gdybym wstawił oryginalna sondę (ta jest nowa więc jeżdżę)
Czy źle wyregulowana instalacja LPG może uwalić sondę. Mam tu na myśli pracę przy zbyt ubogiej mieszance, wtedy chyba jest wyższą temperatura spalania co może dobić sondę.
Za przepustnice zabiorę się gdy usunę bieżące awarie i będę pewny że nie jest to chwilowa poprawa.bolid pisze: PS2: przeczyszczenie przepustnicy też nie zaszkodzi; powodzenia!
Dzięki za wyjaśnienie. Mechanik pomierzył sondę, pokasował błędy i stwierdził że wszystko jest ok. Na razie check się nie pali auto żwawo jeździ, mam nadzieje że problem został rozwiązany. Poczekam na dalszy rozwój wypadków.cns80 pisze:
Chodzi mi o czujnik położenia wałka rozrządu. Czasem nie styka i potrafi dać podobne objawy.
Ale to dopiero po upewnieniu się że lambda pracuje w pełnym zakresie.
Dziekuję kolegą za wsparcie
i pozdrawiam.
Koenig
- mam NTK
- obroty mają sens gdy sonda jest sprawna, a błędy wynikają z chwilowego niezrozumienia sterownika i sondy - z reguły na niskich obrotach i często przy zwiększonym obciążeniu (np. przyspieszanie z okolic 2000 obr. bez redukcji; pod górę itp.) - jako że ten rodzaj błędu jest chwilowy a nie permanentny komputer gasi check gdy nie stwierdzi błędu (natomiast błąd jest nadal zapamiętany do odczytu); sam tak robię, więc to żadna legenda;
- nie mam LPG;
- biorąc pod uwagę wykresy dla z18xe to największy moment jest od 3000-4500 a najwyższa moc od 4500; tak więc ma sens przyspieszać w tym zakresie a po uzyskaniu docelowej prędkości włączenie najwyższego możliwego biegu; redukowanie przed przyspieszaniem;
- obroty mają sens gdy sonda jest sprawna, a błędy wynikają z chwilowego niezrozumienia sterownika i sondy - z reguły na niskich obrotach i często przy zwiększonym obciążeniu (np. przyspieszanie z okolic 2000 obr. bez redukcji; pod górę itp.) - jako że ten rodzaj błędu jest chwilowy a nie permanentny komputer gasi check gdy nie stwierdzi błędu (natomiast błąd jest nadal zapamiętany do odczytu); sam tak robię, więc to żadna legenda;
- nie mam LPG;
- biorąc pod uwagę wykresy dla z18xe to największy moment jest od 3000-4500 a najwyższa moc od 4500; tak więc ma sens przyspieszać w tym zakresie a po uzyskaniu docelowej prędkości włączenie najwyższego możliwego biegu; redukowanie przed przyspieszaniem;
Niby wszystko ok ale Zafirka dziś znów walnęła focha i nie chciała ruszyć do domu. Problem pojawił się chyba po raz pierwszy od dwóch tygodni. Próbowałem wypedałować błędy ale kontrolka mruga jakby ciągiem samych zer z tą tylko różnicą że nie ma rozdzielającego odstępu pomiędzy kolejnymi seriami mrugnięć (cyframi). Spotkałem się z tym po raz pierwszy bo wcześniej ilekroć sprawdzałem kody to był jakiś błąd i można było wyodrębnić poszczególne cyfry kodu a teraz nic. Czy ciąg mrugnięć to normalny objaw przy odczytywaniu kodów metodą na gaz i hamulec?
Wracając do dzisiejszego wolnego startu, chyba będę na razie musiał z tym żyć dopóki nie pojawi się jakiś trwały problem który da do myślenia mechanikowi bo dotychczasowe wizyty w warsztacie kończyły się na tym że po wykasowaniu błędów kasowano mnie z paru dych i mówiono że nie widać żadnych problemów albo wróżyli z fusów i gdybali co może być, oczywiście nic za darmo a mnie na to nie stać.
Patrząc w przeszłość, auto jest w rodzinie ok 20 miesięcy. Pierwsze problemy z „wolnym startem” zaczęły się na początku roku, gdy żona zmieniła pracę i zaczęła parkować w tym felernym miejscu. Tak się teraz zastanawiam czy problem z wolnym startem nie istniał w tym aucie od nowości i dopiero ujawnił się w tym nowym miejscu. Na początku roku podejrzewałem że to wpływ mrozów i rozładowanego akumulatora ale teraz jest lipiec a problem pozostał.
Wracając do dzisiejszego wolnego startu, chyba będę na razie musiał z tym żyć dopóki nie pojawi się jakiś trwały problem który da do myślenia mechanikowi bo dotychczasowe wizyty w warsztacie kończyły się na tym że po wykasowaniu błędów kasowano mnie z paru dych i mówiono że nie widać żadnych problemów albo wróżyli z fusów i gdybali co może być, oczywiście nic za darmo a mnie na to nie stać.
Patrząc w przeszłość, auto jest w rodzinie ok 20 miesięcy. Pierwsze problemy z „wolnym startem” zaczęły się na początku roku, gdy żona zmieniła pracę i zaczęła parkować w tym felernym miejscu. Tak się teraz zastanawiam czy problem z wolnym startem nie istniał w tym aucie od nowości i dopiero ujawnił się w tym nowym miejscu. Na początku roku podejrzewałem że to wpływ mrozów i rozładowanego akumulatora ale teraz jest lipiec a problem pozostał.
Znasz więcej takich patentów w Zafirce czy trafiłeś na tę metodę przypadkowo.? Chętnie bym poszerzył swoją wiedzę o takie sztuczki-magiczki ułatwiające życie użytkownikowi auta.bolid pisze:(ciach) sam tak robię, więc to żadna legenda;(...)
podpatrzyłem mechaników
a sposobu szukałem, bo nie lubię gdy check świeci mi po oczach :>
same zera? tzn. 10, przerwa, 10, przerwa...? a check się zapalił?
z mojego doświadczenia wynika, że wolny start a błąd 0170 to dwie różne sprawy; może po prostu wykasowali ci błąd a nowy jeszcze nie wystąpił ; fochy na starcie mogą nie dawać błędu (check)
a sposobu szukałem, bo nie lubię gdy check świeci mi po oczach :>
same zera? tzn. 10, przerwa, 10, przerwa...? a check się zapalił?
z mojego doświadczenia wynika, że wolny start a błąd 0170 to dwie różne sprawy; może po prostu wykasowali ci błąd a nowy jeszcze nie wystąpił ; fochy na starcie mogą nie dawać błędu (check)
[quote="bolid"](...)same zera? tzn. 10, przerwa, 10, przerwa...? a check się zapalił?(...)/quote]
Właśnie że niema przerw, spodziewałem się po dziesięciu mrugnięciach jakejś pauzy ale lampka tylko cały czas mruga z jednakową częstotliwością, tworząc nieskończony ciąg mrugnięć (no może trochę przesadziłem, wytrwałem do ok 50-60 mrugnięć)
Zobaczymy co przyniosą kolejne dni, czy wygnereuje sie jakiś check.
Pozdrawiam
Koenig
Właśnie że niema przerw, spodziewałem się po dziesięciu mrugnięciach jakejś pauzy ale lampka tylko cały czas mruga z jednakową częstotliwością, tworząc nieskończony ciąg mrugnięć (no może trochę przesadziłem, wytrwałem do ok 50-60 mrugnięć)
Zobaczymy co przyniosą kolejne dni, czy wygnereuje sie jakiś check.
Pozdrawiam
Koenig