Stukające szklanki a nowy olej - silnik Z20LET
Moderator: Sebu$
Stukające szklanki a nowy olej - silnik Z20LET
Witam szanownych kolegów.
Mam problem dotyczący stukających popychaczy zaworowych (szklanek) w silniku Z20LET.
Szklanki są nowe - wymieniłem niedawno wszystkie 16 sztuk.
Silnik pierwotnie jeździł na oleju GM 5W30. Był już czarny, więc postanowiłem wymienić na inny, teoretycznie lepszy olej. Wybrałem Motul Specific 5W30 (ten z normą Dexos2).
Po tej wymianie szklanki zaczęły stukać po odpaleniu na zimnym silniku i tak stukają 2-3 minuty, dopóki silnik trochę nie pochodzi. Na ciepłym nie było już żadnego stukania. W dodatku na tym oleju Motul 5W30 zaczęła mi puszczać turbina olej od zimnej strony (turbina jest nowa). Wkurzyłem się nieziemsko i wylałem go z silnika. Ten olej to moim zdaniem totalny syf - podczas zlewania był o konsystencji wody. Coś takiego nie nadaje się do wysilonego silnika. Z miski leciało jak z odkręconego kranu.
Teraz zalałem silnik olejem Mobil 5W40, bo podobno taki jest właściwy do Z20LET i polecany przez właścicieli aut z takim motorem.
Turbo przestało cieknąć, ale szklanki nadal grają podczas rannego odpalania gdy silnik jest zimny. Nie wiem co z tym robić - przecież są nowiutkie. Czyżby Motul je tak wymył, że nie mają wewnątrz oleju? Czy wracać do oleju GM 5W30? Szlak mnie zaraz trafi...
Proszę o poradę.
Mam problem dotyczący stukających popychaczy zaworowych (szklanek) w silniku Z20LET.
Szklanki są nowe - wymieniłem niedawno wszystkie 16 sztuk.
Silnik pierwotnie jeździł na oleju GM 5W30. Był już czarny, więc postanowiłem wymienić na inny, teoretycznie lepszy olej. Wybrałem Motul Specific 5W30 (ten z normą Dexos2).
Po tej wymianie szklanki zaczęły stukać po odpaleniu na zimnym silniku i tak stukają 2-3 minuty, dopóki silnik trochę nie pochodzi. Na ciepłym nie było już żadnego stukania. W dodatku na tym oleju Motul 5W30 zaczęła mi puszczać turbina olej od zimnej strony (turbina jest nowa). Wkurzyłem się nieziemsko i wylałem go z silnika. Ten olej to moim zdaniem totalny syf - podczas zlewania był o konsystencji wody. Coś takiego nie nadaje się do wysilonego silnika. Z miski leciało jak z odkręconego kranu.
Teraz zalałem silnik olejem Mobil 5W40, bo podobno taki jest właściwy do Z20LET i polecany przez właścicieli aut z takim motorem.
Turbo przestało cieknąć, ale szklanki nadal grają podczas rannego odpalania gdy silnik jest zimny. Nie wiem co z tym robić - przecież są nowiutkie. Czyżby Motul je tak wymył, że nie mają wewnątrz oleju? Czy wracać do oleju GM 5W30? Szlak mnie zaraz trafi...
Proszę o poradę.
Mobil zlany, zalany z powrotem GM 5W30 i popychacze znacznie ucichły. Jeszcze trochę poklepują, ale nie tak jak wcześniej.
Czy ja wiem czy ten oplowski olej to taki straszny syf?
Widziałem testy olejów po ich ugotowaniu w kolbie i akurat GM nie pozostawiał tylu zanieczyszczeń (paprochy i zsiadły kisiel) co wiele innych znacznie droższych olei. Prawie nic nie zostawiał. Co innego np. taki zachwalany Motul - to jest dopiero syf.
Zresztą sami zobaczcie:
bmwservice(kropka)livejournal(kropka)com/27699(kropka)html
Czy ja wiem czy ten oplowski olej to taki straszny syf?
Widziałem testy olejów po ich ugotowaniu w kolbie i akurat GM nie pozostawiał tylu zanieczyszczeń (paprochy i zsiadły kisiel) co wiele innych znacznie droższych olei. Prawie nic nie zostawiał. Co innego np. taki zachwalany Motul - to jest dopiero syf.
Zresztą sami zobaczcie:
bmwservice(kropka)livejournal(kropka)com/27699(kropka)html
I to jest jedna z najlepszych odpowiedzi Sam niedawno wymieniałem na Valvoline MaxLife 10w40 i jestem zadowolony. Do LET lepiej jakiś lepszy syntetyk, ale Valvolina po darmo tak wiele ludzi nie poleca. Ogólnie - do dobrego silnika i po remoncie nie ma co oszczędzać, bo nie po to ktoś wydaje tysiące na remont, aby później zaoszczędzić 50zł na oleju. Powodzenia dobry człowieczeryba1 pisze:dominiqe, ja do LET-a mam zalany Valvoline