gosia pisze:
Natomiast...co do DPF-a...to mimo, iż miewałam przez niego koszmary...i bywały chwile ,że osobiście bym go wyrwała...z korzeniami...to po płukaniu...się mu odmieniło...i generalnie mi nie przeszkadza...i uważam,że skoro ktoś go tam umieścił...to może i nie wiedział ,że spowoduje...w narodzie...ogólne poruszenie...i że będzie miał tylu wrogów...w osobie użytkowników...tego cuda...jednak na chwilę obecną mam satysfakcję,że jestem eko...bo teraz to dosyć modny trend...
poza tym do poniższego dodałabym jeszcze ...góry...
W tym temacie (Kod błędu 190175) , to wlasnie przez DPF, a dokladnie EGR, którego awarie zapchal DPF walnela u Ciebie turbina, a nie tylko pukanie. Tak bez DPF'a to byś łatwo zauważyła awarie EGR'a, bo by dymił, ale nawet gdybyś nie zauważyła dymienia to turbina by nie padla.
gosia pisze:
poza tym do poniższego dodałabym jeszcze ...góry...
Z DPF lepiej nie wjezdzac w takie ladne gory/lasy, bo jak podczas wypalenia lub zaraz po staniesz na poboczu w wysokiej trawie to przy takich temperaturach nie ciezko o pozar.
MarcysM pisze:A kogo podnieca jazda za kopcącą ciężarówką?
Porownywac chwilowy dymek przy ostrym wcisnieciu (w koncu spelnia Euro3 bez DPF), do dymienia non stop stara, ktory nawet nie marzy aby dotknac jakakolwiek norme nie ma sensu.
Na koniec cytat Imalas'a, bo to był też powód wycięcia (żona zaczęła nim więcej jeździć) i pewnie skończyło by sie podobnie:
Imalas pisze:
5. Na poprawę humoru to powiem Ci, że moja żona odstawiła numer z DPF jakiego chyba świat nie widział: Pod moją nieobecność przesiadła się na mój wózek (była uprzedzona o zbliżającym się wypalaniu). Po pracy podjechała na podjazd do chałupy, a tu smród palonej gumy , wahające się obroty i dymek lekki spod wózka .....pomyślała samochód się pali i pobiegła po pomoc do sąsiada, krzycząc POŻAR! ....Sąsiad wybiegł i wpakował całą gaśnicę proszkową na ....osłonę plastykową silnika (ślady są do dziś). Jak widzę czasami tego kretyna to .... mijam go z podniesionym czołem z lekką dozą ironii!